Temat: cesarskie cięcie - pytania

Spotkałyście się z tym, że lekarz proponuje Wam cesarskie cięcie na życzenie już na pierwszej wizycie, bo uważa, że kobieta ma prawo wybrać?

Albo sugeruje, że za dopłatą zrobi ją na tzw. życzenie? Jeśli tak to jak stoi taki biznes jakie są koszta?

Do Vitalijek, które rodziły przez cc, czy byłyście zadowolone z takiego rozwiązania?

Pytam z ciekawości, bo ja rodzę za 1,5 tyg. i w szpitalu jak leżałam to dużo można się nasłuchać, ja mam ze wskazań cc ale też mam obawy jak to będzie po wszystkim, jak się dochodzi do siebie. Opiszcie proszę swoje doświadczenia w tej materii. Pozdrawiam


blwkrokiet napisał(a):

Dla mnie wielkim minusem znieczulenia ogólnego byłby brak świadomego uczestnictwa w narodzinach własnego dziecka, brak tych cudownych chwil tuż po porodzie...
przecież podczas cesarki nie znieczulają ogólnie  cały czas jesteś świadoma i możesz rozmawiać z mężem. Wyjątkiem są sytuacje zagrożenia życia kiedy nie chcą żebyś ich rozpraszała czy słyszała rozmowy lub jest za późno na dobre dobranie środków. 
Ja 2 razy rodziłam przez cc. I szczerze: pierwsza była wynikiem potrzeby ratowania życia dziecka i mojego, wykonana w 37 tc, krwotok w trakcie,  rana po cc się nie goiła, blizna była okropna. Massakra totalna. Ja przez 2 miesiące byłam jak śmierć na chorągwi.
Druga cc, bo po ocenie blizny okazało się, że moja macica może nie wytrzymać skurczów. W 37,6 tc, niby w trakcie wsio było ok. Ale 3 tygodnie po - krwotok.

Na życzenie??? Nie polecam.
Pasek wagi

To nieprawda, że po cesarce następne porody też są rozwiązywane przez cc, chyba że wina leży po stronie mamy np. jakieś nieprawidłowości w budowie. Sama urodziłam pierwsze dziecko przez cc a kolejne po niecałych 3 latach siłami natury. Mimo, że mam porównanie to nie umiałabym powiedzieć co lepsze... I po tym boli, i po tym... Tylko w trochę innym miejscu

 

Jesteśmy kobietami i to my rodzimy :)
Pasek wagi
To ja nie napiszę ze swojego doświadczenia - bo nie mam, ale z doświadczenia kuzynki, która miała CC miesiąc temu.
U niej nie było innego wyjścia - mała się nie odwróciła, ale po wszystkim M. stwierdziła, ze nic lepszego nie mogło by dla niej być. Cięcie ma tak nisko, że nawet w bikini nie będzie widać, z gojeniem nie miała żadnych problemów, lekarz powiedział, że skoro na brzuchu nie ma zbytnio warstwy tłuszczyku blizna będzie ledwie widoczna. Urodziła praktycznie bez bólów - odeszły jej wody i za chwilę ją cięli, miała chyba 1 porządny skurcz. Ze szpitala wyszła po 4 dniach, w pierwszych dniach troszkę musiała się oszczędzać z podnoszeniem małej (ale po CC ojciec dziecka dostaje opiekę na żonę po zabiegu więc nie było problemu). W trakcie na znieczuleniu częściowym czuła tylko lekkie ciągnięcie skóry, później trochę bolało, ale nie zbyt poważnie.
Podsumowując - CC nie takie straszne jak niekiedy mówią, jedynie jak jest jakieś poważne zagrożenie tną w pionie i wtedy to nie wygląda ładnie. 
dla dziecka jest lepiej urodzić się normalnie, poród nie jest aż tak straszny jak go malują...jesli możesz urodzić naturalnie, zrób to:)

Piramil77 napisał(a):

tez mialam cc ze wskazań . Nic strasznego . Ja mialam w znieczuleniu ogolnym bo nie wyobrazalam sobie lezec 12h bez ruchu. Wiec powiedzialam ze w gre wchodzi tylko ogolne po ktorym bede mogla sie ruszac a nie lezec na płasko  patrzec w sufit. Wstalam na drugi dzien , troszke bolało ale da sie wytrzymac. Blizne mam na 5 cm w ogole nie widoczna . I dół nienaruszony :)))))Jakbym miala drugi raz rodzic  to tez byloby to cc

wg mnie gorzej mieć bliznę 5 cm na łonie niz na dole 3 cm. ile razy zaglądasz na dół a ile razy zdejmujesz majtki
Obecnie ta blizna nie jest tak wielka a robi się cięcie tak nisko że każdy kostium ją zakrywa ( jest poziomo, tuż pod brzuchem) - więc nie ma problemu.
Ja mialam cc bo przy parciu okazało się, że młody nie schodzi, bo główka się żle ułożyła (wysokie proste). Kiepsko wspominam dochodzenie do siebie. Do tego był problem z pokarmem, bo przy porodzie sn uruchamia się jakiś hormon, żeby mleko szło, a przy cc tego nie ma. Tydzień walczyłam o mleko w piersiach. I z zazdrościa patrzyłam na kobietki, które 2 godziny po porodzie sn chodziły normalnie. Teraz mam nadzieję, że nie będzie powtórki. A co do blizny, to mam zupełnie w dole brzucha, więc nie widać spod majtek.

frilayla07 napisał(a):

Nie jestem w ciąży i w najbliższym czasie nie zamierzam być ale zawsze zastanawiałam się nad kobietami, które miały cesarskie cięcie. Przecież po takim czymś kobieta ma ogromną bliznę na brzuchu ( nie będę wspominać już o pobycie na plaży z stroju kąpielowym czy innych niekomfortowych sytuacjach ) 
Jaka ogromna blizna? Blizna wcale nie jest ogromna ani jakoś szczególnie szpecąca, zresztą nie widać jej pod majtkami. Jam mam wrażenie, że nie którzy na siłę chcą propagować poród sn jako jedyne i słuszne rozwiązanie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.