Temat: Zaniedbana mama

dziewczyny,
naoglądałam się Trinni i Susannah ubierają Polskę i doszłam do wniosku, że większość kobiet, które tam biorą udział to młode mamy. Ale czy to naprawdę tak jest, że po ciąży nie ma się na nic czasu? Nawet na makijaż czy dobranie odpowiedniego ubioru?
Bo jak patrzyłam na te panie to odechciało mi się jakichkolwiek ciąż... Nie odbierzcie mnie źle, że dla mnie liczy się tylko wygląd... chodzi o to, że one same płakały i mówiły jak źle się czują... tylko dlaczego tak wyglądały? W wyciągniętych dresach, bez makijażu, bez fryzury...
Nie mam dzieci więc nie rozumiem, ale wydaje mi się, że kobiecie należy się trochę czasu dla siebie i że mama, to nie zawsze kura domowa i kociuba. Jak to jest?
Naprawdę niemowlę zabiera CAŁY czas i energię?
Pasek wagi

alexbehemot25 napisał(a):

wspolczuje, jesli obracasz sie w srodowisku takich pustakow....jak dla mnie matka zaraz po urodzeniu dziecka to nie obiekt obserwacji, czy aby przypadkiem nie przytyla, czy nie zbrzydla....czasem kobiety sa po ciezkich porodach, zagrozonych ciazach....co za powierzchowne podejscie!

ale nikt nie ocenia kobiety świeżo po porodzie, ale jeśli dziecko ma pół roku czy kilka lat, a kobieta chodzi  nadal w wyciągniętch dresach i nie pomyśli nawet o sobie, to mi jest jej żal... abstrachując od kobiet które tego "nie potrzebują", chodzi mi bardziej o te co płaczą, że nie mają dla siebie czasu i że źle się czują same ze swoim wyglądem (nieważne już czy schudły po porodzie czy nie). Zadbana wcale nie znaczy chuda/szczupła.
Pasek wagi
ja jestem matka 3 latka. I niestety nie mam zbytnio czasu latac po sklepach szukac super ciuchów , chodzic na siłownie. Moje życie skupia sie na magisterce i dziecku i osobiscie nie przeszkadza mi to. w domu chodze w dresie i bez makijażu, ale jak ide na uczelnie czy cos załatwic to oczywiście doprowadzam sie do ładu ale super ciuchów nie posiadam, nie mam codziennie to innego lakieru na paznokciach i innej fryzury.
Pasek wagi
w programach pokazuja extremalne przypadki, tak jak i w perfekcyjnej pani domu. sama jestem mama blizniat, przyjaznie sie z innymi mamami i zadna w dresie, z odrostami nie chodzi.

Takie panie "matki Polki" budzą więcej emocji,współczucia,empatii u widza. Dlatego są wybierane. Faktycznie,może przy tych pierwszych miesiącach -przecież życie się nieźle zmieniło-nie myśli się tak o sobie jak o tym małym szczęściu co domaga się uwagi.
 Przyczyna takiego stanu wg mnie jest albo brak pomocy ze strony bliskich osób,wszystko spada na młodą matkę,którą może trochę sytuacja przerosnąć.A druga opcja to po prostu lenistwo tak jak w wypadku przynajmniej połowy osób z nadwagą, łkających z niewinną miną,że ten baton sam im do gardła wpadł. Zła organizacja dnia, dokonywanie złych wyborów (np zamiast  seansu przed tv relaks w postaci domowego spa)branie wszystkiego na siebie(bo ja zrobię lepiej). 
Osobiście nie zaobserwowałam takiego stanu rzeczy. Kobieta zadbana przed ciążą taką pozostała. Moja bratowa nawet po wyglądała lepiej jak przed. Żadna z moich koleżanek nie roztyła się monstrualnie podkreślając swoje kształty workiem i nosząc kitkę z sebum na czubku głowy. 

