Temat: L4 w ciąży

Znowu zainspirował mnie facebook - tym razem grupy ciążowe. A chodzi o zwolnienia lekarskie.

Pojawiły się tam pytania o kontrole, o zasadność itd. no i tak stwierdziłam, że chętnie poznam Wasze zdanie.

Co do zasady wiadomo, że zwolnienie nie powinno być wystawiane z powodu samej ciąży, ale dolegliwości/schorzeń jakie podczas niej występują. Natomiast część kobiet twierdziło, że jak to, że w ciąży to przecież zwolnienie się należy. Niezależnie od tego jakie jest samopoczucie i inne obiektywne przesłanki. A Wy co sądzicie? Czy zwolnienia są wg Was nadużywane?

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

akurat wyjazd na wakacje - typu ciepłe kraje itd. to w ciąży uzasadnione nigdy nie będzie. Wyjazd sanatoryjny etc. już co innego, no ale to nie taki typowy "urlop". Miejsce możesz zgłosić to prawda - ale powinien to być adres, pod którym ewentualna kontrola może Cię zastać - a mało kto na wyjeździe siedzi w jednym miejscu.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

akurat wyjazd na wakacje - typu ciepłe kraje itd. to w ciąży uzasadnione nigdy nie będzie. Wyjazd sanatoryjny etc. już co innego, no ale to nie taki typowy "urlop". Miejsce możesz zgłosić to prawda - ale powinien to być adres, pod którym ewentualna kontrola może Cię zastać - a mało kto na wyjeździe siedzi w jednym miejscu.

szczerze to nie slyszalam by jakas kobieta w ciazy na l4 leciala za granice :p az takich ryzykantek to jest raczej nie za wiele, a teraz w czasach korony to juz w ogole. Natomiast nie musi to byc sanatorium, mozna pojechac na mazury, w gory czy nad morze i to sa wakacje a mozna to podciagnac pod wyjazd "zdrowotny". O tym, ze moga Cie nie zastac to przeciez nawet jak siedzisz w domu moga.. masz prawo na l4 w ciazy isc po zakupy, do lekarza, do apteki, ze spacerem pewnie tez by nikt problemu nie robil. Nie wiem jak wyglada tlumaczenie sie z tego, bo ja zadnych nalotow nie mialam. Za granica zus Cie nie skontroluje, wiec na takie cos zgody nie bedzie, ale w Polsce ? Nie powinno byc problemu. Ja sama bylam na l4 w ciazy tydz w pierwszym trymestrze i ciezko mi bylo je dostac bo przez kobiety, ktore po prostu lubia byc w domu w ciazy od razu lekarka mnie posadzila o kombinowanie. Ironia tej sytuacji jest to, ze poszlam po te l4 bo latanie do ubikacji w pracy by zwymiotowac to bylo za duzo nawet jak dla mnie :p no i ostatni miesiac ciazy tez spedzilam w domu, ale w gruncie rzeczy dlatego ze mega szybko sie meczylam no i dziecko rozpychajace sie w brzuchu , problemy trawienne tez nie sprzyjaja pracy po 8 godzin, o jednej stalej pozycji nie wspomne. Natomiast bawil mnie przepis, ktory juz nie obowiazuje a mianowicie o max 4h pracy przy komputerze w ciazy, w mojej pracy sprowadzaloby sie to do tego , ze przez pozostale 4h musialabym ogladac sufit albo przejac prace pani sprzatajacej..

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

z tego co kojarzę poza granice RP w żadnym celu nie możesz wyjechać podczas L4

Powinny byc płatne 80% jak każde inne zwolnienie i byłobyno połowę mniej. Poza tym zwolnienie wystawia lekarz i to lekarze powinni być przede wszystkim kontrolowani z zasadności wystawiania L4. 

