- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 stycznia 2013, 12:18
13 stycznia 2013, 13:19
13 stycznia 2013, 13:21
Poważnie ?W wieku 17 lat przestałam brać kasę od rodziców.I nie mówię, że mi nie pomogli. Ojciec wciągnął mnie do swojej firmy, dzięki czemu mogłam nieźle zarobić. Teraz mam łatwy start jeśli chodzi o własną działalność. bo już jestem obeznana, ale to inny temat.I nie, nie rozumiem, jak można- będąc dorosłym i mają rodzinę, czekać na pieniądze z nieba i kasę od rodziców.Co innego student. Pracuje dorywczo, uczy się, ale nie zakłada rodziny. Rodzice chcą, wspomagają. Nie, to też okej.Ale nie, że ktoś bierze ślub tylko po to, żeby był. Kasy nie ma, perspektyw nie ma, pomysłu na zarobienie też nie..Dziwi mnie podejście tej części z Was co taka oburzona jest, że studenci dostają pieniądze od rodziców, większość z Was na pewno dostawała i wtedy jakoś nie ubolewała, to normalne, że rodzice utrzymują uczące się dziennie dzieci, no i jest też ustawowo uregulowane, ale mniejsza z tym. A co do autorki to nie ma co lamentować, wiadomo, że się boisz, bo to niespodzianka, ale nastolatki zachodzą w ciążę i dają radę, a Wy macie prawie skończone studia. Mąż musi szybko znaleźć pracę, a studiować na 5 roku można dziennie, opuści parę zajęć, zaliczy je na konsultacjach. Moja koleżanka pracuje na pełny etat i studiuje dziennie informatykę, co prawda bez dziecka, ale daje radę, a umówmy się mężuś bawić dzieciaka przez najbliższe 9 miesięcy nie będzie. Rodzice na pewno Wam pomogą, a nawet może się będą cieszyć z wnuka możesz też szukać pracy, nie mowić pracodawcy o ciąży, oczywiście to nie jest uczciwe, ale za coś trzeba życ, a pracodawca non stop pracowników robi w bambuko. Albo możesz założyć działalność gospodarcza, oplacić coś tam, a potem ZUS będzie płacił.
13 stycznia 2013, 13:22
Najlepiej atakować. Mieszkamy na stancji ze studentami - trzeba będzie wynająć jakąś kawalerkę. Zastanawiam się nad umową przez biuro pośr. pracy. tam po 1-2 miesiącach pracy podpisując następną umowę daję L4 że jestem w ciązy i podobno przejmuje mnie zus do rozwiązania. Nie mogę znaleźć żadnych konkretów na internecie...
13 stycznia 2013, 13:22
13 stycznia 2013, 13:22
13 stycznia 2013, 13:25
13 stycznia 2013, 13:25
OO proszę, no to masz odpowiedź, po prostu masz tatusia który mógł córeczkę gdzieś wciągnąć, i tak jest z większością.. wszystko po znajomościach. A autorka niestety tak łatwo nie ma może jak Ty, że córeczka tatusia miała wszystko ułatwione.Poważnie ?W wieku 17 lat przestałam brać kasę od rodziców.I nie mówię, że mi nie pomogli. Ojciec wciągnął mnie do swojej firmy, dzięki czemu mogłam nieźle zarobić. Teraz mam łatwy start jeśli chodzi o własną działalność. bo już jestem obeznana, ale to inny temat.I nie, nie rozumiem, jak można- będąc dorosłym i mają rodzinę, czekać na pieniądze z nieba i kasę od rodziców.Co innego student. Pracuje dorywczo, uczy się, ale nie zakłada rodziny. Rodzice chcą, wspomagają. Nie, to też okej.Ale nie, że ktoś bierze ślub tylko po to, żeby był. Kasy nie ma, perspektyw nie ma, pomysłu na zarobienie też nie..Dziwi mnie podejście tej części z Was co taka oburzona jest, że studenci dostają pieniądze od rodziców, większość z Was na pewno dostawała i wtedy jakoś nie ubolewała, to normalne, że rodzice utrzymują uczące się dziennie dzieci, no i jest też ustawowo uregulowane, ale mniejsza z tym. A co do autorki to nie ma co lamentować, wiadomo, że się boisz, bo to niespodzianka, ale nastolatki zachodzą w ciążę i dają radę, a Wy macie prawie skończone studia. Mąż musi szybko znaleźć pracę, a studiować na 5 roku można dziennie, opuści parę zajęć, zaliczy je na konsultacjach. Moja koleżanka pracuje na pełny etat i studiuje dziennie informatykę, co prawda bez dziecka, ale daje radę, a umówmy się mężuś bawić dzieciaka przez najbliższe 9 miesięcy nie będzie. Rodzice na pewno Wam pomogą, a nawet może się będą cieszyć z wnuka możesz też szukać pracy, nie mowić pracodawcy o ciąży, oczywiście to nie jest uczciwe, ale za coś trzeba życ, a pracodawca non stop pracowników robi w bambuko. Albo możesz założyć działalność gospodarcza, oplacić coś tam, a potem ZUS będzie płacił.
13 stycznia 2013, 13:26
Poważnie ?W wieku 17 lat przestałam brać kasę od rodziców.I nie mówię, że mi nie pomogli. Ojciec wciągnął mnie do swojej firmy, dzięki czemu mogłam nieźle zarobić. Teraz mam łatwy start jeśli chodzi o własną działalność. bo już jestem obeznana, ale to inny temat.I nie, nie rozumiem, jak można- będąc dorosłym i mają rodzinę, czekać na pieniądze z nieba i kasę od rodziców.Co innego student. Pracuje dorywczo, uczy się, ale nie zakłada rodziny. Rodzice chcą, wspomagają. Nie, to też okej.Ale nie, że ktoś bierze ślub tylko po to, żeby był. Kasy nie ma, perspektyw nie ma, pomysłu na zarobienie też nie..Dziwi mnie podejście tej części z Was co taka oburzona jest, że studenci dostają pieniądze od rodziców, większość z Was na pewno dostawała i wtedy jakoś nie ubolewała, to normalne, że rodzice utrzymują uczące się dziennie dzieci, no i jest też ustawowo uregulowane, ale mniejsza z tym. A co do autorki to nie ma co lamentować, wiadomo, że się boisz, bo to niespodzianka, ale nastolatki zachodzą w ciążę i dają radę, a Wy macie prawie skończone studia. Mąż musi szybko znaleźć pracę, a studiować na 5 roku można dziennie, opuści parę zajęć, zaliczy je na konsultacjach. Moja koleżanka pracuje na pełny etat i studiuje dziennie informatykę, co prawda bez dziecka, ale daje radę, a umówmy się mężuś bawić dzieciaka przez najbliższe 9 miesięcy nie będzie. Rodzice na pewno Wam pomogą, a nawet może się będą cieszyć z wnuka możesz też szukać pracy, nie mowić pracodawcy o ciąży, oczywiście to nie jest uczciwe, ale za coś trzeba życ, a pracodawca non stop pracowników robi w bambuko. Albo możesz założyć działalność gospodarcza, oplacić coś tam, a potem ZUS będzie płacił.
13 stycznia 2013, 13:28
Edytowany przez akitaa 13 stycznia 2013, 13:28