Temat: Dlaczego kobiety...

ktore nie chca byc matkami są krytykowane przez wiekszosc spoleczenstwa? Co wy o tym sądzicie, ja uwazam ze to chore bo kazdy ma prawo zyc jak chce.Sama nie wiem czy kiedykolwiek bede miala dziecko.
Aj sama nie chcę mieć dzieci i oczywiście jestem krytykowana ze wszystkich stron, ale mi to ni przeszkadza. Może jestem dziwna, ale sama uważam, że kobiety które nie chcą dzieci mają jakiś problem. To sie zdarza naprawdę rzadko by kobieta nie chciała mieć potomstwa. właściwie oprócz mnie nie znam nikogo takiego.

Ja nawet rozumiem dlaczego takie kobiety są krytykowane. W końcu Polska się wyludnia. Po drugie dopóki jest się młodym to brak dzieci nie przeszkadza, ale kiedyś gdy inni będą się cieszyć wnukami, sukcesami swoich dzieci, ślubami itd. my bezdzietni będziemy siedxiec sami w 4 ścianach i pewnie żałować że tych dzieci nie mamy. Wydaje mi się że po prostu nasze matki, ciotki, babcie sa bardziej doświadczone i wiedzą z czym to się wiąże.

LeiaOrgana7 napisał(a):

anula65 napisał(a):

mnie to tez nie obchodzi : chce to niech ma , nie chce to niech nie ma...ale jezeli nie chce to niech nie mowi : nie chce bo dziecko smierdzi ryczy...itp.itd.....bo to wtedy jest smieszne....okropne  smieszne - nie kojarzy mi sie z dojżałą decyzją , tylko z dziecinnym marudzeniem bo sie pobrudze, bo smrodki, o paznokietek złamie.  dojżała decyzja, że nie jest gotowa na dziecko - ok, popieram.
Ja chcę mieć święty spokój. Bez zmieniania pieluszek, bo dziecko się zesrało, bez gotowania papek, bez wstawania w nocy, bo dziecko ryczy, a ja chcę się wyspać, bez ograniczania decyzji i działań ze względu na nie.


czytając Twoją wypowiedź również uważam, że nie powinnaś mieć dzieci . zwierząt też nie , bo też potrafią się "zesrać"
Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

Aj sama nie chcę mieć dzieci i oczywiście jestem krytykowana ze wszystkich stron, ale mi to ni przeszkadza. Może jestem dziwna, ale sama uważam, że kobiety które nie chcą dzieci mają jakiś problem. To sie zdarza naprawdę rzadko by kobieta nie chciała mieć potomstwa. właściwie oprócz mnie nie znam nikogo takiego.Ja nawet rozumiem dlaczego takie kobiety są krytykowane. W końcu Polska się wyludnia. Po drugie dopóki jest się młodym to brak dzieci nie przeszkadza, ale kiedyś gdy inni będą się cieszyć wnukami, sukcesami swoich dzieci, ślubami itd. my bezdzietni będziemy siedxiec sami w 4 ścianach i pewnie żałować że tych dzieci nie mamy. Wydaje mi się że po prostu nasze matki, ciotki, babcie sa bardziej doświadczone i wiedzą z czym to się wiąże.

Masz rację, to jest problem. Ja również nie chcę mieć dzieci, lubię dzieci, sama mam pod nosem dwójkę 1,5 roku i pół roku, i owszem, uwielbiam je, ale sama nie chcę mieć dzieci. I nie dlatego, że śmierdzą mi pieluszki, czy że trzeba się poświęcić dla dziecka, bo to dla mnie egoistyczne wytłumaczenia, ale jeśli ktoś tak uważa, to jego broszka.

