Temat: Blada kreska - jednak ciąża.

Zakładam ten wątek, żeby poinformować wszystkie te, które mi gratulowały, że miały rację i jestem w ciąży.

Piszę również dlatego, że muszę się komuś wygadać, a w obecnej sytuacji nie mogę porozmawiać z nikim z mojego otoczenia...
Otóż przeliczyłam się bardzo i okazało się, że tylko ja cieszę się, że jestem w ciąży, a mój chłopak chce, żebym poddała się aborcji (która jest legalna i nawet darmowa (!!!) w naszym kraju). Jego jedynym argumentem jest to, że to nie jest odpowiedni moment i dziecka nie było w planach. Jest mi to ciężko zrozumieć, bo mamy dobrą sytuację materialną, własne mieszkanie i nie jesteśmy też gówniarzami...

Przeraża mnie to, jak łatwo przychodzi mu namawianie mnie do usunięcia ciąży... Dla mnie to straszne i okrutne i nawet przez myśl by mi nie przeszło, że kiedyś przyjdzie mi to rozważać... Jakkolwiek sprawa zostanie rozstrzygnięta, nie wiem, czy będę chciała dalej być w tym związku, bo bardzo się zawiodłam i nie wiedziałam, że mój chłopak jest tak nieodpowiedzialny i niedojrzały...

Dodam jeszcze, że samej byłoby mi bardzo ciężko, bo nawet moi rodzice mieszkają w Polsce, a ja niestety tutaj.

Co wy, dziewczyny i kobiety, zrobiłybyście na moim miejscu?
Czy istnieją jakieś argumenty, żeby przekonać chłopaka do zmiany zdania?

dziabaducha napisał(a):

controlfreak a nie przyszlo ci do glowy ze moge miec problemy z akceptacja blizny przez caly brzuch po operacji ktora uratuje moje zdrowie? i kto powiedzial ze mnie oleje jak usune ciaze? poza tym to chyba moja sprawa co zrobie z moim brzuchem, prawda. pomysl logicznie chce dziecka jak autorka, zdecydowalabym sie na aborcje? a kto sie chwalil przed facetem tabletkami wczesnoporonnymi? ja

Ale o czym Ty pierdzielisz kobieto? Nie pisałam o Twoich poglądach nt aborcji, bo też nie mają one nic wspólnego z faktem, ze związałaś się z facetem który najwyraźniej traktuje Cię jako wielofunkcyjne urządzenie zamiataczko-kucharko-bzykałka, nie jak drugiego człowieka.
A już z pewnością nie jak kobietę, którą by kochał.

Wygodnie mu tak, rozumiesz? Pobzyka sobie bez konsekwencji, posprzątasz mu, ugotujesz, poprasujesz i jeszcze z maślanym wzrokiem podziękujesz mu za to, że taki dla Ciebie dobry.

dziabaducha napisał(a):

smoothmoves biore tabletki i nie robie przerw 7 dniowych. wiec jesli doszloby do oslabienia tabletek przypadkowo (wzielam dziurawiec bo nie przeczytalam skladu) to ich nie przerwe z uwagi na ciaze. miesiaczka u mnie oznacza stan zapalny przy endometriozie 7 lat wspolzyje czynnie i nie zaszlam. od roku biore hormony.

Wiemy, Agusia, wiemy:-) Juz mamy historie Twojej choroby w malym paluszku:-) Wiemy tez, ze g...Cie obchodzi wlasne zdrowie. Ze niewiele "dajesz od siebie", by wspomoc wlasny organizm.

Furious napisał(a):

Dziabaducha ja wiedzę, że ty masz ogromny kompleks. Pewnie w podświadomości pragniesz dziecka ale twój chłop tak ci wyprał mózg, że jak mantrę powtarzasz "nie chcę dziecka, wyskrobię sobie jak tylko zajdę w ciąże". To, że cały czas mówisz o tym, że nie chcesz dzieci, świadczy o tym jak bardzo sobie to wmawiasz i chcesz aby stało się to prawdą. Może za 20 lat uświadomisz sobie jaka jest prawda... albo jak cie ten twój już rzuci.


