Temat: Ocena sylwetki 161

Zaraz ubieramy stroje kąpielowe, a mi zeszło na rozkminy jak to się w tym roku prezentuje. Mam 161 cm wzrostu. Ćwiczę silowo. Ile kg mi dacie i co do poprawy? 

 

Ile kg to nie wiem ale wyglądasz jakbyś miała niedowagę (bmi poniżej normy?)

Zamarlam jak zobaczylam te zdjecia.Moim skromnym zdaniem powinnas udac sie do kogos kto pomoze ci przywrocic twojej sylwetce zdrowy wyglad.

nogi jak patyki, kojarzą mi się z konarami przez tą krzywiznę wystających kolan.. jakieś takie bidne to ciało

ziarenko_kawy napisał(a):

Cyrica nie napisała, że biegaczki wyglądają niezdrowo. Napisała, (z kontekstu) że szczupłe, długonogie i niezbyt wysokie osoby są predysponowane do biegów długich. Nie zrozumiałaś. Ani tego, dlaczego się z Cyricą nie zgodziłam. Jej zdanie szanuję choć nie pokrywa się ono z moją wiedzą i doświadczeniem. Ty zwyczajnie wypisujesz kocopoły podpinając się pod opinię, której nie ogarniasz.

Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych, I bardziej o to, co zostało człowiekowi przyrodzone, a nie to co w danym momencie z tym zrobił. Bo też gdyby Laurka miała te sugerowane 10 kilo przytyć, typu morficznego sylwetki by jej to nie zmieniło. 

W sumie nie takie to ważne w detalach, bo ja się tu zupelnie poddaję, jednak w anegdotyczne argumenty Grazyny że ma tyłek jak Kim i biega lepiej od kolezanek ;) wolałabym nie być wmieszana, a jestem, i chciałabym uniknąć odnoszenia się do zródła rzeczonego argumentu, bo to sie w ogole do dyskusji nie nadaje. Jednak przeczytałam to, wiec odpowiadam w sumie tylko po to, by pokazać że nie zlekcewazyłam wysiłku wklejenia mi zdjec z internetów. ;)

jezu chryste. Jakie silowo. Pupy nie ma wiec nogi nie cwiczone. Troche oswiecim . 

Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:

Użytkownik4044739

Cyrica

CourtneyJ

Serena_a

Naomimoshu - tu już konkretna patologia

anyyjka

CiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki

- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.

Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.

Cyrica napisał(a):

Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych

Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.

Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?

Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień. 

Serena_a napisał(a):

Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.

Pogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.

wyglądasz źle, a jeżeli tego nie widzisz to masz duży problem. przytyj z 5-8 kg

Pasek wagi

Melkor napisał(a):

Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:Użytkownik4044739CyricaCourtneyJSerena_aNaomimoshu - tu już konkretna patologiaanyyjkaCiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.

Cyrica napisał(a):

Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych
Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień. 

Serena_a napisał(a):

Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.
Pogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.
Jesteś takim mądrym facetem <3

Skup się na "masie" tzn. Lekki plus kcal(żeby się nie zalać myślę, że max 200-300 kcal ponad wyliczone 0) i dalej trenuj siłowo. Powoli zbudujesz apetyczna figurę. Teraz, nie obraz się, ale trochę za szczupło. Chociaż najważniejsze, żebyś Ty się dobrze czuła w swoim ciele. Wyglądasz na ok. 40-42 kg.  

Pasek wagi

Melkor napisał(a):

Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:Użytkownik4044739CyricaCourtneyJSerena_aNaomimoshu - tu już konkretna patologiaanyyjkaCiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.

Cyrica napisał(a):

Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych
Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień. 

Serena_a napisał(a):

Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.
Pogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.
Twoje ostatnie zdanie tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie zamierzam być atrakcyjna dla facetów. Nie chcę być "apetyczna" ani "ruchable" (pamiętam, że tak określiłeś sylwetkę jednej dziewczyny, szkoda że ktoś zgłosił ten komentarz do moderacji, ale pamiętam, że to ty napisałeś). Nie zamierzam spełniać niczyich norm estetycznych, tylko swoje własne. Wolę być zaburzenia niż być obiektem seksualnym 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.