Temat: Reakcje partnerów na tycie w ciąży

Hej, jak wasi mężowie/partnerzy reagowali na przybywające wam kilogramy w ciąży? Mój mąż po informacji o ciąży zamknął się w sobie i jakby się obraził. Po jakimś czasie wyciągałam z niego o co chodzi. Twierdzi że boi się tego że przytyję i wtedy nie wie czy nie ulegnie urokowi innej. Zamiast cieszyć się ciążą cały czas myślę o tym który kilogram będzie tym po którym stwierdzi że już jestem dla niego za duża. 

Pasek wagi

ByleDo60 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

dziweczyna91 napisał(a):

jestem.teraz...gruba1967 napisał(a):

dziweczyna91 napisał(a):

Po kilku dniach się opamiętał, stwierdził że poukładał sobie to w głowie i ostatecznie przeprosił. Jednak nic mi po tych przeprosinach bo w głowie wszystko zostało. Cały czas mnie to gryzie. Nie było by tematu gdyby zareagował na zasadzie że super ekstra ale mówi nie bezsensownym zachciankom żeby mi się nie przybrało zbyt dużo lub coś w tym stylu. Bardzo boli mnie w jakimś sensie ten szantaż emocjonalny  że jak będzie za dużo to znajdzie się taka co będzie miała mniej. 

Minęło raptem pół godziny od wpisu  a ty piszesz, że "po kilku dniach" coś tu nie pasuje....chyba jednak troll

Sytuacja z pierwszego postu miała miejsce kilka tygodni temu. Napisałam teraz bo mimo wszystko nadal mnie to gryzie. 

Najlepiej zrób tak jak radzą,zostaw dziada bo coś tam głupiego chlapnał i zostań samotną matką ku uciesze doradczyn z forum. 

Lepiej zrob jak radzi Noir. Zostan w zwiazku. Ona ma doswiadczenie w takim super zwiazku, wiec wie o czym mowi.

Zazdroscisz, wiem ?

Nie, Noir. Wszyscy pamiętamy Twoje historie jak się z mężem rozchodzilas i co tam wyrabialiscie. Dla niektórych to już rodzaj patologii (Np dla mnie ) wiec przestan robić z siebie psychologa i doradzać innym jak żyć skoro sama nie masz o tym zielonego pojęcia. 

Dziwne, pisała chyba coś o przemocy w związku, nie pamiętam czy psychicznej czy fizycznej i pisała, że buduję dom by od niego odejść. A teraz taki idealny związek 😱

Twój mąż dostałby ode mnie takiego kopa w durne dupsko na otrzeźwienie, że prędzej by się zatrzymał na ścianie niż uległ urokowi innej :/

Najgorsze jest to ze taki facet wpędza kobietę w stanie błogosławionym w kompleksy czy jakieś niezdrowe obsesje na punkcie wagi. Zamiast cieszyć się razem z nią tym cudownym stanem i oczekiwaniem na potomka on rozmyśla o potencjalnej zdradzie. Straszne, naprawdę współczuję. Tylko nie strać przez niego zdrowego rozsądku- skup się na sobie, dbaj o siebie i szanuj swoje ciało, które tworzy nowe życie. 

Pasek wagi

Skoro ciąża była wspólną decyzją to seba powinien sobie zdawać sprawę z jej konsekwencji. Druga sorawa, jeśli już teraz "nie wie czy nie ulegnie" to kiedyś i tak ulegnie pod byle pretekstem. 

Aczkolwiek wiele kobiet po ciąży się zaniedbuje, więc ja się ogólnie obawom facetów nie dziwię. 

