Temat: Żałuje,że urodzłam dziecko...

Zastanawiam się czy znajdzie się jakaś matka na forum , która żałuje ,że urodziła dziecko? Bo np. jej życie zmieniło się na gorsze, albo przez jakiś inny powód, nie wiem? Ja sama nie jestem matką, zastanawiam się  nad macierzyństwem , ale jeszcze tyle rzeczy chciałabym zrobić, osiągnąć itd. Podobno jeśli jest się już matką to nie myśli się w ten sposób, że np. " gdybym nie urodziła to osiągnęłabym sukces w pracy... " No to jak to jest?
Może jest matko- polkowe, ktoś w tym kraju musi rodzić przyszłych podatników :P

Palola napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Znam dwie, które kochają swoje dzieci, ale gdyby mogły cofnąć czas, to by ich nie urodziły. Jedna ma trójkę już dorosłych (19, 23 i 24l), jest rozwódką i mówi, że jej życie było strasznie ciężkie właśnie przez dzieci. Druga ma jedno malutkie (2l) i mówi, że kocha go nad życie, ale lepiej było jej bez dziecka. edit: moje osobiste zdanie jest takie: - nie chcę dziecka. Nie wyobrażam sobie mieć dziecko i wynajmować mieszkanie albo mieć jakąś badziewną pracę. Nie wyobrażam sobie mieć dziecko i nie zapewnić mu dobrej edukacji i bezpiecznego życia. Moja sytuacja finansowa jest powiedzmy dobra, ale mimo, to nie wyobrażam sobie mieć dziecka dopóki nie będę bardzo zamożna. Na tyle zamożna, że jak moje dziecko chciałoby np. iść do ZOO, to mogłabym wziąć urlop i polecieć na safari do RPA. Myślcie co chcecie, ale takie jest moje zdanie.
O Matko i córko! to lepiej szybko sie nie decyduj:) bo jesli myslisz że dobra mama ,szczesliwe dziecko  to taka/takie ,które nie moze uszczesliwic zwykłe zoo a przede wszystkim czas spędzony  z mama to jesteś w okropnym błedzie  tak samo jak dziecko nie potrzebuje mega drogich zabawek ciuchów wyjazdów itd potrzebuje UWAGI RODZICÓW I MIŁOSCI:) jeśli już:) wiec najprawdopodobniej jak na razie poprostu nie chcesz miec dzieci i nawet zamoznoćs tego nie zmieni:)


Jak zamrzasz dać dziecku tę uwagę i miłość pracując po 12 godzin dziennie fizycznie próbując zarobić na podstawowe rzeczy np.książki, ubrania itd? To już nikt nie może mieć innego zdania? Sorry ale dla mnie lepsze to niż nieodpowiedzialne płodzenie ppo 5-6 dzieci w rodzinach patologicznych...
Nie każdy musi mieć dzieci, a FabriFibra jest po prostu odpowiedzialna.

Sorry ale dla mnie lepsze to niż nieodpowiedzialne płodzenie ppo 5-6 dzieci w rodzinach patologicznych...Nie każdy musi mieć dzieci, a FabriFibra jest po prostu odpowiedzialna.



Zabrzmiało to jakby każda rodzina w której jest 5-6 dzieci była patologiczna. Moim zdaniem, decyzja należy do jednostki. Każdy postępuje w zgodzie z własnym sumieniem. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby w  momencie posiadania już dziecka - nie okazywać mu że jest Twoim życiowym błędem, nawet jeżeli ma się takie uczucia.
Mam nadzieję, że moja mama nigdy tak nie pomyślała o mnie i moim rodzeństwie, mimo że też poświęciła swoje dość wygodne życie w mieście na wychowywanie dzieci na wsi. Nigdy przynajmniej nam tego nie dała odczuć.
A sama niczego bardziej nie pragnę jak stworzyć rodzinę :)
Pasek wagi

schudne21 napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

a co chciałabys zrobic ?
Awansować w pracy, wybudować własny dom (teraz mieszkamy z moimi rodzicami) to chyba takie najważniejsze:)

A ja akurat zaczęłam pracować pełną parą jak już miałam dziecko :-).
Dom też postawiliśmy jak mała była na świecie ;-).

