Temat: Dziecko i teściowa

Mam 7 tygodniową córeczkę i "problem" z teściową, a może ze sobą? U mojej mamy mogę zostawić Młodą w każdej chwili, nie mam z tym problemu, nie stresuję się i całkowicie mamie ufam. Z mężem oczywiście też zostawiam i nigdy nawet do głowy mi nie przyszło, że coś mogłoby być nie tak. A jeśli chodzi właśnie o teściową to nie mogę się przekonać do zostawienia jej córeczki. Teściowa jest dobrą kobietą i wiem, że chce  dobrze i zawsze się stara.. ale często też sama jest jak takie duże dziecko i mam wrażenie, że traktuje wnuczkę jak maskotkę do zabawy. Jakoś nie potrafię jej w 100% zaufać. 

Przesadzam? Jak się przekonać i ustawić to sobie w głowie, żeby zostawić z nią dziecko i być jednocześnie spokojna? Do tej pory jej jedyne samotne chwile z wnuczką to były spacery więc nie było kwestii przewijania, karmienia czy uspokajania.. Jak jest u nas to tylko by Małą nosiła na rękach i robiła jej zdjęcia..

Jakieś porady dla niedoświadczonej mamy?:)

Nie znam Twojej teściowej ale skoro piszesz, że to dobra kobieta to może warto się przełamać. Rozumiem, że chcesz czasem się od dziecka oderwać. Ja też intuicyjnie do swojej mamy mam bezgraniczne zaufanie ale skoro teściowa wychowała Twojego męża tzn przeżył i jest normalny to chyba Waszej córeczce też krzywdy nie zrobi. Na początek możesz przecież te wszystkie czynności o które masz obawy zrobić razem z nią. Poobserwuj ją w akcji, na luzie bez krytycznego oka. Może ona czuje Twoje obawy. Podejdź do niej na wesoło. Znam to wszytko z autopsji i u mnie zadziałało. Dziś jest świetnie :)

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

a po co miałabyś zostawiać 7 tygodniowe niemowle z kimkolwiek na dłużej? ja rozumiem większe dziecko a takie małe to na chwilę, wyskoczyć do sklepu i wracać.

Też mnie to zdziwiło. Ledwo co dziecko się urodziło, a już jest podrzucane na pilnowanie do teściów i rodziców. Autorko, zajmij się swoim dzieckiem, to problem zniknie.

Pasek wagi

A sama teściowa nie ma zadnych obaw?  Bo moja mama np. nie chciała zostawać z moja corka, twierdząc, ze juz zapomniała jak to jest z niemowlakami :) ale prawdopodobnie tylko tak mówiła, a tak naprawde nie chciała zostać sama z dzieckiem ze względu na swoja chorobę, przez ktora mogłaby nie byc w stanie zapewnić mu opieki.

generalnie zasada jest prosta- albo komuś ufasz i masz ochotę zostawiać mu dziecko, albo nie. Skoro coś Ci nie odpowiada w teściowej to po co się zmuszać? 

Pasek wagi

Mohiito napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

a po co miałabyś zostawiać 7 tygodniowe niemowle z kimkolwiek na dłużej? ja rozumiem większe dziecko a takie małe to na chwilę, wyskoczyć do sklepu i wracać.
Też mnie to zdziwiło. Ledwo co dziecko się urodziło, a już jest podrzucane na pilnowanie do teściów i rodziców. Autorko, zajmij się swoim dzieckiem, to problem zniknie.

Sama zajmuję sie swoim dzieckiem i nie szukam byle pretekstu, żeby ją komuś podrzucić ale to chyba normalne, że czasem muszę wyjść na 2-3 godz żeby np coś załatwić i chyba lepiej zostawić dziecko z dziadkami niż brać ze sobą.

Mohiito napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

a po co miałabyś zostawiać 7 tygodniowe niemowle z kimkolwiek na dłużej? ja rozumiem większe dziecko a takie małe to na chwilę, wyskoczyć do sklepu i wracać.
Też mnie to zdziwiło. Ledwo co dziecko się urodziło, a już jest podrzucane na pilnowanie do teściów i rodziców. Autorko, zajmij się swoim dzieckiem, to problem zniknie.

