Temat: jak długo można odkładać decyzję o dziecku ?

Mam 28 lat, zawsze mówiłam że w wieku 30 chcę mieć dziecko, a teraz jak zbliża się ten wiek stwierdzam że jeszcze nie, bo chciałabym jeszcze z 5 lat popracować na pełnych obrotach, żeby spłacić chociaż ze 100 tysięcy kredytu, żeby głowa była spokojniejsza. Jak myślicie, do jakiego wieku można odkładać tą decyzję żeby nie było za późno ?  Od 10 lat biorę hormony, więc pewnie odstawię je z rok przed rozpoczęciem starań, żeby narządy zaczęły przygotowywać się do ciąży. Zastanawiam się czy nie będzie problemu z zajściem tak późno. A może to wcale nie jest późno na pierwsze dziecko ?

sacria napisał(a):

miałam tak samo jak Ty- wydawało mi się, że dziecko około 30tki, a potem jednak przesuwanie posiadania dziecka, bo jeszcze trzeba to, to i tamto. Mam obecnie 33 lata i przyznam że w końcu poczułam pewnego rodzaju nasycenie praca, podróżami i coraz mocniej myślę że ten czas się u mnie zbliża. Ale mimo jakiejś gotowości, która powoli czuję, mam też dużo lęków jak to wszystko będzie wyglądało, czy ogarniemy ze strony finansowej takie nowe życie już nie tylko we dwoje. Z jednej strony pocieszające jest to co pisze Karolka - o jednorazowych większych wydatkach i o tym że dziecko samo w sobie dużo nie kosztuje w pierwszych latach, ale jak to się ma z drugiej strony do faktu, że opieka nad dzieckiem kosztuje dużo- złobek to około 2 tys złotych (do publicznego nie ma szans), potem przedszkole trochę mniej (chyba?), przez co mi się wydaje że to te 5 lat życia dziecka jest dużym kosztem i nie można o tych wydatkach zapominac.

A co do wieku i planów to jeśli to kogoś pocieszy to nie mam w otoczeniu koleżanek, które rodziły przed 30tka:)

Masz rację. Pominęłam te wydatki bo tak wyszło że mnie nie dotyczyły więc całkiem zapomniałam że sporo osób za to płaci! Mogłam sobie pozwolić na zostanie z dziećmi do 3 roku życia w domu a potem poszły do publicznego przedszkola. Jakimś cudem się dostały, więc mnie ominął ten wydatek. Ale fakt, jest on duży - to prawda.

Pasek wagi

Kochana, zawsze jest czas na dziecko :) 

Ja bralam tabletki antykoncepcyjne 11lat, zaczelismy starac sie o dziecko gdy mialam 31 lat. Ze mna bylo wszystko ok ze strony meza byly drobne problemy zdrowotne, ktore przedluzyly ten proces, staralismy sie o nasza dziewczyke 2 lata. Urodzilam w wieku 33 lat i czulam sie cudownie. Zawsze chcialam miec dziecko w dojrzalym wieku, gdy bede czula sie spokojnie i w miare stabilnie finansowo. U nas w szkole jestem jedna z najmlodszych mam :) Znajoma urodzila w wieku 36 i 40 lat- super zdrowe dziewczynki. Ostatnio jedna z mam urodzila kolejne dziecko w wieku 40 lat. Maly jest przesodki. Ze wzgledu na powiklania, ktore moga ale nie musza, jak widac po w/w przykladach wystapic ja decydowala bym sie na dziecko przed 40stka. 

Serdecznie pozdrawiam 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Też mam 28 lat i w tym roku straciłam swoją pierwszą ciążę. Chcę mieć dziecko/dzieci, ale na pewno nie będę się starała od razu o kolejne. Zapisałam się na podyplomówkę, na której zostało mi 1,5 roku, i myślę, że wtedy spróbujemy kolejny raz. Może akurat wypadnie taki prezent na 30 urodziny, że dwie kreski na teście ;) natomiast w moim otoczeniu mam dużo późnych i szczęśliwych ciąż, więc tę górną granicę rodzenia mam dosyć wysoko. 

