Temat: Widywanie się z babcią

Hej, co o tym myślicie, wymyślam czy mogę sobie na to pozwolić ? Teściowa pracuje za granicą i co jakiś czas przyjeżdża do Polski na 3-5 tygodni. Teraz wygląda to tak, że dzwoni do mnie i mówi że pójdzie z małym na spacer więc na którą go uszykuje ? Jak ja już syna na spacer przygotuje tzn. nakarmię, przewine, ubiorę to wyjście na spacer go jest przyjemność. Czasem odpuszczam bo wyjście z domu bardziej mnie zmęczy zwłaszcza psychicznie jak mały wrzeszczy przy ubieraniu, więc jak już mi się uda nas wyszukiwać to ja chcę iść na ten spacer. Teściowej chciałabym powiedzieć: jak go uszykuje to ja już pójdę na spacer, jak chcesz go wziąć to przyjdź proszę wcześniej i go wyszukuj. Czy taki przekaz jest okej ? Czy wymyślam wg was i mam się cieszyć, że jej pomóc to pchanie wózka (finansowo też nam pomaga jakby co ) ?

edit: dzięki jeszcze raz za odpowiedzi, widzę że jednak przesadzam. Trochę też chodzi mi o to, że mogłaby wpaść do nas nawet przed spacerem i trochę z nim się pobawić, zająć się nim jak jest aktywny, nie tylko śpiącym bobaskiem :) ja mam chwilę dla siebie właśnie jak on jest w wózku, obojętnie czy to jest spacer, czy śpi na tarasie. Ona dużo dzwoni, pyta o niego i smutne jest to co niektóre z Was tu opisują, że wasze mamy albo teściowe w ogóle mają wywalone. Chciałabym żebyśmy się jako kobiety wspierały, one wychowały nas, nasze rodzeństwa, wiedzą ile jest przy tym pracy ! mi się wydaje, że jeśli kiedyś mój syn będzie miał dzieci to przede wszystkim będę nastawiona na pomoc, na odciążenie ich, a nie życie w myśl zasady zrobili sobie dziecko to niech teraz siedzą i wychowują (tak właśnie powiedział mój teść do mojej mamy jak powiedziała że mi pomoże jak byłam bardzo chora) 


Pasek wagi

Dzięki dziewczyny :) ja nie mam z nią dobrych relacji bo to jest taka kobieta która wtyka nos w nie swoje sprawy, jest straszną kłamczucha więc na pewno jakiś obraz tego jaką jest/będzie babcią mam zaburzony... Czyli już wiem, że przesadzam

Pasek wagi

kluchaa. napisał(a):

Dzięki dziewczyny :) ja nie mam z nią dobrych relacji bo to jest taka kobieta która wtyka nos w nie swoje sprawy, jest straszną kłamczucha więc na pewno jakiś obraz tego jaką jest/będzie babcią mam zaburzony... Czyli już wiem, że przesadzam

Przesadzasz. Babcia chce pobyć z dzieckiem na spacerze, co w tym niewłaściwego?

no zebys sie nie zdziwiła, jak babcia ubierze dziecko bez krzyków i wrzasków, tylko na spokojnie, co tobie, jak piszesz, nie wychodzi.

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

kluchaa. napisał(a):

Dzięki dziewczyny :) ja nie mam z nią dobrych relacji bo to jest taka kobieta która wtyka nos w nie swoje sprawy, jest straszną kłamczucha więc na pewno jakiś obraz tego jaką jest/będzie babcią mam zaburzony... Czyli już wiem, że przesadzam

Przesadzasz. Babcia chce pobyć z dzieckiem na spacerze, co w tym niewłaściwego?

nic

Pasek wagi

kluchaa. napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

kluchaa. napisał(a):

Dzięki dziewczyny :) ja nie mam z nią dobrych relacji bo to jest taka kobieta która wtyka nos w nie swoje sprawy, jest straszną kłamczucha więc na pewno jakiś obraz tego jaką jest/będzie babcią mam zaburzony... Czyli już wiem, że przesadzam

Przesadzasz. Babcia chce pobyć z dzieckiem na spacerze, co w tym niewłaściwego?

nic

No to jeśli nic, to te planowane złośliwości pomiń. Bo ja na miejscu babci po takim tekście ograniczyłabym i widywanie się z wnukiem i wszelką pomoc do minimum. Tego chcesz?

