- Dołączył: 2012-04-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 137
27 kwietnia 2012, 11:45
Kochane... po jakim czasie zdecydowałyście się na drugie dziecko? mój synek ma 20 miesięcy, a nie dawno dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Obawiam się trochę czy to nie za krótki czas i czy dam radę z dwójką. Jak to było u Was?
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 645
27 kwietnia 2012, 12:44
Ja od brata jestem starszy o 10 miesięcy :-) , jesteśmy z tego samego roku , więc do przedszkola i podstawówki chodziliśmy razem.
- Dołączył: 2012-04-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 137
27 kwietnia 2012, 12:44
nie ciesze się ze mąż przyszły mnie utrzymuje,ale dziewczyny u nas w domu są role podzielone.
On pracuje i zarabia a ja się zajmuje dzieckiem i dbam o domjak narazie nie chce małego dawać do żłobka bo ma osłabioną odporoności i płacić za złobek 700 zł a połowa z tego to by chorował....
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
27 kwietnia 2012, 12:46
zaraz zostanę zakrzyczana jaka to nieodpowiedzialna byłam i głupia, ale ja zaszłam w ciąże zaraz po ślubie na 3 roku studiów, mój mąż był przed obroną mgr, ja dorabiałam sobie na recepcji w hotelu a mąż zupełnie bez pracy, bo 2 miesiące wcześniej został zwolniony i co daliśmy rade ? pewnie że tak i mogę powiedzieć że naszej królewnie nic nie brakowało, dziecko daje takiego kopniaka do działania że szok, co z tego że kupowałam jej ciuszki i zabawki na wyprzedażach/ ani one gorsze ani brzydsze. I tak po ślubie nie mieliśmy nic, a teraz mamy córcie, prace i mieszkanie...jak się chce i się człowiek zaprze to ze wszystkim sobie poradzi. My z mężem jesteśmy uparciuchy i chcemy wszystko sami, dlatego teraz pękamy z dumy że sami do wszystkiego doszliśmy :)
27 kwietnia 2012, 12:47
Dziecko to skarb i nie oznacza wiecznego tkwienia w jednym miejscu.......każda ma szansę rozwijać Siebie i swoją pasję
27 kwietnia 2012, 12:47
Dziecko to skarb i nie oznacza wiecznego tkwienia w jednym miejscu.......każda ma szansę rozwijać Siebie i swoją pasję
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
27 kwietnia 2012, 12:49
Schodzimy bezsensownie z tematu na sprawy które w ogóle miały nie być dyskutowane, ale oczywiście ktoś wredny musiał zaatakować.
Może warto zająć się sprawami wokół swojego nosa?
Odpowiadając na pytanie:
Z punktu widzenia dziecka im mniejsza różnica tym lepiej. Mam siostrę młodszą o rok (nawet obie mamy w lipcu urodziny:) i jest moją najlepszą przyjaciółką. Życie bym za nią oddała i NIGDY nie czułam się odrzucona. Ale to już zależy od rodziców, aby nikogo nie faworyzować. Tak naprawdę to dziecko szybciej będzie się czuło odrzucone kiedy rodzeństwo pojawi się po kilku latach, kiedy jako to starsze musi się bawić w opiekunkę. Mam dużą rodzinę i widzę jak to funkcjonuje u kuzynostwa. Te z małą różnica się tłuką w młodości ile mogą, ale później są nierozłączni. Natomiast za duża różnica oddala od siebie, bo nie ma już tylu wspólnych tematów, znajomych.
Czy dasz radę? Skoro nie pracujesz, to jasne że tak! Ludzi pracuja i mają kilka, co dopiero ty! Prawda taka, że im więcej zajęć, tym lepiej czas zorganizowany. Jeszcze jedno co do szkoły - większe prawdopodobieństwo, że podręczniki się przysłużą obu. Te 3 lata tutaj często podawane, to akurat tak, że podstawa się zmienia i do wyrzucenia. Ciuchy tak szybko z mody nie wyjdą, będziesz mogła użyć dla obu.
- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
27 kwietnia 2012, 12:49
beatrx napisał(a):
zorza1982 napisał(a):
ale bez przesad nie wydaje się na to milionów.
groszy też nie
patrząc na to jak rozumujesz... sama na siebie też wydajesz... więc też jesteś "skarbonką" bez dnia... bo jak to inaczej wg Ciebie rozumieć... pieprzysz głupoty i tyle..
- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1075
27 kwietnia 2012, 12:51
Ja mam 2 letnią córeczkę i nie wyobrażam sobie teraz drugiego dziecka, ale moja mała jest bardzo absorbująca :) Fakt faktem, że też bym chciała żeby nie było dużej różnicy miedzy moimi bobasami, ale jakoś nie możemy się z mężem zdecydować (wpadka byłaby dobra, ale raczej marne szanse). Ale spokojnie, wszystko się ułoży i dasz radę, najważniejsze żeby maluch urodził się zdrowy czego ci z całego serca życzę :)))