Chciałam mieć dziecko i nie żałuję,że je mam,ale znam kobiety na które patrząc, wydaje mi się,że jednak by nie chciały żeby było...


wrednababa56 napisał(a):

moim zdaniem jesli kobiety tutaj narzekaja ze sie nie wysypiaja, ze zle sie dzieje po urodzeniu dziecka w ich zyciu prywatnym, badz dziecko daje im popalic to juz jest krok zeby sie przyznac ze zle im z dzieckiem, ze nie tego oczekuja, ale sa na sile uwiazane juz do konca zycia .... no chyba ze zrzekna sie praw


Ja też się nie wysypiam......
Mimo ,że moje dziecko chodzi spać przed 22 i wstaje późno,nie budzi się w nocy.
Nie wysypiam się przez samą siebie,bo lubimy siedzieć do późnej nocy, albo przez pracę.
Pasek wagi

TrocheSzczescia napisał(a):

Sorry ale dla mnie lepsze to niż nieodpowiedzialne płodzenie ppo 5-6 dzieci w rodzinach patologicznych...Nie każdy musi mieć dzieci, a FabriFibra jest po prostu odpowiedzialna.

Zabrzmiało to jakby każda rodzina w której jest 5-6 dzieci była patologiczna. Moim zdaniem, decyzja należy do jednostki. Każdy postępuje w zgodzie z własnym sumieniem. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby w  momencie posiadania już dziecka - nie okazywać mu że jest Twoim życiowym błędem, nawet jeżeli ma się takie uczucia. Mam nadzieję, że moja mama nigdy tak nie pomyślała o mnie i moim rodzeństwie, mimo że też poświęciła swoje dość wygodne życie w mieście na wychowywanie dzieci na wsi. Nigdy przynajmniej nam tego nie dała odczuć. A sama niczego bardziej nie pragnę jak stworzyć rodzinę :)


Przeczytałam swój post jeszcze raz i nadal nie uważam aby tak to zabrzmiało, może też przeczytaj raz jeszcze :)

Pamiętajcie szanowne panie, że dzieci sieba świat nie pchają. To my je tu ścigamy. W związku z tym, nie mamy prawa ich winić za to, że po ich urodzeniu życie się zmienia. Nie mamy gwarancji, że bez nich także nie zmieniloby się. Nie ma gwarancji pracy, urody, miłości w świecie bez dzieci.
Pasek wagi
 

krolowamargot1 napisał(a):

Pamiętajcie szanowne panie, że dzieci sieba świat nie pchają. To my je tu ścigamy. W związku z tym, nie mamy prawa ich winić za to, że po ich urodzeniu życie się zmienia. Nie mamy gwarancji, że bez nich także nie zmieniloby się. Nie ma gwarancji pracy, urody, miłości w świecie bez dzieci.
 

Zgadzam się w 100%!
Ja się nie wysypiam, nie mam wolnego czasu, muszę jeść w locie i pić zimną kawę i uważam, że mój syn to największe szczęście jakie mnie i mojego męża spotkało. Jesteśmy w nim bezgranicznie zakochani! szczerze to życie zmienia się na początku kiedy dziecko cały czas "wisi" na piersi i trzeba je "wyczuć". Teraz synuś ma 8 miesięcy i możemy sobie pozwolić na spotkania towarzyskie, zakupy, wyjazdy, ćwiczenia itd. 