Salee napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

Salee napisał(a):

Megalomanka napisał(a):

Kiedy wszystko złapało swój rytm, córka przestała non stop płakać, to i ja wybrałam się do kosmetyczki, fryzjera, na masaż, na zakupy. Teraz ma prawie 11 miesięcy, ja mam spory zapas nowych ubrań, codziennie robię delikatny makijaż, układam włosy, ćwiczę... Staram się wyglądać i czuć dobrze. Ale nie wyobrażam sobie pilnować takich "szczegółów" przez pierwsze 4 miesiące po porodzie. Zapewne wiele zależy od matki, dziecka, od tego czy może liczyć na jakąś pomoc.
No właśnie pierwsze 3-4 miesiące są najcięższe z niemowlakiem ale wtedy też każdy ocenia matkę jak wygląda po porodzie czy zbrzydła,zgrubła,zaniedbała się itp.
wspolczuje, jesli obracasz sie w srodowisku takich pustakow....jak dla mnie matka zaraz po urodzeniu dziecka to nie obiekt obserwacji, czy aby przypadkiem nie przytyla, czy nie zbrzydla....czasem kobiety sa po ciezkich porodach, zagrozonych ciazach....co za powierzchowne podejscie!
A ten temat według Ciebie czym jest?Każdy ocenia ludzi nawet "święty". Nie ma ludzi którzy nie oceniają innych. Jedne to robią w sposób kulturalny i tylko w myślach a inne na głos Także według twojego podejścia wszyscy jesteśmy pustakami, nie tylko moje środowisko ale i Twoje,twoich znajomych,rodziny itd
dokladnie, kazdy ocenia niezależnie czy kobita urodzila miesiąc temu czy rok temu, ocenialiśmy, oceniamy i oceniać będziemy kobiety w ciąży, jak wyglądają, jak się zmieniły. takie życie. 
Moja mama urodziła 4 dzieci. W tym moi bracia to bliźnięta. A teraz mając ponad 40 lat wygląda świetnie, zresztą nawet po samym porodzie nie biegała bez makijażu i w dresie, zawsze o siebie dbała, zawsze ma ładną fryzurkę, zrobione paznokcie, makijaż i dobrze dobrane ubrania. W dodatku ma ładną figurę :) I zaznaczę, że nie dość, że wychowuje 4 dzieci to pracuje na produkcji 8h dziennie i prowadzi księgowość bo mają z tata małą firmę. I wcale nie wydaje kasy bo ją na to nie stać. Dość tanie kosmetyki, ciuchy to w pierwszej kolejności nam potem dopiero o sobie mysli. Chcieć to móc. Większości kobiet sie po prostu nie chce .
Jestem zadbana, dobrze ubrana, zawsze choćby tusz do rzęs, zwykle pełny makijaż dzienny, mam czas dla siebie, chodze na treningi, studiuje.
Mąż nie żyje.
Syn ma prawie 3 lata, co tydzień ma jakiś nowy gadżet, jeździmy razem do znajomych, na zakupy, treningi, świetnie się rozwija, jest wesoły, grzeczny, pomaga mi często...
Trzeba znaleźć złoty środek choć jest ciężko, szczególnie na początku.
Podejrzewam że gdybym siedziała w domu 24/dobę pewnie byłoby jeszcze lepiej.
Nie wiem czym spowodowane są różne zmiany w zachowaniu matek ale ja osobiście uważam że podstawą szczęścia dziecka jest szczęście matki.

