- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2020, 10:57
Zaraz ubieramy stroje kąpielowe, a mi zeszło na rozkminy jak to się w tym roku prezentuje. Mam 161 cm wzrostu. Ćwiczę silowo. Ile kg mi dacie i co do poprawy?
18 czerwca 2020, 21:12
Zamarlam jak zobaczylam te zdjecia.Moim skromnym zdaniem powinnas udac sie do kogos kto pomoze ci przywrocic twojej sylwetce zdrowy wyglad.
18 czerwca 2020, 21:15
nogi jak patyki, kojarzą mi się z konarami przez tą krzywiznę wystających kolan.. jakieś takie bidne to ciało
18 czerwca 2020, 21:40
Cyrica nie napisała, że biegaczki wyglądają niezdrowo. Napisała, (z kontekstu) że szczupłe, długonogie i niezbyt wysokie osoby są predysponowane do biegów długich. Nie zrozumiałaś. Ani tego, dlaczego się z Cyricą nie zgodziłam. Jej zdanie szanuję choć nie pokrywa się ono z moją wiedzą i doświadczeniem. Ty zwyczajnie wypisujesz kocopoły podpinając się pod opinię, której nie ogarniasz.
Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych, I bardziej o to, co zostało człowiekowi przyrodzone, a nie to co w danym momencie z tym zrobił. Bo też gdyby Laurka miała te sugerowane 10 kilo przytyć, typu morficznego sylwetki by jej to nie zmieniło.
W sumie nie takie to ważne w detalach, bo ja się tu zupelnie poddaję, jednak w anegdotyczne argumenty Grazyny że ma tyłek jak Kim i biega lepiej od kolezanek ;) wolałabym nie być wmieszana, a jestem, i chciałabym uniknąć odnoszenia się do zródła rzeczonego argumentu, bo to sie w ogole do dyskusji nie nadaje. Jednak przeczytałam to, wiec odpowiadam w sumie tylko po to, by pokazać że nie zlekcewazyłam wysiłku wklejenia mi zdjec z internetów. ;)
18 czerwca 2020, 22:01
jezu chryste. Jakie silowo. Pupy nie ma wiec nogi nie cwiczone. Troche oswiecim .
18 czerwca 2020, 22:37
Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:
Naomimoshu - tu już konkretna patologia
CiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki
- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.
Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.
Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitych
Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.
Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?
Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień.
Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.
Pogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.
18 czerwca 2020, 22:39
wyglądasz źle, a jeżeli tego nie widzisz to masz duży problem. przytyj z 5-8 kg
18 czerwca 2020, 22:50
Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:Użytkownik4044739CyricaCourtneyJSerena_aNaomimoshu - tu już konkretna patologiaanyyjkaCiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień.Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitychPogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.
18 czerwca 2020, 22:51
Skup się na "masie" tzn. Lekki plus kcal(żeby się nie zalać myślę, że max 200-300 kcal ponad wyliczone 0) i dalej trenuj siłowo. Powoli zbudujesz apetyczna figurę. Teraz, nie obraz się, ale trochę za szczupło. Chociaż najważniejsze, żebyś Ty się dobrze czuła w swoim ciele. Wyglądasz na ok. 40-42 kg.
18 czerwca 2020, 23:53
Ten temat dobitnie pokazuje, że opinie z internetu nie tylko często nie mają wartości, lecz także mogą mieć wartość ujemną! Kilka osób stwierdziło, że ta sylwetka jest albo ładna albo w granicach normy, do zaakceptowania. Otóż nie. To jest daleko poza normą. Użytkowniczki o nickach:Użytkownik4044739CyricaCourtneyJSerena_aNaomimoshu - tu już konkretna patologiaanyyjkaCiazaSpozywcza - "idealne" to Ty masz zaburzenia postrzegania estetyki- uznawanie takiego wychudzenia za normę (czy, nie daj Eru, coś godnego naśladowania) jest zachowaniem niemoralnym, wprowadzającym w błąd. Dziewczyna ma problem, który trzeba nazwać po imieniu. Jeśli wiecie, że gustujecie w niezdrowym wychudzeniu, może lepiej jeśli wstrzymacie się z opinią.Pojawiło się też twierdzenie, że na grubasów nie mówimy "wieloryb", a już chudym bardziej się obrywa. Może dlatego, że grubasy wiedzą, że są grubasami i mają problem (Ruch "body positivity" z tym walczy, oby bezskutecznie). Biorąc pod uwagę ww osoby, widzimy, że zaburzenia postrzegania ciała często prowadzą do kultu wychudzenia.Bzdury. To nie jest tak, że ektomorfik ma mięśnie "wyraźne, ale o małej objętości", a endomorfik "obfite, ale niekoniecznie twarde i zbite". Różnica polega po prostu na różnicy w ilości tkanki tłuszczowej. Mniej tłuszczu, lepsza rzeźba, więcej tłuszczu, mięśnie gorzej zarysowane. I ewentualnie na rozmiarach szkieletu. Na małej ramie masa mięśniowa jest wyraźniejsza niż na dużej.Co to znaczy "stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie" ?Tak poza tym, wiecie, że wyczynowe uprawianie sportu nie jest zdrowe? Profesjonaliści stawiają na szali swoje zdrowie, żeby osiągnąć najlepsze wyniki. Pojawiły się porównania z biegaczkami długodystansowymi. Nawet one mają jednak większą masę ciała z uwagi na mięśnie niż autorka. Kobieta musi mieć trochę więcej tłuszczu niż mężczyzna dla poprawnego funkcjonowania hormonów i cyklu. I prawdą jest też, że w trakcie takiego biegu u szczytu formy sportowiec wygląda inaczej niż na co dzień.Bardziej chodziło mi to typ ektomorficzny, o stosunkowo zrównoważonym w pionie szkielecie, muskulaturze o drobnej objetości, ale wyraznej. Takie typy są jednak wytrzymalsze i łatwiej je uznać za "sportowe", niż takie "macierzynskie" o mieśniach obfitych w rozmiarze, jednak niekoniecznie twardych i zbitychPogląd nie przechodzi próby zderzenia z rzeczywistością, w której takie wychudzenie jest niezdrowe i nieatrakcyjne dla 99% społeczeństwa (pozostały 1% ma zaburzenia postrzegania ciała lub fetyszyści). Najważniejsze jest zdrowie. A jeśli autorce jakkolwiek zależy na tym by w ogóle istnieć na rynku matrymonialnym, powinna wejść w zakres prawidłowej masy ciała.Nie ważne co inni ci powiedzą, ważne co tobie bardziej się podoba.