Temat: problem z mężem

Mój mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa (żona umarła). W czwartek dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nieplanowanej. Powiedziałam mężowi, był zaskoczony, ale stwierdził, że się cieszy. 
Przed chwilą odbyłam z nim długą rozmowę telefoniczną, w której wyraźnie zasugerował mi, żebym usunęła ciążę, bo nie dam rady udzwignąć opieki nad trójką dzieci. W zasadzie poczułam się tak jakbym sama ze sobą zaszła w ciążę. Coś na zasadzie - usuniesz ciążę będziemy razem, nie usuniesz to radź sobie sama.
Ciąży nie usunę, nie ma takiej możliwości. 
UUU Bruce wszechwiedzący :) bardziej mi się to opłaca niż tobie bycie z tym leberem :)

cancri napisał(a):

To pakowanie chyba trochę nad wyrost.Ile lat mają jego dzieci?Wychowujecie je razem, rozumiem?Facet się ewidentnie przestraszył, no ale co zrobisz,ludzie różnie reagują.Myślę, że powinniście na spokojnie porozmawiać- nie przez telefon,i sobie niektóre rzeczy wyjaśnić.Powiedziałaś mu przez telefon, że jesteś w ciąży?To kiedy Wy się widujecie?To taka trochę gra emocji na odległość, jedno się wkurza na drugie,ale jak się spotkają, to będzie zupełnie inaczej.Nie napisałaś nic o związku, więc nie snułabym hipotez o tym, jak to musisz mu usługiwać,a on może robić z Tobą co chce, jak to tu większość już napisała.Zresztą, nie dziwię Ci się, że chcesz mieć biologiczne dziecko.

Nie powiedziałam mu przez telefon. On wyjeżdża tylko na piątek i sobotę do pracy poza nasze miejsce zamieszkania. Raczej nie będzie inaczej jak wróci, bo jak już wcześniej pisałam jest bardzo stanowczy. Cieszy się, że możemy mieć dziecko, ale nie teraz.
o Aguniek sie pojawila, czyzby cie zbanowali na tym wspanialym forum, na ktory sie wynioslas?
Pasek wagi

9magda6 napisał(a):

Isaura no to teraz zarąbałaś i się zacznie...
magda nie martw się - nie mam zamiaru się z nią kłócić, bo musiałabym się zniżyć do jej poziomu... w tym temacie mamy dużo poważniejszy problem niż rozterki Agi... 
Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi - najpierw się ucieszył jak mu powiedziałaś, a potem przez telefon (czemu przez telefon?) kazał Ci usunąć. I co to znaczy, że TY sobie nie dasz rady z opieką nad trójką dzieci? Tzn, że on się tymi dziećmi nie opiekuje w ogóle? Poza tym wiele ludzi ma po 3 dzieci, a nawet wiecej i radzą sobie. Tylko, że tu potrzeba współpracy obojga, a nie że facet narobi dzieci, a zajmować się nimi ma już tylko kobieta...

HotAndSexy napisał(a):

cancri napisał(a):

To pakowanie chyba trochę nad wyrost.Ile lat mają jego dzieci?Wychowujecie je razem, rozumiem?Facet się ewidentnie przestraszył, no ale co zrobisz,ludzie różnie reagują.Myślę, że powinniście na spokojnie porozmawiać- nie przez telefon,i sobie niektóre rzeczy wyjaśnić.Powiedziałaś mu przez telefon, że jesteś w ciąży?To kiedy Wy się widujecie?To taka trochę gra emocji na odległość, jedno się wkurza na drugie,ale jak się spotkają, to będzie zupełnie inaczej.Nie napisałaś nic o związku, więc nie snułabym hipotez o tym, jak to musisz mu usługiwać,a on może robić z Tobą co chce, jak to tu większość już napisała.Zresztą, nie dziwię Ci się, że chcesz mieć biologiczne dziecko.
Nie powiedziałam mu przez telefon. On wyjeżdża tylko na piątek i sobotę do pracy poza nasze miejsce zamieszkania. Raczej nie będzie inaczej jak wróci, bo jak już wcześniej pisałam jest bardzo stanowczy. Cieszy się, że możemy mieć dziecko, ale nie teraz.
cieszy się, że możecie mieć dziecko, ale nie teraz... ale stało się... planowane czy też nie powinno być pokochane... teraz jak usuniesz to potem możesz mieć problemy i już w ogóle nie mieć dzieci... mała szansa na to, ale jednak... i co ci wtedy powie? że albo dasz mu dziecko i zostajesz, albo nie i odchodzisz? dla mnie to jakiś tyran dosłownie... 
usunąć ciążę? nie obraź się ale Twój mąż zwyczajnie chce uciec od odpowiedzialności.
absolutnie tego nie rób...
a co myslicie, laska przyszla po obraczke i dupcia poruszac? wiedziala ze facet ma 2 dzieci, to sie chyba powinna zajmowac skoro je zakceptowala.
Myślę, że jak się wszystko zacznie, to mu przejdzie ta niechęć,
kiedy zmarła jego żona? 
Wiesz, to może mieć znaczenie, bo facet może się po prostu bać,
w końcu wiele stracił w życiu, i na pewno nie chce tracić więcej,
stąd jakiś tam ukryty strach.

I to nie tak, że życzy Ci śmierci czy coś, ale psychika ludzi po takiej stracie działa inaczej.

Twój na pewno Cię nie zostawi, nie wydaje mi się, żeby tak się zachowywał mężczyzna,
który już raz stracił żonę, i jest szczęśliwy z kobietą, która zaakceptowała go i dwójkę jego dzieci.
Nie czekają na CIebie na wizażu? Żadnej pomocnej rady nie udzielisz, ani nawet nie wesprzesz, więc po kiego grzyba się udzielasz w takich tematach? Ja myślę tak jak Cancri.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.