- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 751
30 sierpnia 2011, 09:51
Witam dziewczynki zakłądam ten wątek z myślą że wiele was dołączy i razem będziemy dzieliły się swoimi poczynaniami i starankami o ukochane maleństwo.Wiem jest wiele wątków lecz w każdym już są zżyte osoby i ciężko się wdrążyć.Także myslę że znajdzie się wiele przyjaznych duszyczek do wspierania i dopingowania.
Otóż może na początek coś o sobie każda napisz,zacznę od siebie;
Mam na Imię Iza staram się 15 cykli bez skutku,mam już Córcię,nie badaliśmy się na razie czekamy jeszcze,mam nadzieję że w końcu się uda.
Teraz zapraszam was!
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
13 września 2011, 22:07
Kochane mi maz mowi to samo, nie myslec i sie zrelaksowac, ze na wszystko przyjdzie czas. Mi sie jutro okres konczy. W poniedzialek myslalam ze umre, bo mam bardzo bolesne, a musialam caly dzien pracowac, ani usiasc ani nic. No ale jutro juz koniec. Teraz tylko czekac na dni plodne. Tak sobie myslalam- moze to zbyt osobiste pytanie ale jednak je zadam:D- jak macie dni plodne kochacie sie codzinnie? Czy przez to mozna zwiekszyc szanse? Jak myslicie.?
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1195
13 września 2011, 23:00
mi lekarz mowil ze powinno byc 2 dni przerwy, zeby plemniki byly "wartosciowe".. zaszlam jak zaczelam stosowac te metode.. :)
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
14 września 2011, 10:31
no masz racje nika84 lekarze zawsze radzą by nie co dzień w okresie płodnym, powinno być 1-2 dni przerwy między jednym starankiem a drugim bo plemniki muszą dojrzeć :)
14 września 2011, 14:25
Mi lekarka powiedziała, żeby kochac się 2 razy w tygodniu.
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1243
14 września 2011, 14:51
Już tu zaglądałam kilka dni temu, ale nie pamiętam czy coś pisałam czy nie, a prawdę mówiąc nie chce mi się wertować kilka stron do tyłu;) ja będę mamą w 2012, o ile wszystko szczęśliwie się potoczy. Byłam w poniedziałek u doktorka i potwierdził to, co pokazały testy. USG pokazało pęcherzyk, pojedynczy, miałam cichą nadzieję, że będą bliźniaki, ale niestety nie tym razem;) Po rozmiarze pęcherzyka dr powiedział, że jestem w okolicach 3,5-4 tygodnia. A że w necie na którejś stronce był kalkulator ciąży, to mi jeszcze przed wizytą u niego wyszło, że jestem w 3 tygodniu;) Kolejna wizyta 10.10.
A przybliżonego terminu porodu mi nie podał, nie wiem czemu, ale się nie dopytywałam. Wg moich obliczeń bobas będzie w maju;)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
14 września 2011, 18:59
Ania, no jeśli u mnie pójdzie zgodnie z planem to też wydam na świat Byka... Ale ja liczę tygodnie od ostatniej miesiączki, więc 6-7 tydzień.
Jakieś dolegliwości Cię męczą?
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
14 września 2011, 20:35
Ale wam fajnie ze macie dobrych lekarzy. Ja dzis poszlam poprosic wizyte u ginekologa, by sprawdzic jak tam moj organizm i lekarz rodzinny mi powiedzial ze do ginekologa, tzn, poloznej dopiero jak bede w ciazy i to wtedy dopiero zrobia mi cytologie. Ze wczesniej nie ma potrzeby. I powiedzial mi zebym kwas foliowy brala, ale to akurat wiedzialam. A chcialam sie cos wiecej dowiedziec jakies metody zeby latwiej zajsc, tak jak wam np. powiedzieli ze 2 razy w tygodniu itp. Dopoki nie bede w ciazy nie da mi wizyty. Powiedzialam ze i tak chce to dal mi dopiero na 19 stycznia. No sie wkurzylam normalnie. Nie chce chodzic prywatnie bo jest tu bardzo drogo (mieszkam za granica). Wyobrazcie sobie ze jak np. za 2 albo 3 tyg. zajde w ciaze, albo za miesiac to i tak bede musiala czekac do stycznia zeby pojsc na cytologie. A jak sie cos bedzie zle rozwijalo u dziecka w ciagu tych 3 miesiecy to co wtedy. Tak ze juz mnie widze na prywatnej wizycie. Moze do stycznia nie zajde, ale jakos wole sie przygotowac. A wy kiedy mialyscie pierwsza wizyte?
14 września 2011, 21:26
karolinka, o tych metodach kochania, to mi akurat rodzinna powiedziała ;o) Sama była wtedy w 6 m-cu ciąży i powiedziała mi, że sokro się dopiero zaczynamy starać, to nie ma potrzeby robić żadnych badań. Jeśli po 6 m-cach nam nie będzie wychodziło, to żeby wtedy przyjść.
Ja choruję na tarczycę, więc badania mam robione regularnie (wyniki są OK, więc lekarz stwierdziła, że nie mam się co obawiać). A cytologię miałam robionę ok miesiąc temu, ale to dlatego, że dostałam wezwanie od rodzinnego na rutynową kontrolę, a nie dlatego, że o dzidzię się staram.
A do lekarza i tak pójdę na początku roku dopiero, a nie teraz (pół roku będzie za m-c).
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1243
15 września 2011, 10:24
KATESZKA jak licząc od ostatniej miesiączki (5 sierpnia) to też bym była w granicach 6 tyg;) póki co nie mam żadnych dolegliwości, które by mi przeszkadzały. Tak się składa, że byk urodzi byka
trochę bardziej chce mi się spać, nawet w ciągu dnia. Wcześniej piłam kawę, czasem 2, teraz przestałam. Na samym początku to bolały mnie bardzo piersi, ale tak jakoś inaczej, i w dole brzucha tez mnie jakoś inaczej pobolewało także jeszcze przed terminem miesiączki zrobiłam test i druga kreska była słabo wyraźna, za 3 dni test powtórzyłam i juz było wszystko jednakowo czerwone;) i jeszcze do niedzieli to czułam, że tam w dole brzucha coś mi nie jest tak, nie bolało ale tak jakby zamulało, ale od poniedziałku tego nie czuję. Na razy mam wrażenie jakby mnie miało za chwilę zemdlić, ale może to juz są moje urojone mdłości;)
A Tobie coś dokucza?
- Dołączył: 2007-05-10
- Miasto:
- Liczba postów: 78
15 września 2011, 13:09
karolinka266 - Ja udałam się do lekarza po 8 miesiącach bezskutecznych starań. Dostałam skierowanie na podstawowe badania hormonów, ale tylko dlatego że byłam nieustępliwa. Po zdiagnozowaniu niedoboru progesteronu dostałam luteinę i zalecenie, że dalej będziemy się martwić jak po 6 miesiącach przyjmowanie leku nie zaciążę. Mam wrażenie, że moja ginka ma mnie za panikarę, a Ja nie rozumiem czemu jeśli wszystko jest dobrze to od 14 miesięcy się nie udaje. Cytologię mam robioną co roku, a zaraz po odstawieniu hormonów robiłam usg. Mam prywatną opiekę zdrowotną płacona przez pracodawcę, więc chociaż kosztami nie muszę się przejmować.
Jeśli chodzi o częstotliwość starań to w czasie okresu płodnego też stosujemy system co 2 dni. Jakoś tak wydaje mi się to rozsądne