Temat: ...

DZiekuje za odpowiedzi, ale tylko te na poziomie.

biorąc pod uwagę, to ze nigdy nie chciałas i nie chcesz i to, ze w tym wieku wzrasta ryzyko wad ,nie zdecydowałabym się

Pasek wagi

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

Ja mam takie podejście,że lepiej nie udźwignąć aborcji, niż nie udźwignąć posiadania dziecka. Jeśli ciąża jest niechciana to aborcja jest wyborem moralnym.

Popieram te wypowiedź. Jedyna i bardzo sensowna. I moim zdaniem te wypowiedź autorka tematu powinna wziąć jako podstawę do podjęcia ostatecznej decyzji. 

Lepiej nie udźwignąć aborcji niż nie udźwignąć dziecka. 

 

tak zeby nie bylo czarno i bialo- co kryje sie za " nie udzwignac aborcji" ? Znacie chociaz jedna kobiete, ktora to spotkalo? Depresja na reszte zycia? pobyty w psychiatryku, samoizolacja, proby samobojcze. To oczywiscie te najczarniejsze scenariusze. 

Berchen napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

Ja mam takie podejście,że lepiej nie udźwignąć aborcji, niż nie udźwignąć posiadania dziecka. Jeśli ciąża jest niechciana to aborcja jest wyborem moralnym.

Popieram te wypowiedź. Jedyna i bardzo sensowna. I moim zdaniem te wypowiedź autorka tematu powinna wziąć jako podstawę do podjęcia ostatecznej decyzji. 

Lepiej nie udźwignąć aborcji niż nie udźwignąć dziecka. 

 

tak zeby nie bylo czarno i bialo- co kryje sie za " nie udzwignac aborcji" ? Znacie chociaz jedna kobiete, ktora to spotkalo? Depresja na reszte zycia? pobyty w psychiatryku, samoizolacja, proby samobojcze. To oczywiscie te najczarniejsze scenariusze. 

Tak ,ja znam, miałam aborcję żyję i mam się dobrze. Kiedyś gdy nasze państwo było świeckie nie robiono kobietom problemów.

I uwierz wiele jest takich kobiet i żadna nie ma z tym większego problemu. A ile kobiet roni nawet o tym nie wiedząc?

Edit :

I jeszcze bez żadnego problemu i powikłań zaszłam w dwie ciąże które donosilam bez powikłań i zwolnień lekarskich. Do dnia rozwiązania byłam w pracy.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

Ja mam takie podejście,że lepiej nie udźwignąć aborcji, niż nie udźwignąć posiadania dziecka. Jeśli ciąża jest niechciana to aborcja jest wyborem moralnym.

Popieram te wypowiedź. Jedyna i bardzo sensowna. I moim zdaniem te wypowiedź autorka tematu powinna wziąć jako podstawę do podjęcia ostatecznej decyzji. 

Lepiej nie udźwignąć aborcji niż nie udźwignąć dziecka. 

 

tak zeby nie bylo czarno i bialo- co kryje sie za " nie udzwignac aborcji" ? Znacie chociaz jedna kobiete, ktora to spotkalo? Depresja na reszte zycia? pobyty w psychiatryku, samoizolacja, proby samobojcze. To oczywiscie te najczarniejsze scenariusze. 

tak, moja mame. Wyszla za maz majac lat 17, maz okazal sie alko i przemocowcem. Bil ja i pare razy zgwalcil. usunela dwie ciaze (to byla koncowka lat 50, poczatek 60). Z jednej strony wie ze w tamtym okresie by nie udzwignela tego dziecka (jedno juz miala male), a drugiej gryzie ją to całe życie. Co wiecej - nigdy nie przyznala sie do tego drugiemu mezowi a mojemu tacie. Dopiero po smierci taty dowiedzialam ze takich roznych historii krew w zylach mrozacych. 

Mimo to zgadzam sie ze lepiej zrobic aborcje niz miec niechciane dziecko, ale to  musi byc wybor Michalki i jej partnera, nie nasz.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

Ja mam takie podejście,że lepiej nie udźwignąć aborcji, niż nie udźwignąć posiadania dziecka. Jeśli ciąża jest niechciana to aborcja jest wyborem moralnym.

Popieram te wypowiedź. Jedyna i bardzo sensowna. I moim zdaniem te wypowiedź autorka tematu powinna wziąć jako podstawę do podjęcia ostatecznej decyzji. 

Lepiej nie udźwignąć aborcji niż nie udźwignąć dziecka. 

 

tak zeby nie bylo czarno i bialo- co kryje sie za " nie udzwignac aborcji" ? Znacie chociaz jedna kobiete, ktora to spotkalo? Depresja na reszte zycia? pobyty w psychiatryku, samoizolacja, proby samobojcze. To oczywiscie te najczarniejsze scenariusze. 

Depresję i próby samobójcze związane z abo? Berchen, skąd ty to bierzesz? Ja znam kilkadziesiąt kobiet w rożnym wieku, bez żadnych wmawianych przez KK „traum”.