Peanut jakkolwiek głupio to zabrzmi ale... jak się czujesz? 

jest coraz lepiej, dzięki :) wróciłam właśnie do pracy, chodzę na terapię i jakoś się toczę do przodu.

cancri napisał(a):

sacria napisał(a):

miałam tak samo jak Ty- wydawało mi się, że dziecko około 30tki, a potem jednak przesuwanie posiadania dziecka, bo jeszcze trzeba to, to i tamto. Mam obecnie 33 lata i przyznam że w końcu poczułam pewnego rodzaju nasycenie praca, podróżami i coraz mocniej myślę że ten czas się u mnie zbliża. Ale mimo jakiejś gotowości, która powoli czuję, mam też dużo lęków jak to wszystko będzie wyglądało, czy ogarniemy ze strony finansowej takie nowe życie już nie tylko we dwoje. Z jednej strony pocieszające jest to co pisze Karolka - o jednorazowych większych wydatkach i o tym że dziecko samo w sobie dużo nie kosztuje w pierwszych latach, ale jak to się ma z drugiej strony do faktu, że opieka nad dzieckiem kosztuje dużo- złobek to około 2 tys złotych (do publicznego nie ma szans), potem przedszkole trochę mniej (chyba?), przez co mi się wydaje że to te 5 lat życia dziecka jest dużym kosztem i nie można o tych wydatkach zapominac.

A co do wieku i planów to jeśli to kogoś pocieszy to nie mam w otoczeniu koleżanek, które rodziły przed 30tka:)

Nie wiem, czy duzo nie kosztuje. My robilismy corce od razu pokoj, wiec meble to byl koszt kilku tysiecy zlotych. Wozek. Foteliki sie wymienia co chwile. Ubran nie mielismy po kim dostac, wiec tez wszystko kupowalismy - tzn. czesciowo sporo uzywek. A to przyczepka do roweru, a to krzeselko do roweru. A to dziecku trzeba cos zapewnic. Odkad corka skonczyla dwa lata chodzi na zajecia w muzycznej (teraz zaczela instrument) i na tance. Kazdy weekend z dzieckiem, to wejsciowki, wyjazdy. Oczywiscie, da sie bez...

nie mam doświadczeń, ale wydaje mi się właśnie że jest tak jak piszesz Cancri- że dziecko to bardzo duży wydatek. My też nie bardzo cokolwiek mielibyśmy po kimś i jako że sama niespecjalnie jak czegoś potrzebuję to myślę o używanych rzeczach (nie lubię takich poszukiwań, mimo że mnóstwo ich z kolei sprzedaję) tak nie sądzę że kupowalabym  dziecku dużo używanych, ale zobaczymy jak to będzie, jeśli kiedyś do tego dojdzie🙈

Rozpisalam sie a vitalia uznala, ze uzylam wulgaryzmow i wszystko baju baj 😡

karlsdatter napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

Miałam 37 lat, gdy urodziłam pierwsze (i ostatnie dziecko), i myślę, że to za późno. Nie "biologicznie", bo z poczęciem i donoszeniem ciąży nie miałam problemu i świetnie się podczas niej czułam. Ale teraz, jako matka małego dziecka, po prostu brakuje mi energii, by za nim nadążyć :D. Na drugie już się nie zdecyduję. 

Czyli jednak biologia. Wiadomo że wszystko zależy od stylu życia, ble ble ble, bo mając 25 lat można mieć wielką nadwagę i ruszać się tylko w drodze do lodówki, potem się obudzić, ogarnąć i tryskać energią około czterdziestki, ale ogólnie młode osoby są bardziej energiczne.

I tak, i nie ;). Ogólnie jestem fizycznie w dobrej formie. Lubię sport, uprawiam akrobatykę ;), nie przeszkadza mi bieganie za dzieckiem na spacerze. Natomiast takie codzienne "jojkanie" dziecka, zabawa w domek, rzucanie z nią piłką, tańce do piosenek itp. wycieńczają mnie. Nie wiem, czy to fizyczne wycieńczenie, czy psychiczne ;). Może i to, i to ;). Ale też nie wiem, czy miałabym do tego więcej zapału jako 25-latka. Może tak? Może byłam wtedy bardziej spontaniczna i chętna do zabawy. Inna sprawa, że pewnie mniej bym się przejmowała, bo miałam mniejszą wyobraźnię, sama jeszcze głupoty robiłam, a teraz włącza mi się takie "babciowe" myślenie, że mi się dziecko bez czapeczki przeziębi, że ma brudne rączki, blablabla ;) i to mnie tak wykańcza psychicznie bardzo :D. 