Pasek wagi

robaczki2 napisał(a):

dziewczyny,naoglądałam się Trinni i Susannah ubierają Polskę i doszłam do wniosku, że większość kobiet, które tam biorą udział to młode mamy. Ale czy to naprawdę tak jest, że po ciąży nie ma się na nic czasu? Nawet na makijaż czy dobranie odpowiedniego ubioru? Bo jak patrzyłam na te panie to odechciało mi się jakichkolwiek ciąż... Nie odbierzcie mnie źle, że dla mnie liczy się tylko wygląd... chodzi o to, że one same płakały i mówiły jak źle się czują... tylko dlaczego tak wyglądały? W wyciągniętych dresach, bez makijażu, bez fryzury...Nie mam dzieci więc nie rozumiem, ale wydaje mi się, że kobiecie należy się trochę czasu dla siebie i że mama, to nie zawsze kura domowa i kociuba. Jak to jest? Naprawdę niemowlę zabiera CAŁY czas i energię?


Bez przesady! Jak mamuśka jest zaniedbana i tłumaczy to tym, że ma dziecko to tylko szuka wymówek i oczekuje współczucia. Ja mam dwoje dzieci i nie wyobrażam sobie wyjść z domu nie umalowana i nie uczesana. Oczywiście nie mówiąc o ubiorze. I moje dzieci nie są już niemowlętami. Niemowlęta ŚPIĄ w ciągu dnia, to wielki plus, mama ma naprawdę dużo czasu, zeby o siebie zadbać - wystarczy chcieć. Zaniedbane mamuśki po prostu są leniwe.

adrazkiewicz2 napisał(a):

Jestem zadbana, dobrze ubrana, zawsze choćby tusz do rzęs, zwykle pełny makijaż dzienny, mam czas dla siebie, chodze na treningi, studiuje.Mąż nie żyje.Syn ma prawie 3 lata, co tydzień ma jakiś nowy gadżet, jeździmy razem do znajomych, na zakupy, treningi, świetnie się rozwija, jest wesoły, grzeczny, pomaga mi często...Trzeba znaleźć złoty środek choć jest ciężko, szczególnie na początku.Podejrzewam że gdybym siedziała w domu 24/dobę pewnie byłoby jeszcze lepiej.Nie wiem czym spowodowane są różne zmiany w zachowaniu matek ale ja osobiście uważam że podstawą szczęścia dziecka jest szczęście matki.


Ale musisz tez miec pomoc ze strony rodziny bo inaczej to ciezko. Mam taka sama sytuacje, studiuje wychowuje 3 latka sama bo ojciec nie zyje. ale moja matka ma wielki problem jak ma z nim zostac kiedy ide na uczelnie... ale nie chodze jak straszydło do ludzi.
Pasek wagi

wloszka19 napisał(a):

adrazkiewicz2 napisał(a):

Jestem zadbana, dobrze ubrana, zawsze choćby tusz do rzęs, zwykle pełny makijaż dzienny, mam czas dla siebie, chodze na treningi, studiuje.Mąż nie żyje.Syn ma prawie 3 lata, co tydzień ma jakiś nowy gadżet, jeździmy razem do znajomych, na zakupy, treningi, świetnie się rozwija, jest wesoły, grzeczny, pomaga mi często...Trzeba znaleźć złoty środek choć jest ciężko, szczególnie na początku.Podejrzewam że gdybym siedziała w domu 24/dobę pewnie byłoby jeszcze lepiej.Nie wiem czym spowodowane są różne zmiany w zachowaniu matek ale ja osobiście uważam że podstawą szczęścia dziecka jest szczęście matki.
Ale musisz tez miec pomoc ze strony rodziny bo inaczej to ciezko. Mam taka sama sytuacje, studiuje wychowuje 3 latka sama bo ojciec nie zyje. ale moja matka ma wielki problem jak ma z nim zostac kiedy ide na uczelnie... ale nie chodze jak straszydło do ludzi.
Wiadomo, jak ide na uczelnie to musi sie nim ktos zajac, ale np. zakupy, trening, fryzjer itp. wszędzie go zabieram, wystarczy dobra organizacja. A nie, sorry, dzisiaj zaspał na trening wiec pojechałam sama. Jak mam luźne zajęcia albo tylko wpisy to biorę go nawet na uczelnię. Wszystko można pogodzić wystarczy chcieć. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.