12 czerwca 2012, 11:26
Witam, jestem jeden dzień po diecie kopenhaskiej schudłam na niej 4,5 kg. Moja obecna waga to 59 kg, 170 cm wzrostu. Moje wymiary 87-68-97. Moim celem jest waga 53 kg. Jestem dość aktywną osobą, dużo chodzę, w pracy cały dzień jestem na nogach, w wolnych chwilach rower/rowerek stacjonarny/bieganie/hula hop bądź jakieś ćwiczenia. Obecnie przynajmniej do końca czerwca planuję ograniczyć węglowodany do minimum, stawiam na dużo warzyw, białko, owoce. Wczoraj zjadłam ok 700 kcal i byłam syta. W pracy mamy obiady, więc będę wybierała same surówki, jeśli mięso będzie tłuste, bądź zupę. A wtedy kiedy jestem w domu będę jadła zdrowo. Zastanawiam się czy warto stosować raz w tygodniu dzień owsiany? :) Na razie owsianki nie jem, ale ją uwielbiam :)
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
12 czerwca 2012, 16:57
jestes wysoka,szczupla...odchudzasz sie na Kopenhaskiej....no coment
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
12 czerwca 2012, 17:08
wierze, że możesz sie najadac tymi 700 kcal, o ile połowa z nich pochodziłaby z niskokalorycznych pomidorów, ogórków i innych warzyw. Sama najadam się nawet 900 kcal dziennie, ale wszystkie mi tu trąbią, że to za mało i mają rację.
poza tym to gratuluję głupoty, bo przejście na tą diete tylko tak moge nazwac.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
12 czerwca 2012, 17:10
infinityy napisał(a):
zacznij zdrowo się odżywiać, a nie jakaś kopenhaska. 4,5 kg w 1 dzien? super...:/
w 13, ona już skończyła tą swoją genialną "diete"
12 czerwca 2012, 17:52
marta.g napisał(a):
inaaa napisał(a):
Witam, jestem jeden dzień po diecie kopenhaskiej schudłam na niej 4,5 kg.
Gratuluję, ciekawa jestem ile zyskasz na jojo. inaaa napisał(a):
Obecnie przynajmniej do końca czerwca planuję ograniczyć węglowodany do minimum, stawiam na dużo warzyw, białko, owoce.
Owoce i warzywa to nic innego jak węglowodany....inaaa napisał(a):
Wczoraj zjadłam ok 700 kcal i byłam syta.
Na pewno. A nie przejadłaś się czasem? Matko, 700 kcal, ja bym pękła.
ty se jaja robisz? czy taka tepa jestes?
12 czerwca 2012, 23:08
marta.g "Przy okazji, wiesz czym jest metabolizm, podstawowa i całkowita przemiana materii?" -> to proszę wytłumacz mi.
A wczoraj zjadłam:
śniadanie serek wiejski light ze szczypiorkiem i jabłko
grejpfrut i szklanka kefiru 0% tłuszczu
obiad: puszka tuńczyka w sosie własnym + brokuły z sosem czosnkowym z jogurtu
kolacja: na łyżki sałatki greckiej (ogórek ocet itp) + 3 wafle ryżowe
wypiłam jeszcze szklankę mleka 0,5%, kilka zielonych herbat, kawę.
Naprawdę dzisiejszym śniadaniem się bardzo najadłam i nie zdziwiam.
Dokładnie, dlatego ja przy wadze 53 kg nie będę wyglądała jak wieszak, a kobieco...
Przytyłam, przez obżarstwo, zajadałam stres toną słodyczy i przezto przytyłam w wakcje kilka kilo do tego nieleczona tarczyca.
Cwiczę ćwiczę, 45 minut rowerek, 30 hula hop, brzuski i rozciąganie + spacer 1,5 h. Tak było dziś. A, że węglowodany są wszędzie też wiem :) Ale nie będę jadła ich w najprostszej postaci jak np biały chleb.
Ja jako tako nie ograniczam się, będę jadła w małych ilościach, smażonego jak tako nie jadam, ziemniaków, białego pieczywa od dawna, sporadycznie bardzo. Słodkich napoi też nie piję, jedynie od czasu do czasu w postaci drinka.
Nie powiedziałam, że byłam tak napchana, że od stołu nie mogłam wstać. Byłam syta po prostu, nie ssało mnie w żołądku :)
4,5 kg schudłam w TYDZIEŃ, a nie DZIEŃ!!!!
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
12 czerwca 2012, 23:21
faktycznie sorki te 4,5 kg to zapewne w dwa tygodnie to wynik całkiem możliwy i powszechny przy tego rodzaju dietki a ja w tym momencie przedłożyłem kopenhaska jeszcze o tydzień a pózniej zacząłem się odchodząc ale wiesz startowałem z bardzo wysokiego poziomu wagi i Ciebie to naprawdę nie dotyczy pozdrawiam
Edytowany przez ognik1958 12 czerwca 2012, 23:21
12 czerwca 2012, 23:22
To powiedzcie mi czemu jak w styczniu byłam 2 tygodnie na samych jednie kefirach, piłam 2-3 dziennie nie było jojo? Od tamntej pory waga wahała się w granicach 1 kg, a schudłam 4 kg, jadłam różne rzeczy i słodycze i pizze. Więc ja znam lepiej swój organizm niż wy :)
12 czerwca 2012, 23:24
A poza tym nikt mi nie wmówi, że jedząc więcej schudnę. Powiedzcie tak dzieciom w Afryce....czmeu one są chude?? Co jakby jadły więcej to chudły by bardzije?! Absurd. A poza tym nie wiem kiedy w swoim życiu normalnie jadłam więcej niż 2000 kcal, nie liczac dni obzarstwa
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
12 czerwca 2012, 23:30
Widzisz każdy przedstawia tu swoje historie a ty możesz cosik z tego brać albo i nie bo nikt z nas nie znaTwoich uwarunkowań zwłaszcza ze nawet swój pamiętnik zablokowałaś dla postronnych -pytania to do specjalistów jak się ze wszystkiego wyspowiadasz hmmm..dobranoc tomk