Temat: Klaps- tak czy nie?

Korzystając z okazji że mniej więcej o tej porze jest dużo matek na forum, zwracam się do was z pytaniem: Czy stosujecie karę w postaci klapsa wobec swoich dzieci? Czy wręcz taki rodzaj kary wzbudza w was oburzenie?

Póki co swojego zdania nie przedstawiam, żeby nie narzucać z góry żadnych odpowiedzi.

Każdy klaps jest porażką wychowawcza dla rodzica. Świadczy o bezsilności i niemożności poradzenia sobie z sytuacją.
Tak mówiono mi na psychologii i sama też tak uważam

ja NIGDY w życiu nie zostałam uderzona przez moich rodziców i za to mam do nich większy szacunek, gdyby było inaczej to... cóż, jak można szanować kogoś kto boje i nie potrafi poradzić sobie z własnym dzieckiem bez przemocy? sorry, ale dla mnie to patologia.

ja uważa, że zostałam dobrze wychowana bez ''klapsów'' (a raczej bicia, bo to przecież to samo), znam granice, swoje obowiązki i to co mogę, a także mam określone wartości i cele - jakoś zostałam tego nauczona w sposób normalny. bo co to za rodzic, który uczy dziecka dobrego zachowania za pomocą bicia? hipokryta, nie rodzic.

ja zawsze miałam jasno określone granice i to jaka mam być, jak mam się uczyć i jak się zachowywać i przestrzegam tego, bo mam autorytet w moich rodzicach, są dla mnie (na nie wszystkich, ale wielu polach) wzorami, szczególnie tata, i ich szanuje - nie potrzebują egzekwować tego szacunku za pomocą bicia (co i tak pewnie nie działa). tak naprawdę to biją tylko rodzice, którzy nie mają autorytetu u swoich dzieci, nie są dla nich żadnych wzorem i ich dzieci za nic nie chcą być tacy jak oni, wręcz przeciwnie. po prostu taka... patologiczna klasa. takie mam zdanie o rodzicach bijących swoje dzieci, tylko dlatego, bo mają przewagę w roli rodzic:dziecko i wyładowują swoje frustracje.
Ja jestem za klapsami, sama w dzieciństwie je dostawałam, raz nawet pasem od taty, ale absolutnie nie mam nikomu nic za złe bo źle mi nie było, po prostu byłam nie byłam aniołkiem. Teraz mam szacunek do rodziców, a mój dużo młodszy brat, który był rozpieszczony i nigdy za nic mu się nie oberwało ciągle był z rodzicami na bakier

koala94 napisał(a):

Każdy klaps jest porażką wychowawcza dla rodzica. Świadczy o bezsilności i niemożności poradzenia sobie z sytuacją.Tak mówiono mi na psychologii i sama też tak uważam

 

dokładnie tak jest klaps nie uczy dziecka niczego . A rodzic dając klapsa czy też bijąc pokazuje , ze nie potrafi sobie poradzić w danej sytuacji i dlatego używa przemocy

Ja chyba bylabym za klapsami ale z ostrzezeniem. Tzn jak sie dziecko ktorys raz juz z rzedu upomina o ono nie reaguje to mozna zagrozic uzyciem sily. To nie bylby wtedy klaps z zaskoczenia i bez ostrzezenia i dziecko wiedzialoby, ze jesli zrobi jeszcze raz to co robi to dostanie to co zostalo mu zapowiedziane. To nie byloby niesprawiedliwe.

A co do bezstresowego wyhowywania. Mylicie pojecia. Zdegenerowane i asocjalne dzieciaki to nie bezstresowe wychowanie to jest zadne wychowanie. Dziecku tzeba dac przyklad i nauczyc zasad moralno etycznych. Dziecko tzeba wychowac na dobrego czlowieka a bezstresowe wychownie nic do tego nie ma. Nie uzywajcie tego okreslenia, bo pozniej ludzie bredza, ze jak dziecko po dupie nei dostanie to bedzie zle wychowane.
Smiem raczej twierdzic ze wiele z takich dzieciakow pijacych pod blokiem, przeklinajacych i rozwalajacych smietniki wychowuje sie w rodzinach gdzie pas i sila to glowne narzedzia wychowawcze.
Pasek wagi
Dziewczyny piszące o 'bezstresowym wychowaniu' i jego wadach: upewnijcie się, że na pewno wiecie, co to jest, bo bezstresowe wychowanie jest zwykle mylone z brakiem wychowania i po wypowiedziach na różnych forach oceniam, że większość Polaków ma o tym mylne wyobrażenie.
Pasek wagi
Klaps i bicie to droga na skróty.Najlepszą motywacją dla dziecka jest kara odpowiednia do wieku dziecka i nagroda.
A także zajmowaniem się dzieckiem  i rozmowa.
Następna która chce wsadzić kij w mrowisko  Punkty na Vitali można sobie nabić w inny sposób, niekoniecznie zakładając takie tematy.
Co do klapsa niektórzy uważają to za bicie niektórzy nie... Niektórzy wolą swoje dzieci katować psychicznie, inni wolą bić. Każde patologiczne zachowanie wobec dzieci powinno się zgłaszać do odpowiednich instytucji. Niestety zazwyczaj ludzie nic nie widzą lub odwrotnie są wyczuleni na każdy dźwięk za ścianą. 
hmmmm jak dostawałam klapsy i z jednej strony dobrze na tym wyszłam bo nigdy nie byłam rozwydrzonym dzieciakiem (takie jak teraz oglądam w pracy), a z drugiej strony wydaje mi się że przez to nie mam teraz dobrego kontaktu z mamą (bo głównie od  niej dostawałam laćkiem w tyłek), po prostu jakoś nie umiem zaufać. Ja osobiście nie mam zamiaru dawać klapsa swoim dzieciom, ale na pewno będę je straszyć paskiem hi hi hi ;p
klaps jak najbardziej , oczywiście tylko jeśli sytuacja tego wymaga ..Wytłumacz takiemu 3-latkowi że nie wolno tego czy tam tego   ,bo mamusia albo tatuś się gniewa i jest im przykro itd. , już widzę jak dzieciak się posłucha. Wiesz synku nie wkładaj widelca pieskowi do oka bo będzie go bolało. Mam dwójkę dzieci , pierwszy obrywał raz w tygodniu , drugie nigdy nie dostał wystarczyło powiedzieć nie i docierało . Sam byłem urwisem i często obrywałem  ,pamiętam że żadne tłumaczenia czy prośby na mnie nie działały . Nie wyrosłem na sadystę mordercę  , nie mam traumy itd. a za to że od ojca w skórę nie raz dostałem jestem mu wdzięczny .
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.