Ale tak. Decyzja należy przede wszystkim do kobiety.

Pasek wagi

Zadaje sobie pytanie, jakie mam prawo decydowac o tym, czy ktos bedzie zyl czy nie. Czy to, ze ja "nie chce" i"boje sie" jest wystarczajacym powodem? 

Wiem, ze nikt za mnie nie zdecyduje, chce po prostu przeczytac o opiniach/doswiadczeniach innych kobiet.

krolowamargot1 napisał(a):

Berchen napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Użytkownik4304346 napisał(a):

Ja mam takie podejście,że lepiej nie udźwignąć aborcji, niż nie udźwignąć posiadania dziecka. Jeśli ciąża jest niechciana to aborcja jest wyborem moralnym.

Popieram te wypowiedź. Jedyna i bardzo sensowna. I moim zdaniem te wypowiedź autorka tematu powinna wziąć jako podstawę do podjęcia ostatecznej decyzji. 

Lepiej nie udźwignąć aborcji niż nie udźwignąć dziecka. 

 

tak zeby nie bylo czarno i bialo- co kryje sie za " nie udzwignac aborcji" ? Znacie chociaz jedna kobiete, ktora to spotkalo? Depresja na reszte zycia? pobyty w psychiatryku, samoizolacja, proby samobojcze. To oczywiscie te najczarniejsze scenariusze. 

Depresję i próby samobójcze związane z abo? Berchen, skąd ty to bierzesz? Ja znam kilkadziesiąt kobiet w rożnym wieku, bez żadnych wmawianych przez KK ?traum?.

Ale tak. Decyzja należy przede wszystkim do kobiety.

dokładnie. KK jest skuteczny w szerzeniu różnych kłamstw, poczynając od istnienia boga

Michalkaa napisał(a):

Zadaje sobie pytanie, jakie mam prawo decydowac o tym, czy ktos bedzie zyl czy nie. Czy to, ze ja "nie chce" i"boje sie" jest wystarczajacym powodem? 

Wiem, ze nikt za mnie nie zdecyduje, chce po prostu przeczytac o opiniach/doswiadczeniach innych kobiet.

wbrew temu co sie teraz mowi, konstytucyjnym prawem czlowieka jest prawo do zycia, nie prawo do aborcji. ALE - to jest tez przede wszystkim TWOJE zycie (i Twojego meza, nie wolno o tym zapominac ze to potencjalne dziecko ma tez potencjalnego tate), wiec oboje musicie dokonac wyboru. Jesli jest to trudne, warto poszukac pomocy psychologa, bo na forum spotkasz sie z bardzo skrajnymi opiniami a nawet z hejtem - a Tobie to teraz nie jest potrzebne. Ale tak - "nie chce" jest wystarczającym powodem.

Dziecko zmienia zycie, trzeba sie troche przestawic, ale z drugiej strony to nie jest koniec swiata. 40 letnia kobieta to nie to samo co 50 czy 100 lat temu - nadal jestes mloda, przed Toba jeszcze 20, 30 moze 40 lat. 

Pasek wagi

Michalkaa napisał(a):

Zadaje sobie pytanie, jakie mam prawo decydowac o tym, czy ktos bedzie zyl czy nie. Czy to, ze ja "nie chce" i"boje sie" jest wystarczajacym powodem? 

Wiem, ze nikt za mnie nie zdecyduje, chce po prostu przeczytac o opiniach/doswiadczeniach innych kobiet.

Jeśli na tym etapie masz takie rozterki i zastanawiasz się, czy masz prawo, z bliskiego doświadczenia obawiam się, że mogą Cię później dręczyć wyrzuty sumienia.

Jestem zwolenniczką prawa wyboru i nie akceptuję ograniczeń jakie są obecnie w PL, ale to nie jest rzecz, o której się zapomina z dnia na dzień. Przegadajcie na spokojnie z partnerem, spiszcie swoje obawy, przeanalizujcie czy możecie liczyć na wsparcie najbliższych gdybyście się zdecydowali kontynuować ciążę, a dopiero wtedy podejmij decyzję.

Jeśli obawiasz się czy ciąża jest zdrowa, w 9-10 tygodniu można już zrobić testy genetyczne z krwi. To nadal jest etap, gdzie pozostaje chwila na decyzję o pezerwaniu ciąży.

Trzymaj się.

Jeśli chodzi o wiek, to ja nie widzę problemu. Sama mam lat 35 i wciąż zastanawiam się nad trzecim dzieckiem (mam dwoje w wieku szkolnym), wciąż uważam, że mam jeszcze czas na takie decyzje. Moje koleżanki dopiero rodzą pierwsze dzieci.

Problem widzę w tym, że tego dziecka nie chcesz. A skoro nie chcesz i jesteś pewna, że nie zechcesz, do tego Twój partner również, to chyba nie ma co się zmuszać na siłę. Nie wszyscy muszą mieć dzieci. Aczkolwiek ja bym ciąży nie usunęła. Rozważyłabym to tylko w sytuacji, gdybym miała pewność, że dziecko jest bardzo chore. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.