63kgmojemarzenie napisał(a):

W sumie ja w swojej wypowiedzi nie podzieliłam tycia na to fizjologiczne (rosnący brzuch) i to nadprogramowe bo to chyba oczywiste ze około 10kg kobieta przytyje i brzuch będzie duzy. Jeśli chłopu ciężko się z tym pogodzić ze będąc w ciąży trochę utyjesz to tak jakby miał problem z tym ze sikasz lub bekasz :D 

Zreszta- tego nawet nie nazywa się tyciem a przybieraniem na wadze, bo w końcu to waga maluszka, wód płodowych itp a nie tłuszczu (jeśli przybierasz w normie). A nawet jak przybierzesz za dużo to jest duża szansa ze bez większego trudu to zejdzie. (Byle nie ekstremalne ilości). Ja w ciąży pozwalałam sobie na nieco więcej niż normalnie i nie żałuję bo waga jako tako spada a wszystkiego sobie odmawiać gdy hormony buzują i ciagle jest na coś ochota to by była katorga. Urodziłam i apetyt się unormował sam. 

No chyba nie jest oczywiste tycie w ciąży.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

W sumie ja w swojej wypowiedzi nie podzieliłam tycia na to fizjologiczne (rosnący brzuch) i to nadprogramowe bo to chyba oczywiste ze około 10kg kobieta przytyje i brzuch będzie duzy. Jeśli chłopu ciężko się z tym pogodzić ze będąc w ciąży trochę utyjesz to tak jakby miał problem z tym ze sikasz lub bekasz :D 

Zreszta- tego nawet nie nazywa się tyciem a przybieraniem na wadze, bo w końcu to waga maluszka, wód płodowych itp a nie tłuszczu (jeśli przybierasz w normie). A nawet jak przybierzesz za dużo to jest duża szansa ze bez większego trudu to zejdzie. (Byle nie ekstremalne ilości). Ja w ciąży pozwalałam sobie na nieco więcej niż normalnie i nie żałuję bo waga jako tako spada a wszystkiego sobie odmawiać gdy hormony buzują i ciagle jest na coś ochota to by była katorga. Urodziłam i apetyt się unormował sam. 

No chyba nie jest oczywiste tycie w ciąży.

Przeczytaj ze zrozumieniem, to co napisała 63kgmojemarzenie. Większa waga w ciąży jest normalna, bo dziecko też swoje waży. Chwilę po porodzie może będzie ważyła tyle ile przed ciąża. Ale może ważyć kilka kg więcej i zrzucić w kilka tygodni. Może też ważyć trochę mniej. 


Czy to powód do zdrady?


A tak w ogóle, czemu ty przytyłaś do prawie 70kg??? 😵 to z powodu twojej wagi masz problemy w małżeństwie? ;)

Noir_Madame napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

W sumie ja w swojej wypowiedzi nie podzieliłam tycia na to fizjologiczne (rosnący brzuch) i to nadprogramowe bo to chyba oczywiste ze około 10kg kobieta przytyje i brzuch będzie duzy. Jeśli chłopu ciężko się z tym pogodzić ze będąc w ciąży trochę utyjesz to tak jakby miał problem z tym ze sikasz lub bekasz :D 

Zreszta- tego nawet nie nazywa się tyciem a przybieraniem na wadze, bo w końcu to waga maluszka, wód płodowych itp a nie tłuszczu (jeśli przybierasz w normie). A nawet jak przybierzesz za dużo to jest duża szansa ze bez większego trudu to zejdzie. (Byle nie ekstremalne ilości). Ja w ciąży pozwalałam sobie na nieco więcej niż normalnie i nie żałuję bo waga jako tako spada a wszystkiego sobie odmawiać gdy hormony buzują i ciagle jest na coś ochota to by była katorga. Urodziłam i apetyt się unormował sam. 

No chyba nie jest oczywiste tycie w ciąży.

Noir zacznij czytać może. Poza tym, dlaczego Ty musiałaś chudnąć? Ja rozumiem, że nie lubisz ludzi tak ogólnie ale czasami przesadzasz

Noir_Madame napisał(a):

Rozumiem chłopa bo serio kobiety potrafią bardzo roztyc się w czasie ciąży i nie chudną po porodzie. Są ludzie dla których szczupła sylwetka jest ważna i nie rozumiem dlaczego mają godzić się na życie z osobą+ 20-40 kilo grubszej niż się poznali,pokochali.

czy ci pilnowanie diety rozum zjadlo? chyba oczywistym jest ze w ciazy na ogol wazy sie wiecej a po ciazy nie jest powiedziane ze ktos przytyje, a nawet jesli to sa okresy przejsciowe i razem dba sie o zdrowie i figure - jesli to az tak wazny temat u kogos. Tatus zajmuje sie bobo a mama dba o siebie, chodzi na fitnes czy na co chce i jest piekna i pachnaca.

