- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2012, 13:07
Korzystając z okazji że mniej więcej o tej porze jest dużo matek na forum, zwracam się do was z pytaniem: Czy stosujecie karę w postaci klapsa wobec swoich dzieci? Czy wręcz taki rodzaj kary wzbudza w was oburzenie?
Póki co swojego zdania nie przedstawiam, żeby nie narzucać z góry żadnych odpowiedzi.
2 marca 2012, 14:06
Wiesz ja nei mowie o laniu dziecka pasem albo waleniu po glowie. Klaps= pacniecie w tylek.Tak naprawde to ja nie jestem ZA. Ale czasem mialam stycznosc z takimi dziecmi, ze chetnie zasunelabym im klapa w tylek gdybym byla ich matka. Dziecko 4 czy 5letnie trudno jest zmusic do odbycia jakiejkowiek kary przypuszczam, zreszta niby jakiej?
2 marca 2012, 14:11
2 marca 2012, 14:11
2 marca 2012, 14:14
2 marca 2012, 14:16
Edytowany przez nanuska6778 2 marca 2012, 14:17
2 marca 2012, 14:17
Edytowany przez Alisson143 2 marca 2012, 14:18
2 marca 2012, 14:24
Lekki klaps nie zaszkodzi! Nie jest tutaj mowa o jakimś biciu i znęcaniu się. NIGDY! Ale taki mały klaps, który lekko poszczypie jak dziecko nabroi jest przydatny!
2 marca 2012, 14:29
Lekki klaps nie zaszkodzi! Nie jest tutaj mowa o jakimś biciu i znęcaniu się. NIGDY! Ale taki mały klaps, który lekko poszczypie jak dziecko nabroi jest przydatny!
No, ale w czym jest przydatny?
Gdy ja obrywalam, ryczalam ze zlosci, obrazalam sie, nie odzywalam do rodzicow, bylo mi przykro, czulam nienawisc, czulam sie niesprawiedliwie potraktowana...
Moja corka, po odbyciu kary, po "przemysleniu" sama przychodzi i przeprasza...
W trakcie "klapsa" nie ma czasu na myslenie, na zrozumienie...
2 marca 2012, 14:32
Ja byłam bita przez matkę. Dziś mam z nią fatalny kontakt, w przeciwieństwie do ojca, który nigdy mnie nie uderzył.Zawsze miałam do niego szacunek. Gdy byłam dzieckiem i coś przeskrobałam to wystarczyło żeby odpowiednio na mnie spojrzał i już stawiał mnie do pionu Nie mam jeszcze dzieci, ale w przyszłości chciałabym sobie radzić bez kar cielesnych...
miałam dokładnie to samo... moja matke nienawidze, jak tylko ja rano widze to otwiera mi sie noz w kieszeni. ale z nia nikt niewytrzyma bo to zwykły tyran. biła mnie do 19 roku zycia, az odwazyłam sie jej sie postawic i wyniesc. teraz niestety ponownie z nia mieszkam, bo mam ciezka sytuacje. i niestety nic sie nie poprawiło... jeszcze drze sie na mojego synka jak ja na uczelni jestem:(
a za to ojciec, NIGDY mnie nie uderzył, ale jak tylko cos mu nie pasowało wystarczyło , ze spojrzał to juz wiedzialam, ze mam sie uspokoic czy cos. i chyba to własnie z szacunku do niego nie chciałam go nigdy zawiesc.
co do bicia dzieci, to ciezko mi sie wypowiedziec... bezstresowe wychowanie tez uwazam za porazke. jedyne wyjscie to wyznaczyc dziecku granice, i pochwalac uczynki dobre, a złe pokazywac, ze sa nieakceptowalne...
2 marca 2012, 14:33
Lekki klaps nie zaszkodzi! Nie jest tutaj mowa o jakimś biciu i znęcaniu się. NIGDY! Ale taki mały klaps, który lekko poszczypie jak dziecko nabroi jest przydatny!