Boze jakie to ograniczone i zasciankowe myslenie..
Czyli jesli kobieta nie chce miec dzieci tzn.ze jest z nia nie tak?Ze powinna isc do psychologa?Bo sobie wmawia niechęc do dziecka?
Wrzucanie wszystkich do wora"nie jestes z nami to jestes zla" jest dowodem na to jak ograniczone jest czyjeś myślenie.
Znam osobiscie pare kobiet w roznym wieku ktore nie maja dzieci,z roznych powodow ale glownie dlatego ze wiedzialy  ze rola matki to nie dla nich i wiem ze sa szczesliwe,ze spelniaja sie w takim zyciu
A dla Was kobieta ktora nie chce miec dzieci= psychiczna ktora powinna sie leczyc.
Leczyc to  by sie trzeba bylo raczej z szufladkowania ludzi i nagonki an kazdego kto jest inny.
Jak to moj luby powiedzial-lepiej  zeby taka kobieta nie decydowala sie na dziecko niż miałaby byc zła matka.
Samo urodzenie nie gwarantuje ze  nagle z  niecheci do dzieci zrodzi sie milosc.
Jest od cholery przykladow(pomijajac te  ekstremalne)gdzie kobieta  decyduje sie na dziecko pod przymusem,naciskiem spoleczeństwa,rodziny it.. a potem nie potrafi byc dobra matka.Nie robi dziecku krzywdy fizycznej ale poprostu nie ma macierzynskich uczuc.


Pasek wagi

Kali833 napisał(a):

Furious napisał(a):

Dziabaducha ja wiedzę, że ty masz ogromny kompleks. Pewnie w podświadomości pragniesz dziecka ale twój chłop tak ci wyprał mózg, że jak mantrę powtarzasz "nie chcę dziecka, wyskrobię sobie jak tylko zajdę w ciąże". To, że cały czas mówisz o tym, że nie chcesz dzieci, świadczy o tym jak bardzo sobie to wmawiasz i chcesz aby stało się to prawdą. Może za 20 lat uświadomisz sobie jaka jest prawda... albo jak cie ten twój już rzuci.
Boze jakie to ograniczone i zasciankowe myslenie..Czyli jesli kobieta nie chce miec dzieci tzn.ze jest z nia nie tak?Ze powinna isc do psychologa?Bo sobie wmawia niechęc do dziecka?Wrzucanie wszystkich do wora"nie jestes z nami to jestes zla"

Nieee, ale TA kobieta akurat chyba tak...

Autorko to zalezy gdzie mieszkasz i czy masz tak samo jak twoj partner obywatelstwo jesli tak to wszystko mozna jakos zalatwic jesli pracujesz i jestes ubezpieczona to nie martw sie poradzisz sobie ze wszystkim ale jesli jestes tylko na jego utrzymaniu i to w dodatku bez jakiegos ubezpieczenia i upowaznienia pobytu w tym kraju to troche ciezko jesli nie bedzie chcial sie przyznac do dziecka i nie da mu swojego nazwiska nawet obywatelstwa nie dadza dziecku takie jak ma ojciec chyba ze testy na ojcostwo zrobicie
Pasek wagi

Kali833 napisał(a):

Furious napisał(a):

Dziabaducha ja wiedzę, że ty masz ogromny kompleks. Pewnie w podświadomości pragniesz dziecka ale twój chłop tak ci wyprał mózg, że jak mantrę powtarzasz "nie chcę dziecka, wyskrobię sobie jak tylko zajdę w ciąże". To, że cały czas mówisz o tym, że nie chcesz dzieci, świadczy o tym jak bardzo sobie to wmawiasz i chcesz aby stało się to prawdą. Może za 20 lat uświadomisz sobie jaka jest prawda... albo jak cie ten twój już rzuci.
Boze jakie to ograniczone i zasciankowe myslenie..Czyli jesli kobieta nie chce miec dzieci tzn.ze jest z nia nie tak?Ze powinna isc do psychologa?Bo sobie wmawia niechęc do dziecka?Wrzucanie wszystkich do wora"nie jestes z nami to jestes zla"

nie gdy nie chce, tylko gdy pieprzy na prawo i lewo, że się pójdzie wyskrobać. to jest co najmniej dziwne. jeszcze nie zaszła, więc po kiego grzyba o tym gada? najpierw niech ktoś zaciąży a potem mówi. 
widzę, że takie "światłe" osoby to tylko z Częstochowy ;D

do autorki:  Gratuluję :) Jak facet nie zmieni zdania to kopnij go w zad, bo potraktował Cię jak pierwszą lepszą, którą zapłodnił na dyskotece, a nie jak kobietę z którą jest i którą kocha. 