GreenApple2022 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

W sumie ja w swojej wypowiedzi nie podzieliłam tycia na to fizjologiczne (rosnący brzuch) i to nadprogramowe bo to chyba oczywiste ze około 10kg kobieta przytyje i brzuch będzie duzy. Jeśli chłopu ciężko się z tym pogodzić ze będąc w ciąży trochę utyjesz to tak jakby miał problem z tym ze sikasz lub bekasz :D 

Zreszta- tego nawet nie nazywa się tyciem a przybieraniem na wadze, bo w końcu to waga maluszka, wód płodowych itp a nie tłuszczu (jeśli przybierasz w normie). A nawet jak przybierzesz za dużo to jest duża szansa ze bez większego trudu to zejdzie. (Byle nie ekstremalne ilości). Ja w ciąży pozwalałam sobie na nieco więcej niż normalnie i nie żałuję bo waga jako tako spada a wszystkiego sobie odmawiać gdy hormony buzują i ciagle jest na coś ochota to by była katorga. Urodziłam i apetyt się unormował sam. 

No chyba nie jest oczywiste tycie w ciąży.

Przeczytaj ze zrozumieniem, to co napisała 63kgmojemarzenie. Większa waga w ciąży jest normalna, bo dziecko też swoje waży. Chwilę po porodzie może będzie ważyła tyle ile przed ciąża. Ale może ważyć kilka kg więcej i zrzucić w kilka tygodni. Może też ważyć trochę mniej. 

Czy to powód do zdrady?

A tak w ogóle, czemu ty przytyłaś do prawie 70kg??? ? to z powodu twojej wagi masz problemy w małżeństwie? ;)

Zwyczajnie nie doczytałam do końca bo nie miałam czasu. Przybieranie na wadze w ciąży to normalna rzecz ale tycie już nie. A problemy to miałam głównie z powodu menopauzy,burzy hormonów, i potwornego zmęczenia, wpadania w histerię. Niestety żaden lekarz mi nie pomógł. Dopiero gdy sama doszłam do tego że mam IO i za wysokie TSH i zaczęłam stosować dietę wróciłam do normalnego życia. To rozchwiane hormony powodowały że mi odbijało, nie miałam na to wpływu.

Pasek wagi

_Asha_ napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

W sumie ja w swojej wypowiedzi nie podzieliłam tycia na to fizjologiczne (rosnący brzuch) i to nadprogramowe bo to chyba oczywiste ze około 10kg kobieta przytyje i brzuch będzie duzy. Jeśli chłopu ciężko się z tym pogodzić ze będąc w ciąży trochę utyjesz to tak jakby miał problem z tym ze sikasz lub bekasz :D 

Zreszta- tego nawet nie nazywa się tyciem a przybieraniem na wadze, bo w końcu to waga maluszka, wód płodowych itp a nie tłuszczu (jeśli przybierasz w normie). A nawet jak przybierzesz za dużo to jest duża szansa ze bez większego trudu to zejdzie. (Byle nie ekstremalne ilości). Ja w ciąży pozwalałam sobie na nieco więcej niż normalnie i nie żałuję bo waga jako tako spada a wszystkiego sobie odmawiać gdy hormony buzują i ciagle jest na coś ochota to by była katorga. Urodziłam i apetyt się unormował sam. 

No chyba nie jest oczywiste tycie w ciąży.

Noir zacznij czytać może. Poza tym, dlaczego Ty musiałaś chudnąć? Ja rozumiem, że nie lubisz ludzi tak ogólnie ale czasami przesadzasz

Ale kiedy musiałam chudnąć ?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.