Ja ciągle odkładałam ciążę na później. Wyszłam za mąż w wieku 27 lat. Każdy wtedy na mnie naciskał, kiedy dziecko, każdego dnia w pracy miałam jakieś komentarze na ten temat. Do tego stopnia, że nie mialam ochoty iść do pracy. Zrazilam się strasznie. Później zmieniłam otoczenie. Odpoczęłam psychicznie. Kredyt podobny mamy. Też przeliczałam ile odłożę jak będę pracować jeszcze tyle i tyle. Zaczeliśmy się starać o dziecko w wieku 30 lat. Teraz mam 31, za mna pierwsze poronienie. Antykoncepcji hormonalnej nigdy nie stosowałam. Myślę z perspektywy czasu, mogłam starać się wcześniej, ale chyba nie bylam na to wtedy gotowa finansowo(brak mieszkania-mieszkanie z rodzicami), psychicznie i nie chciałam (może się zraziłam przez naciskanie na mnie otoczenia). Kiedyś mówiłam, że do 30 chce mieć już 2 dzieci. Ostatnio mówiłam, że i tak będę starą matką bo będę miec już 31, a teraz to myślę już nie ważne kiedy tylko żeby udało się.

Ja w tym roku kończę 35 lat i decyzje odkładam od mniej więcej 6. W tym roku zaczęłam odczuwać lekką presję, że chyba najwyzsza pora się określić, ale wciąż nie potrafię.

Różnica polega na tym, że mam już w domu osmioletnie bliźnięta. 

Użytkownik4535693 napisał(a):

Mam 28 lat, zawsze mówiłam że w wieku 30 chcę mieć dziecko, a teraz jak zbliża się ten wiek stwierdzam że jeszcze nie, bo chciałabym jeszcze z 5 lat popracować na pełnych obrotach, żeby spłacić chociaż ze 100 tysięcy kredytu, żeby głowa była spokojniejsza. Jak myślicie, do jakiego wieku można odkładać tą decyzję żeby nie było za późno ?  Od 10 lat biorę hormony, więc pewnie odstawię je z rok przed rozpoczęciem starań, żeby narządy zaczęły przygotowywać się do ciąży. Zastanawiam się czy nie będzie problemu z zajściem tak późno. A może to wcale nie jest późno na pierwsze dziecko ?

W taki sposób odkładania czasu na bycie Marks równa się zerowym szansa bo zawsze coś znajdziesz . A to 35 lat już za późno , a to praca ważniejsza , przyzwyczaisz się do takiego stanu , ze potem Brdzie za późno .

Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

Użytkownik4535693 napisał(a):

Mam 28 lat, zawsze mówiłam że w wieku 30 chcę mieć dziecko, a teraz jak zbliża się ten wiek stwierdzam że jeszcze nie, bo chciałabym jeszcze z 5 lat popracować na pełnych obrotach, żeby spłacić chociaż ze 100 tysięcy kredytu, żeby głowa była spokojniejsza. Jak myślicie, do jakiego wieku można odkładać tą decyzję żeby nie było za późno ?  Od 10 lat biorę hormony, więc pewnie odstawię je z rok przed rozpoczęciem starań, żeby narządy zaczęły przygotowywać się do ciąży. Zastanawiam się czy nie będzie problemu z zajściem tak późno. A może to wcale nie jest późno na pierwsze dziecko ?

W taki sposób odkładania czasu na bycie Marks równa się zerowym szansa bo zawsze coś znajdziesz . A to 35 lat już za późno , a to praca ważniejsza , przyzwyczaisz się do takiego stanu , ze potem Brdzie za późno .

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.