Temat: Ciąża a zainteresowanie rodziny

Hej dziewczyny. Jak to było w Waszym przypadku, kiedy byłyście w ciąży - czy najbliższa rodzina wykazywała zainteresowanie, pytała jak się czujecie, czy z dzieckiem wszystko dobrze? Zebrało mnie dziś na przemyślenia, bo byliśmy na imieninach teściowej i w zasadzie nikt nawet nie zapytał co u nas. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jestem w 8 m-cu ciąży i od teściowej czy szwagra z żoną nigdy takie pytanie nie padło. A przecież to najbliższa rodzina. Sama tematu nie zaczynam, bo nie lubię się narzucać i jeśli kogoś nie interesuje moje dziecko to nie będę o nim opowiadać. Wydawało mi się naturalne, że jak u kogoś w życiu szykuje się rewolucja to z grzeczności pytam co tam. Np ktoś się przeprowadza to pytam jak się mieszka, jak ktoś zmienia pracę to pytam jak się pracuje itp. Moja matka również ani razu nie zapytała jak się czuję, jak wyniki badań, czy z dzieckiem wszystko dobrze. Zapytała raz tylko czy pracuję, powiedziałam, że jestem na L4 to próbowała sobie ze mnie zrobić szofera na zawołanie. Tak sobie to wszystko dziś przemyślałam i zrobiło mi się bardzo przykro. Prędzej ciocia, bratowa czy kuzyn zadzwoni i zapyta czy wszystko ok. A największe zainteresowanie wykazują znajomi. Chętnie poczytam Wasze historie.

roztereczka napisał(a):

napisałaś: nie lubię się narzucać i jeśli kogoś nie interesuje moje dziecko to nie będę o nim opowiadać. a potem piszesz że należy zapytać z grzeczności, czyli jednak chciałabyś troche pomęczyć innych opowiastkami o sobie mimo że ich nie to nie interesuje prawda? :) ja nigdy nie robię nic z grzeczności i tylko dlatego, że wypada (pomijam kulturę osobistą). Jak mnie coś nie interesuje to o to nie pytam, bo nie chcę słuchać i tyle. Nie wszyscy dziadkowie są głęboko związani ze swoimi wnukami, czasami tak jest i nie ma co się obrażać. Dbaj o siebie i licz na siebie :)
 (puchar)

FabriFibra napisał(a):

Pewnie zostane zjechana, ale ciaza i macierzynstwo, to cos co mnie taks straszliwie nie interesuje, ze w zyciu bym nie spytala ciezarnej o jakies szczegoly, bo jakby mi zaczela trajkotac o swoich dolegliwosciach typu zgaga czy zatwardzenie to bym chyba wyskoczyla przez okno. Kiedys mialam taka sytuacje: siedze u ginekologa w poczekalni i usiadla obok mnie taka szukajaca uwagi ciezarna. Zaczyna mi opowiadac o tej ciazy, ja sie jej pytam czy my sie znamy skads, a ona ze chyba nie. I dalej mi opowiada, ze ja bola stopy, ze dziecko jej uciska pecherz. Mowie do niej: - przepraszam, ale nie interesuje mnie to, prosze przestac. Zapienila sie i zaczela sie na mnie wydzierac, ze brak mi empatii i ze powinnam sie do niej odnosic z szacunkiem; Noz k****, to sa jakies jaja chyba.


No to akurat musiało być przedpieluszkowe zapalenie mózgu :D Nie wyobrażam sobie opowiadać obcej kobiecie o swoich dolegliwościach, jak sama chodziłam do ginekologa, gdzie było pełno ciężarnych (w tym i ja) to żadna z nas o niczym nie opowiadała. Jedynie pod koniec ciąży jedna babka zaczęła mnie pytać o ginekologa, do którego szłyśmy bo była pierwszy raz i tak rozmowa zeszła na lekarzy i szpitale, w których chcemy rodzić, ale takiej sytuacji jak u Ciebie sobie nie wyobrażam :P Taki moher w ciąży :D

Pasek wagi

Martuska. napisał(a):

A jakby dopytywali to nie pasowaloby ci ze dopytuja...starszne co te hormony robia z czlowiekiem...Wrzuc na luz. Twoja ciaza to nie wydarzenie na skale swiatowa. Jak widza ze jestes zdrowa siedzisz chodzisz i dobrze wygladasz to po co maja pytac? 