yabuk napisał(a):

mam nadzieję że się żadna nie znajdzie. ja urodziłam pół roku temu. musiałam sprzedać firmę która do tej pory była moim "dzieckiem", w ciąży przytyłam 24kg i nie mogę się ich pozbyć, głównie siedzę w domu a moi znajomi single jakby gdzieś nagle zniknęli. koszmar? nie, cudowność. nie mogę sobie nawet przypomnieć jak mogłam myśleć że życie PRZED narodzinami syna miało cokolwiek przypominającego sens - praca, znajomi, wtf?? to są nic nie znaczące rzeczy, każdą z nich porzuciłabym jeszcze raz bez mrugnięcia okiem w imię tej wszechogarniającej, bezwarunkowej miłości jaką daję, i jaką codziennie otrzymuję. poza tym dziecko niczego nie przekreśla - ja już zaczynam nowy zawodowy projekt, tylko z uwzględnieniem nowego tryby życia. jeśli kobieta po ciąży wini dziecko za swoje porażki, to co najwyżej sama jest leniwą porażką człowieczeństwa, szukającą wymówek.,

Świetnie powiedziane :)

paranormalsun napisał(a):

yabuk napisał(a):

mam nadzieję że się żadna nie znajdzie. ja urodziłam pół roku temu. musiałam sprzedać firmę która do tej pory była moim "dzieckiem", w ciąży przytyłam 24kg i nie mogę się ich pozbyć, głównie siedzę w domu a moi znajomi single jakby gdzieś nagle zniknęli. koszmar? nie, cudowność. nie mogę sobie nawet przypomnieć jak mogłam myśleć że życie PRZED narodzinami syna miało cokolwiek przypominającego sens - praca, znajomi, wtf?? to są nic nie znaczące rzeczy, każdą z nich porzuciłabym jeszcze raz bez mrugnięcia okiem
Ja mam od lata kilku przyjaciół, nie wyobrazam sobie nazwać ich "nic nie znaczącymi rzeczami".Poza tym mówisz, że kobieta, która obiwnia dziecko o swoje porażki sama jest porażką. to tez bzdura! nie udawajmy, że zycie z dzieckiem jest lekkie. Wiadomo, że trzeba poswiecic na nie i bardzo duzo czasu i pieniedzy, co wiaze sie z innymi stratami. Nie kazda kobieta potem może odzyskac to co miała (np ta sama pozycje finansowa, po roku przerwy, kiedy nawet gdy dziecko chodzi do złobka/przedszkola to ma o wiele mniej czasu na prace). A i tak ode mnie przykład: moja mama miała z ojcem firmę, czesto wyjezdzała za granice w sprawach słuzbowych itp (do różnych ciekawych krajów). Gdy mnie urodziła to ojciec nie dał rady sam prowadzic tej firmy i ja zlikwidowali. Moja mama musiała wrócic do o wiele gorszej pracy, dzieki jej pracowitosci co prawda teraz ma całkiem dobre stanowsiko, ale zdobycie go kosztowało ja wiele pracy i lat. musiała tez zapomniec o podrózach, które tak lubiła. Ona co prawda twierdzi, ze ja i moja siostra jestesmy najwazniejsze, ale ja sama gdy na to patrze to mysle, ze faktycznie, miała lepsze zycie wczesniej. Ja bym na jej miejscu załowała go, nawet pomimo miłosci do swych dzieci.

Z moja mama tez tak bylo. Ona nie zaluje, ze ma mnie i mojego brata, ale mimo to majac teraz 46 lat i odchowane, dorosle dzieci mowi, ze ta wolnosc to juz nie to samo, co wolnosc w wieku lat dwudziestukilku. Mowi sie, ze szybko sie odchowa dzieci, a potem spokoj, tylko odchowanie dziecka mimo wszystko trwa 20 lat. I chocby ze wzgledu na wiek, sprawnosc fizyczna na wiele rzeczy juz nie mozna sobie pozwolic. Dlatego moja mama tez nie zacheca mnie do wczesnego macierzynstwa, absolutnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.