- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 grudnia 2008, 10:43
11 stycznia 2015, 23:22
Szczecinola- zazdroszczę Ci tej opcji ze słodyczami ;) ach, jak byłoby mi dobrze ;)
Spacery zaczęłam uskuteczniać. Poza tym włączyłam lekkie ćwiczenia. Jednakże waga lekko podskoczyła i nie wiem, czy juz ja wyrzucać, czy jeszcze ja potrzymać pod dachem chwilę ;)
12 stycznia 2015, 01:30
zrobie wszystko jutro dziewczyny. Mam nadzieje ze dam rade. Tzn ze się wyrobie bo masakra jakąś. Wagi ze spadkami.proszę podać.
12 stycznia 2015, 20:39
sobota, niedziela i poniedziałek wszystko czerwone :( waga z piątku 80,2 kg
Czy by ważymy sie w piątki czy poniedziałki , bo sie pogubiłam
12 stycznia 2015, 20:47
Na weekend miałam rodzine , a dzis cały dzien siedziałam z mama na izbie przyjęć w szpitalu, bo ja pogotowie zabrało i przezto brak ćwiczeń
Edytowany przez Szczecinola 12 stycznia 2015, 20:59
13 stycznia 2015, 10:17
moja waga z poniedziałku to 59,90kg.12.01. - wszystko zielone.
18 stycznia 2015, 15:40
hej hej, gdzie jesteście? mam nadzieję, ze nie zrezygnowałyście z odchudzania:)
18 stycznia 2015, 17:45
Boże, jesteście! :) Myślałam, że już nikogo tutaj nie zastanę...tyle czasu minęło. Kochane, tyle razy myślałam, żeby zacząć znowu się udzielać, znowu walczyć z wami.... i mieć i widzieć efekty.... i zawsze dupa blada z tego wychodziła, bo to praca, bo to przeprowadzka, bo to kursy doszkalające, bo to tak utyłam, że aż wstyd się tu pokazać. Jedna wielka porażka i zero motywacji - to dzisiejsza ja...
Więc wracam potulnie do Was z nadzieją, że mnie tutaj przyjmiecie i jak zawsze pomożecie :)
18 stycznia 2015, 20:26
ja zaglądam , ale nic sie tu nie dzieje :(
Do tego w tamten weekend miałam gości przyjezdnych, a od poniedziałku mam mamę u siebie , wyładowała w szpitalu i strach ja było puścić do domu sama , bo mieszka sama
18 stycznia 2015, 20:40
kurcze, to trzeba jakoś reaktywować forum, bo bez niego trudniej się zmotywować, próbowałam, ale nie dałam rady
Pewnie - opiekuj się mamą, a forum (jak widać) poczeka :)
18 stycznia 2015, 21:05
ja juz jestem uzależniona od vitali i sprawdzania czy ktoś czegoś ńie napisał
A z mama juz dobrze i jutro wybiera sie do domu