Jasne, że to nie wydarzenie na skalę światową, dlatego autorka nie domaga się aplauzu i zainteresowania od strony obcych, a od najbliższej rodziny....

Pasek wagi

roztereczka napisał(a):

napisałaś: nie lubię się narzucać i jeśli kogoś nie interesuje moje dziecko to nie będę o nim opowiadać. a potem piszesz że należy zapytać z grzeczności, czyli jednak chciałabyś troche pomęczyć innych opowiastkami o sobie mimo że ich nie to nie interesuje prawda? :) ja nigdy nie robię nic z grzeczności i tylko dlatego, że wypada (pomijam kulturę osobistą). Jak mnie coś nie interesuje to o to nie pytam, bo nie chcę słuchać i tyle. Nie wszyscy dziadkowie są głęboko związani ze swoimi wnukami, czasami tak jest i nie ma co się obrażać. Dbaj o siebie i licz na siebie :)

Tak, dokładnie. Nie narzucam się, ale byłoby miło gdyby ktoś zapytał jak tam moje zdrowie, nawet jeśli odpowiedziałabym tylko "dziękuję, czuję się dobrze".

Ja bym się cieszyła, że mnie nie wypytują. Dają Ci szansę mówienia tego, co sama chcesz i z czym czujesz się komfortowo. Skoro nic nie mówisz, to chcesz temat zostawić dla siebie- ja bym to tak odebrała. 

A o czym rozmawiacie na takich spotkaniach? Może okazują Ci zainteresowanie i sympatię w innych tematach, np pytają o sukienkę/film/hobby czy co tam jeszcze, coś neutralnego. Wiesz, nie każdy chce od zajścia w ciążę rozmawiać tylko o dziecku. 

Niektóre babki narzekają że są traktowane wyłącznie jako matki, że rodzina i znajomi już nie dostrzegają w nich osoby, a inne że za mało osób interesuje się ich macierzyństwem, nie dogodzisz :D

Pasek wagi

to wszystko zależy jakie relacje panowały i panują w rodzinie...ja będąc w ciąży czułam wsparcie i troskę wszystkich dookoła. Częste telefony, pytania czy czegoś potrzebujemy...ale to wszystko było tak wyważone, że nie czuliśmy się przytłoczeni i osaczeni. Fakt przykra sytuacja, tym bardziej że skoro 8 miesiąc to już nie ma mowy, że nic nie widać:( Ale niestety ludzi nie zmienimy...Życzę zdrówka dla Ciebie i Maluszka oraz szczęśliwego rozwiązania!!! :)

Pasek wagi

dziwne zachowanie., jak ja bylam w ciazy to w sumie co troche ktos sie dopytywal a Mama czy Tesciowa w szczegolnosci;) 

ja tam wole jak nikt nie pyta.Ile mozna mowic w kolko to samo.Moze tesciowa pytala juz Twojego meza i nie ma sensu znów pytac?Ja mam serdecznie dosc tych pytan.I po amerykansku odpowiadam juz "dobrze,dziekuje.A tu kolejne pytanie,a plec jaka,a jak rodzisz,a gdzie,a kto jest twoim lekarzem,ile przytylas a imie jakie...o brzydkie.....Moze to chamskie,ale to moja i meza sprawa.

no troche dziwne ze matka nie pyta o nic, ale troche to zalezy jakie relacje mialyscie wczesniej. 

Pasek wagi

U mnie tesciowie tez by nie wpadli na to zeby sie zapytac jak ciaza przebiega i czy wszystko ok, ale z drugiej strony nie zywimy do siebie jakichs specjalnie cieplych uczuc wiec to moze dlatego. Mimo wszystko to troche niefajne, bo nawet znajomi wykazuja duzo wiecej zainteresowania. Moja strona  za to wypytuje, dla nich wazne jest czy to chlopiec, czy dziewczynka, jak chcemy dac na imie, jak ja sie czuje itd itp. I tu nie chodzi o to, ze bedac w ciazy nalezy mi sie jakies szczegolne traktowanie czy cos, ale to mile kiedy rodzina sie pyta co u ciebie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.