Ja natomiast podchodzę do tego w ten sposób, że nie mam zamiaru dawać nikomu życia, nie wiem, może to też jest egoistyczne.
Oj Dziewczyny ... podchodzicie do tego czysto fizycznie tzn. bo nie da spać, bo zrobi kupę, bo krzyczy i przeszkadza ... Nie bierzecie wcale pod uwagę innego aspektu - macierzyństwo to jedna z najlepszych rzeczy w życiu jaka może się kobiecie przytrafić. Ale ... pod warunkiem, że z odpowiednim partnerem i w odpowiednim czasie. Dziecko nie może być lekiem na samotność lub naszym widzimisię ... To nie jest rzecz którą można oddać lub wymienić w sklepie. To jest zobowiązanie na CAŁE życie i ogromna odpowiedzialność. I żeby nie było - nie jestem Matką Polką ... Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci chociaż czasem mam dość bo dają nieźle popalić ...
Ja jestem pod taką presją właśnie, ale nie mam zamiaru jej ulegać. Nie po to się odchudzam i tyle wysiłku w to wkładam żeby w ciąże zachodzić. Najgorsze były święta, ciągle słyszałam, że może w przyszłym roku spotkamy się w większym gronie. No koszmar jakiś! Nie mogłam powiedzieć wszystkim prawdy bo zostałabym zlinczowana. Rodzina męża jest z tych co uwielbiają dzieci i im więcej tym lepiej. Gdyby wiedzieli że nie zamierzam nigdy mieć dzieci nie pozwoliliby mojemu mężowi brać ze mną ślubu. Kiedyś poznają prawdę ale na razie tłumaczę się że jestem młoda, niecały rok po ślubie itd, później będzie gorzej. Niektóre kobiety nie potrafią sobie wyobrazić że ktoś nie odczuwa instynktu macierzyńskiego i nie chce zostać matką polką. 
Bo Polacy to głupi, stereotypowy (......) i mało tolerancyjny naród, niestety.
Mam to samo...
23 lata, a do dzieci się nie spieszę, jak słyszę płaczące niemowlę u sąsiadów to aż uszy więdną
nie czuję instynktu i już. A jak komuś mówię to słyszę, że jak to, że dziecko musi być itp.
A przecież to MOJA sprawa, a nie całego społeczeństwa
Ja jestem w takiej sytuacji.28 lat stara panna...;) nie chce miec dzieci.moja rodzina oczywiscie twierdzi ,ze jak to nie chce...bla bla i napewno mi sie odmieni...

Tallulah.Bell napisał(a):

Ja jestem pod taką presją właśnie, ale nie mam zamiaru jej ulegać. Nie po to się odchudzam i tyle wysiłku w to wkładam żeby w ciąże zachodzić. Najgorsze były święta, ciągle słyszałam, że może w przyszłym roku spotkamy się w większym gronie. No koszmar jakiś! Nie mogłam powiedzieć wszystkim prawdy bo zostałabym zlinczowana. Rodzina męża jest z tych co uwielbiają dzieci i im więcej tym lepiej. Gdyby wiedzieli że nie zamierzam nigdy mieć dzieci nie pozwoliliby mojemu mężowi brać ze mną ślubu. Kiedyś poznają prawdę ale na razie tłumaczę się że jestem młoda, niecały rok po ślubie itd, później będzie gorzej. Niektóre kobiety nie potrafią sobie wyobrazić że ktoś nie odczuwa instynktu macierzyńskiego i nie chce zostać matką polką. 

a twój mąż wie o tym?

Matyliano napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

anula65 napisał(a):

mnie to tez nie obchodzi : chce to niech ma , nie chce to niech nie ma...ale jezeli nie chce to niech nie mowi : nie chce bo dziecko smierdzi ryczy...itp.itd.....bo to wtedy jest smieszne....okropne  smieszne - nie kojarzy mi sie z dojżałą decyzją , tylko z dziecinnym marudzeniem bo sie pobrudze, bo smrodki, o paznokietek złamie.  dojżała decyzja, że nie jest gotowa na dziecko - ok, popieram.
Ja chcę mieć święty spokój. Bez zmieniania pieluszek, bo dziecko się zesrało, bez gotowania papek, bez wstawania w nocy, bo dziecko ryczy, a ja chcę się wyspać, bez ograniczania decyzji i działań ze względu na nie.
czytając Twoją wypowiedź również uważam, że nie powinnaś mieć dzieci . zwierząt też nie , bo też potrafią się "zesrać"
Nie Twoja sprawa.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.