Mocno przesadzasz. Wiesz ile matek by chciało by teściowa zainteresowała się wnukiem i zabrała na spacer? 

Nie rozumiem też dlaczego bierzecie od teściowej kasę skoro przestawiłaś ją w taki sposób - że jest nienormalna, sieje zamęt, kłamczuch itd. 

kluchaa. napisał(a):

Dzięki dziewczyny :) ja nie mam z nią dobrych relacji bo to jest taka kobieta która wtyka nos w nie swoje sprawy, jest straszną kłamczucha więc na pewno jakiś obraz tego jaką jest/będzie babcią mam zaburzony... Czyli już wiem, że przesadzam

pewnie jesteś przemeczona, zirytowana i trochę szukasz sobie wroga. Jak szukasz, tak znajdziesz, ale to nie jest dobre miejsce ani moment, kiedy babcia chce po prostu zabrać wnuka na spacer. Po prostu, nie doszukuj się intencji bo pewnie nawet nie trafisz w tarczę :)

Twoja teściowa to anioł. Moja nawet raz nie zadzwoniła jak byłam w ciąży, w 5miesiacu odeszły mi wody i dziecko straciłam, pochówkiem wnuka się nie przejeła, nie przyjechali. Na naszym ślubie zresztą też nie byli. Mineło ponad pół roku od pochówku a ona ani razu nawet nie zadzwoniła. Wysłałamy sobie tylko kartki na święta od tamtej pory bo nawet nie wiem jak z tą babą rozmawiać. Mąż powiedział że z jego strony to on już rodziców nie ma. Ja z grzeczności jeszcze wyślę kartkę z życzeniami, bo sytuacja dla mnie jest nienormalna i niezeozumiała i szczerze nie wiem jak się zachować. 

Cieszyłabym się na Twoim miejscu i czasem dla siebie i tym że babcia interesuje się wnukiem. Czasem nie jest to takie oczywiste.

Pasek wagi

Ehh, nie doceniasz tego, co masz. Moja tesciowa przyjedzie do nas raz na rok na 2-3 dni. Moja mama nigdy, za to musze ja do rodzicow jezdzic (raz na 2 - 3 msc teraz jezdzimy na weekend, a mam 3h jazdy). Opcjonalnie moj tato ja wezmie na wekend, ale to tez moze 2 razy w roku (plus ja musialam ostatnio jechac polowe drogi, czyli 100 km, zeby ja przekazac i miec dzien wolnego). Teraz jak jest wieksza, to wpadna jeszcze ferie czy wakacje, maks kilka dni. Ale to jest okazjonalne odciazenie.

Naprawde, docen to, co masz. Ja nie mam nikogo, kto by zabral moje dziecko chociaz na 30 minut tak w ciagu dnia. Moze dla Ciebie to blahostka, ale dla innych - marzenie. I to, ze Ty nie lubisz tesciowej nie ma prawa wplywac na kontakty wnuka z babcia. Moja corka ma zajecia popoludniowe 4 razy w tygodniu. Wiesz, ile bysmy dali za to, by ktos inny mogl ja chociaz raz w tygodniu zawiezc? 

Pytanie o której będzie gotowe nie musi oznaczać chęci odebrania dziecka zapakowanego w wózek. Babcia nie chce przerywać zabawy, drzemki, karmienia (jeśli piersią, to niestety ona tego nie zrobi) czy czegokolwiek. Pyta po prostu kiedy Ci będzie pasować. 

Też byłam babcią z daleka. Kiedy akurat byłam w okolicy, synowa dzwoniła czy mogę o określonej godzinie wyjść na spacer, bo ona ma coś do zrobienia. Czyli dokładnie odwrotnie niż u Ciebie. Myślę, że warto dopatrywać się dobrych intencji w cudzych działaniach

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.