moj facet sam sobie poprasuje, posprzata. nawet ja siedze na forum i on nie marudzi ze mam wziac odkurzacz i sam odkurza

a jesli urodze to nie bedzie mnie traktowal jak zamiataczki i do przewijania pieluch. zazwyczaj facet idzie robic na rodzine a ona zajmuje sie dzieckiem praniem i podstawia obiadek(poczytaj watki kobiet ktore urodzily. ostatnio laska nie mogla wygospodarowac czasu na cwiczenia bo mam dom i dziecko na glowie) wiec trafilas jak gownem w plot
Dziewczyny! Przestańcie karmić trolla!
Pasek wagi

Bubusia166 napisał(a):

dziabaducha napisał(a):

dlaczego mowisz ze nie ma szacunku? bo nie idzie taka droga jak twoj facet ze zgodzi sie na 15 dzieci? kazdy sobie zycie uklada jak chce. nie lubie dzieci i draznia mnie. juz sie nawet o niego nie rozchodzi, gdybym je chciala to dawno bym miala bo mam 24 lata a czy bede dobra matka skoro skaze dziecko odrazu na kalectwo bo wiem ze moge mu przekazac chorobe? to jest wylewanie zolci - nie chce dzieci to sie nadaje tylko do dawania d*py a nawet jesli - co ci to da jak urodze? pogratulujesz mi a przez rok sie nie odezwiesz ani be ani me moj facet przeszedl ze mna operacje, jestem przed druga, gdzie usune jelito, moze bede miala usuniety zoladek, dwunastnice i glowke trzustki i nadal twierdzisz ze daje mu i jest ze mna dla wygody? wygodnie to by mial jakby wychaczal na dyskotece i bzykal bez zobowiazan a nie siedzial z dziewczyna gdzie grozi jej kalectwo moge tobie wspolczuc ograniczenia myslenia.
Dziewczyno, ogarnij się. Już któryś wątek z kolei czytam z Twoimi wypowiedziami o BACHORACH i pieluchach i ciężkiej pracy nad dzieckiem, że matka Cię zostawiła i masz problemy z facetem... Rzadko jestem na vitalii i ciagle trafiam na Ciebie. Skoro ja wiem, to chyba już WSZYSCY wiedzą jaki masz stosunek do macierzyństwa. Trochę już nudno słuchać (a w zasadzie czytać) ciągle to samo w róznych watkach.Autorko - tak jak pisałam wczesniej. Dasz rade. Jeśli po potwierdzeniu ciąży ucieszyłaś się, to znaczy, że jesteś GOTOWA być matką i nie powinnaś usuwać ciąży (a tak naprawdę pozbywac się/zabijac dziecka).  Nie chodzi o mój stosunek do aborcji. Osobiście sama nie zdecydowałabym się na zabieg, jednak nie potępiam kobiet które z różnych powodów się zdecydowały. Też jak jedna vitalijka znam osobiście dziewczynę, która poddała się zabiegowi i nie osądzam jej.Jednak nie poddawaj się róznym sugestiom. Dziecko to skarb. Czasem jest trudno. Czasem masz nieprzespane noce. Czasem jesteś normalnie zmęczona. Ale to pikuś. Jak się dziecko uśmiechnie, przytuli, opowie śmieszną historyjkę. Przyjdzie dumne ze szkoły z dobra oceną. Zakocha się pierwszy raz. To są chwile dla których warto żyć :)I tak jak pisze Nanuska. To wbrew pozorom jest miłe. Ja przedwczoraj z moim dzieckiem strasznie się napracowałam, leżąc na plaży i kąpiąc się, grając w karty i wcinając frytki z budki :)

Cudownie, prawda?
To jest bajka.

Ja w tym tygodniu się napracuję w gdańskim zoo, będę musiała dźwigać kamerę i aparat he he i kręcić filmy, robić zdjęcia.... Ahhhh kurdę, muszę zregenerować siły.

Agusia i bez dziecka sobie nie popływa w morzu i nie zje nadmorskich lodów ;-))
Pasek wagi
@dziabaducha Żadna kobieta z odrobiną szacunku dla samej siebie nie została by z chłopczykiem, który postanowił, że dziecko albo zostanie usunięte albo odchodzi. Myślę, że powinnaś zgłosić się po pomoc. Nie wiem czy to kwestia problemów z ojcem czy choroby, ale Twoje zachowanie zakrawa na socjopatię.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.