Temat: Co powinna dać na chrzest matka chrzestna?Jak cywilizowanie odmówić?

Mam taki problem.Otóż ktoś z rodziny chce bym została matką chrzestną jego dziecka.Uwielbiam małego i chciałabym, ale niestety chyba mnie nie stać.Ile powinna dać matka chrzestna pieniędzy?Czy oprócz tego jakiś prezent dla dziecka?
A czy trzeba jakieś papierki czy zaświadczenia z kościoła do tego przynosić?
I jeszcze jedno.Jeśli zostanie matką chrzestną jednak nie będzie leżało w granicach moich możliwości to jak cywilizowanie odmówić?Tak żeby się nikt nie obraził?
Nie chce wyjść na jakaś skąpą materialistkę, ale ostatnio naprawdę cienką przędę z kasą.
jesli nie chcesz byc chrzestna to poprostu odmow. ja odmowie bo nie mam potrzeby klepac spowiedzi i udawac ze jestem swieta. a nawet te wspomniane 50 zl to dla mnie jedzenie na kilka dni niz glupie medaliki ktore sie beda w kacie poniewierac. czy to dziecko bedzie je nosilo teraz? watpie. a ja mam co jesc. czy jego rodzice mnie wspomoza jak zabraknie mi chleba? tez nie sadze jesli bedziemy sie widziec raz na pol roku od okazji dziecka. a co bedzie nastepnym razem? na 1 urodziny przyniose czekolade bo zostanie mi sie 10 zl?
raz mnie poprosili... najpierw sie smiałam bo myslałam, ze to zart jakis bo ja do koscioła nie chodze, katoliczka nie jestem, ale oni mi mówia ze ten paierek to sie załatwi i takie tam... wiec juz poważnie im powiedziałam ze nie, nie zgadzam sie, nie chce w czyms takim uczestniczyc i koniec... troche sie obrazili niby, ale kurcze ja ich nie prosze, zeby dla mojego przyszlego dziecka zrobili rytuały, które ja robie... ludzie sa dziwni

to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):

Oczywiście, każdy mierzy swoją miarą Najlepiej róbmy dzieci a ich utrzymanie zostawiajmy na barkach chrzestnych, bo do tego to wszystko dąży. Wiecie co ja pamiętam z dzieciństwa? Moja chrzestna przyjeżdżała do mnie raz w tygodniu i przywoziła mi jajko-niespodziankę! Razem się bawiłyśmy, jeździłam z nią na wakacje, wycieczki, spałam u niej wielokrotnie, uczyła mnie piosenek, wierszyków, zabaw. O to chodzi w byciu chrzestnym. Dorośli ludzie decydując się na dziecko powinni być w stanie je utrzymać. Chrzestni w kwestii materialnej powinni być tylko dodatkiem- i to dodatkiem dla dziecka (zabawka, książeczka), a nie dla portfela rodziców!


Miałaś fajną chrzestną :) Wg mnie wybierając rodziców chrzestnych powinno się kierować tym jakimi ludźmi są, czy jak spotkają się z dzieckiem są w stanie przekazać mu coś dobrego,wartościowego, porozmawiać z nim czy pobawić się. Nie muszą nawet prezentów dawać.To, że dziecko ma urodziny i jest się chrzestnym, babcią czy dziadkiem nie oznacza , że należy bulić niesamowicie wielką kasę dla dziecka. Wystarczy jakaś kartka z życzeniami, drobny upominek a przede wszystkim najważniejsza jest obecność w życiu dziecka, interesowanie się nim. To samo dotyczy się innych momentów w życiu człowieka np. ślubu. Wiadomo, fajnie byłoby dostać kasę i nie wiadomo jak "wypasione" prezenty, ale szczerze mówiąc razem z Narzeczonym wolimy zaprosić ludzi, których chcemy widzieć na uroczystości i niech nie kupują prezentu. Nie zamierzamy na kogoś się za to złościć. Ślub i wesele moim zdaniem jest dla Młodych, którzy chcą się dzielić radością z Sakramentu z bliskimi im osobami i nie liczą na to, że zwrócą im się pieniądze.      
Agnieszka zgadzam się z Toba.Własnie taką rolę powiniem spełniać wg mnie chrzestny.
Mój chrzestny w moim życiu mi bardzo pomaga.
Chrzestna mniej, ale to dlatego, że po prostu mieszka daleko,
a chrzestny był zawsze na miejscu.
Do tego stopnia, że jak byliśmy już z bratem dorośli,
a moi rodzice byli za granicą (mama pracuje po kilka miesięcy,
tato ma firmę i wyjeżdża co jakiś czas)
to Wujek zawsze nas zapraszał na obiady, żebyśmy np. nie jedli sami.

Pominę kwestię prezentów i finansów, oraz taką, że za darmo mnie uczył języka pół życia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.