- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2014, 14:12
9 marca 2014, 14:44
moim zdaniem jesli kobiety tutaj narzekaja ze sie nie wysypiaja, ze zle sie dzieje po urodzeniu dziecka w ich zyciu prywatnym, badz dziecko daje im popalic to juz jest krok zeby sie przyznac ze zle im z dzieckiem, ze nie tego oczekuja, ale sa na sile uwiazane juz do konca zycia .... no chyba ze zrzekna sie praw
9 marca 2014, 14:47
9 marca 2014, 14:49
Nie przesadzaj, KAŻDY będzie narzekał, że się nie wysypia. Mam koleżankę, która urodziła bliźniaki, to dopiero sajgon. Wiecznie niewyspana, ale jest jedną z najlepszych i najbardziej kochających matek jakie w życiu widziałam.moim zdaniem jesli kobiety tutaj narzekaja ze sie nie wysypiaja, ze zle sie dzieje po urodzeniu dziecka w ich zyciu prywatnym, badz dziecko daje im popalic to juz jest krok zeby sie przyznac ze zle im z dzieckiem, ze nie tego oczekuja, ale sa na sile uwiazane juz do konca zycia .... no chyba ze zrzekna sie praw
Mi jeszcze trochę brakuje do macierzyństwa, ale popieram yabuk.Pomyślcie, za 50 lat, kto się wami zajmie? Znajomi? Albo poumierają, albo wasze drogi sie rozejdą. To rodzina jest najważniejszą jednostką społeczną. Mądrze wychowane dzieci będą dla was wsparciem i pomocą, nikt nie powiedział, że będzie lekko. Ale gdyby nasze mamy myślały jak niektóre z was, to skutek byłby oczywisty ;p.Podróże? To naprawdę takie ważne żeby co roku jeździć to hotelu na Majorkę? Kasa? A co z nią zrobisz? Wybudujesz dom, w którym zawsze będzie cicho jak w trumnie? No chyba, że ktoś zbiera sobie na ładny nagrobek :D.A tak poważnie, mam rodzeństwo i wiem, że takie stado ciężko było wychować, ale mojej mamie wyszło. W życiu nie zawsze liczy się, żeby MIEĆ, ważne jest, żeby BYC. Taka konkluzja na koniec wywodu ;)
Edytowany przez wrednababa56 9 marca 2014, 14:55
9 marca 2014, 14:58
Mi jeszcze trochę brakuje do macierzyństwa, ale popieram yabuk.Pomyślcie, za 50 lat, kto się wami zajmie? Znajomi? Albo poumierają, albo wasze drogi sie rozejdą. To rodzina jest najważniejszą jednostką społeczną. Mądrze wychowane dzieci będą dla was wsparciem i pomocą, nikt nie powiedział, że będzie lekko. Ale gdyby nasze mamy myślały jak niektóre z was, to skutek byłby oczywisty ;p.Podróże? To naprawdę takie ważne żeby co roku jeździć to hotelu na Majorkę? Kasa? A co z nią zrobisz? Wybudujesz dom, w którym zawsze będzie cicho jak w trumnie? No chyba, że ktoś zbiera sobie na ładny nagrobek :D.A tak poważnie, mam rodzeństwo i wiem, że takie stado ciężko było wychować, ale mojej mamie wyszło. W życiu nie zawsze liczy się, żeby MIEĆ, ważne jest, żeby BYC. Taka konkluzja na koniec wywodu ;)
9 marca 2014, 15:04
9 marca 2014, 15:10
No z tym, kto sie toba zajmie za 50 lat to jest po prostu najsmieszniejszy argument mojego zycia. Czyli co, róbmy sobie dzieci zeby za 50 lat sie nami zajeły? Poza tym mozna miec np partnera z którym mozna nawzajem sie wspierac. Mozna miec blizsza i dalsza rodzine (niekoniecznie własne dzieci). ja bym nie miała nic przeciwko pomaganiu mojej bezdzietnej ciotce (bo taka mam). Znajomi tez (znam takie przypadkich starszych ludz, którzy soboie pomagaja).Podróże? podawałam na poprzedniej stronie przykład mojej mamy. kiedys jezdziła po róznych krajach (nie tylko w Europie, ale tez Azji, zwiedziła naprawde bardzo ciekawe miejsca) kilka razy w roku, a po tym