Nie rozumiem Was, przecież nie podrzuca dziecka sąsiadom tylko zostawia je pod opieką babci albo taty, to takie straszne? Nikt tu też nie mówi o tygodniowych rozłąkach, ale o krótkim wyjściu - chociażby do fryzjera. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc lepiej  jeszcze na tym maluch wyjdzie :)

Co do autorki to wydaje mi się że przesadzasz, teściowa na pewno umie zająć się dzieckiem a Twoje obawy wynikają jedynie z bezpodstawnych uprzedzeń (z tego co opisałaś).

A z czym Wy macie problem z tym zostawianiem dziecka na chwilę dłużej? Potem wieczne gadanie, że matka nie ma na nic czasu, bo musi z dzieckiem siedzieć, a tu nie da dziecka zostawić z teściową na 2h bo już wyrodna...(nie mówię o autorce :P).

Matkę darzysz jakimś wrodzonym, natualnym zaufaniem. A teściową traktujesz w myśl powiedzenia: "teściowa to nie rodzina". Pomyśl, że jest to matka Twojego faceta / męża, i że jest dla wnuka tak samo ważna, jak Twoja matka.

Ja musiałam częściowo wrócić do pracy jak młody miał miesiąc. Nie codziennie i tylko na ok 2,3 godziny ale jednak. Rozumiem twoje obawy i wcale nie są dziwne , tak po prostu jest , zwłaszcza świeżo po urodzeniu dziecka.To może być najlepsza osoba na świecie, ale wystarczy drobiazg żebyś czuła niepokój.To się nazywa instynkt i jemu zaufaj.Ja ze spokojnym sercem zostawialam i do dziś zostawiam młodego z teściową , ale z moja mama miałam obawy. Jest fantastyczna i pełna miłości ale na maksa roztrzepana:) Potrafiła iść za moim mężem do samochodu , rozmawiała przez telefon , i wsiadla do auta obok. Mój mąż jak wryty patrzył na nią jak siedzi wygodnie na tylnym siedzeniu granatowego opla, nie wspominając o kierowcy tego auta, który czekał na kogoś a tu obca baba rozsiada się wygodnie w jego furze. 

Nie myślałam, że zostawiając dziecko na kilka godz raz na jakiś czas podpadnę pod kategorie www wyrodnej matki..

zgadzam się oczywiście z tym, ze teściowa jest tak samo wazna dla córki jak moja mama i nie chcę ograniczać ich kontaktów. Myślę, ze to są trochę bezpodstawne wątpliwości, może dlatego, że jest to dla mnie kompletnie nowa sytuacja i brak mi doświadczenia więc chciałabym sie przekonać i dać teściowej możliwość wykazania się ;)

Zastanawiam się właśnie co wy durne baby wypisujecie??? To, że urodziła dziecko 2 miesiące temu znaczy, że przez najbliższy rok ma być z nim związana łańcuchem? Ma zrezygnować z normalnego życia żeby stać nad dzieciakiem i mu dupsko wycierać i rozczulać się nad każdym pierdnięciem? Oszalałyście wielkie Matki Polki? Dziecko to koniec życia? Koniec wyjść do kina? Koniec spotkań z przyjaciółmi? W tym kraju pokutuje jakieś chore wyobrażenie o "powinnościach" matki. Nic tylko siedź w domu 24/7 i gap się na dzieciaka bo jak wyjdziesz spotkać się z koleżanką to już jesteś wyrodną matką. Nic dziwnego, że ludzie uciekają z tego kraju do normalności...

A co do teściowej, to zawsze możesz kupić małą kamerkę do zamontowania w domu i będziesz wiedziała jak teściowa zachowuje się, kiedy jest sam na sam z dzieckiem. Dziecko to nie koniec świata i nie koniec wolności jakby ci chciały to wmówić nawiedzone forumowiczki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.