jak miała dzieci to dopiero po kilku latach mogła sobie pozwolic na wyjazd z nami za granice na wakacje(wczesniej spedzalismy je w Polsce). I tak, dla mnie wazne jest zwiedzanie różnych krajów i poznawanie różnych kultur.A ten pusty dom? O czym ty mówisz? Mozna miec przyjaciół, rodzine, znajomych, zwierzeta. To, ze ktos nie ma dzieci nie znaczy, że siedzi w ciszy z partnerem przed telewizorem,Czy tak trudno zrozumiec, ze niektorzy moga miec inny pomysł na szcescie? I ze dla jednych dzieci nadaja zyciu sens, a dla drugich sa one całkowicie zbedne (badz nawet przeszkadzaja w tym co uwaza sie, za szcseliwe zycie?)?Mi jeszcze trochę brakuje do macierzyństwa, ale popieram yabuk.Pomyślcie, za 50 lat, kto się wami zajmie? Znajomi? Albo poumierają, albo wasze drogi sie rozejdą. To rodzina jest najważniejszą jednostką społeczną. Mądrze wychowane dzieci będą dla was wsparciem i pomocą, nikt nie powiedział, że będzie lekko. Ale gdyby nasze mamy myślały jak niektóre z was, to skutek byłby oczywisty ;p.Podróże? To naprawdę takie ważne żeby co roku jeździć to hotelu na Majorkę? Kasa? A co z nią zrobisz? Wybudujesz dom, w którym zawsze będzie cicho jak w trumnie? No chyba, że ktoś zbiera sobie na ładny nagrobek :D.A tak poważnie, mam rodzeństwo i wiem, że takie stado ciężko było wychować, ale mojej mamie wyszło. W życiu nie zawsze liczy się, żeby MIEĆ, ważne jest, żeby BYC. Taka konkluzja na koniec wywodu ;)
9 marca 2014, 15:14
Mi jeszcze trochę brakuje do macierzyństwa, ale popieram yabuk.Pomyślcie, za 50 lat, kto się wami zajmie? Znajomi? Albo poumierają, albo wasze drogi sie rozejdą. To rodzina jest najważniejszą jednostką społeczną. Mądrze wychowane dzieci będą dla was wsparciem i pomocą, nikt nie powiedział, że będzie lekko. Ale gdyby nasze mamy myślały jak niektóre z was, to skutek byłby oczywisty ;p.Podróże? To naprawdę takie ważne żeby co roku jeździć to hotelu na Majorkę? Kasa? A co z nią zrobisz? Wybudujesz dom, w którym zawsze będzie cicho jak w trumnie? No chyba, że ktoś zbiera sobie na ładny nagrobek :D.A tak poważnie, mam rodzeństwo i wiem, że takie stado ciężko było wychować, ale mojej mamie wyszło. W życiu nie zawsze liczy się, żeby MIEĆ, ważne jest, żeby BYC. Taka konkluzja na koniec wywodu ;)
Edytowany przez CrunchyP0rn 9 marca 2014, 15:14
9 marca 2014, 15:18
Znam dwie, które kochają swoje dzieci, ale gdyby mogły cofnąć czas, to by ich nie urodziły. Jedna ma trójkę już dorosłych (19, 23 i 24l), jest rozwódką i mówi, że jej życie było strasznie ciężkie właśnie przez dzieci. Druga ma jedno malutkie (2l) i mówi, że kocha go nad życie, ale lepiej było jej bez dziecka. edit: moje osobiste zdanie jest takie: - nie chcę dziecka. Nie wyobrażam sobie mieć dziecko i wynajmować mieszkanie albo mieć jakąś badziewną pracę. Nie wyobrażam sobie mieć dziecko i nie zapewnić mu dobrej edukacji i bezpiecznego życia. Moja sytuacja finansowa jest powiedzmy dobra, ale mimo, to nie wyobrażam sobie mieć dziecka dopóki nie będę bardzo zamożna. Na tyle zamożna, że jak moje dziecko chciałoby np. iść do ZOO, to mogłabym wziąć urlop i polecieć na safari do RPA. Myślcie co chcecie, ale takie jest moje zdanie.
9 marca 2014, 15:30
Ja momentami żałuję, chociaż oddałabym życie za synka i odrazu mam wyrzuty sumienia że tak myślę. Żałuję dlatego że nie mogę zapewnić mu lepszego życia, dlatego że nie pracowałam