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

akurat wyjazd na wakacje - typu ciepłe kraje itd. to w ciąży uzasadnione nigdy nie będzie. Wyjazd sanatoryjny etc. już co innego, no ale to nie taki typowy "urlop". Miejsce możesz zgłosić to prawda - ale powinien to być adres, pod którym ewentualna kontrola może Cię zastać - a mało kto na wyjeździe siedzi w jednym miejscu.

szczerze to nie slyszalam by jakas kobieta w ciazy na l4 leciala za granice :p az takich ryzykantek to jest raczej nie za wiele, a teraz w czasach korony to juz w ogole. Natomiast nie musi to byc sanatorium, mozna pojechac na mazury, w gory czy nad morze i to sa wakacje a mozna to podciagnac pod wyjazd "zdrowotny". O tym, ze moga Cie nie zastac to przeciez nawet jak siedzisz w domu moga.. masz prawo na l4 w ciazy isc po zakupy, do lekarza, do apteki, ze spacerem pewnie tez by nikt problemu nie robil. Nie wiem jak wyglada tlumaczenie sie z tego, bo ja zadnych nalotow nie mialam. Za granica zus Cie nie skontroluje, wiec na takie cos zgody nie bedzie, ale w Polsce ? Nie powinno byc problemu. Ja sama bylam na l4 w ciazy tydz w pierwszym trymestrze i ciezko mi bylo je dostac bo przez kobiety, ktore po prostu lubia byc w domu w ciazy od razu lekarka mnie posadzila o kombinowanie. Ironia tej sytuacji jest to, ze poszlam po te l4 bo latanie do ubikacji w pracy by zwymiotowac to bylo za duzo nawet jak dla mnie :p no i ostatni miesiac ciazy tez spedzilam w domu, ale w gruncie rzeczy dlatego ze mega szybko sie meczylam no i dziecko rozpychajace sie w brzuchu , problemy trawienne tez nie sprzyjaja pracy po 8 godzin, o jednej stalej pozycji nie wspomne. Natomiast bawil mnie przepis, ktory juz nie obowiazuje a mianowicie o max 4h pracy przy komputerze w ciazy, w mojej pracy sprowadzaloby sie to do tego , ze przez pozostale 4h musialabym ogladac sufit albo przejac prace pani sprzatajacej..

też nie znam takich, co by na wakacje za granicę w ciąży leciały. i nie znam też takich co >7 miesiąca jechały w trasę dłuższą niż 250km, bo butó by nie ściągneły  z opuchnięcia

sacria napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

z tego co kojarzę poza granice RP w żadnym celu nie możesz wyjechać podczas L4

to by byla jakas groteska jakby byl budzet na kontrole z zusu osob, ktore leza w tym czasie pod palma :p mam na mysli bilety lotnicze dla "kontrolerow".

kobitka.zgrabna napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

akurat wyjazd na wakacje - typu ciepłe kraje itd. to w ciąży uzasadnione nigdy nie będzie. Wyjazd sanatoryjny etc. już co innego, no ale to nie taki typowy "urlop". Miejsce możesz zgłosić to prawda - ale powinien to być adres, pod którym ewentualna kontrola może Cię zastać - a mało kto na wyjeździe siedzi w jednym miejscu.

szczerze to nie slyszalam by jakas kobieta w ciazy na l4 leciala za granice :p az takich ryzykantek to jest raczej nie za wiele, a teraz w czasach korony to juz w ogole. Natomiast nie musi to byc sanatorium, mozna pojechac na mazury, w gory czy nad morze i to sa wakacje a mozna to podciagnac pod wyjazd "zdrowotny". O tym, ze moga Cie nie zastac to przeciez nawet jak siedzisz w domu moga.. masz prawo na l4 w ciazy isc po zakupy, do lekarza, do apteki, ze spacerem pewnie tez by nikt problemu nie robil. Nie wiem jak wyglada tlumaczenie sie z tego, bo ja zadnych nalotow nie mialam. Za granica zus Cie nie skontroluje, wiec na takie cos zgody nie bedzie, ale w Polsce ? Nie powinno byc problemu. Ja sama bylam na l4 w ciazy tydz w pierwszym trymestrze i ciezko mi bylo je dostac bo przez kobiety, ktore po prostu lubia byc w domu w ciazy od razu lekarka mnie posadzila o kombinowanie. Ironia tej sytuacji jest to, ze poszlam po te l4 bo latanie do ubikacji w pracy by zwymiotowac to bylo za duzo nawet jak dla mnie :p no i ostatni miesiac ciazy tez spedzilam w domu, ale w gruncie rzeczy dlatego ze mega szybko sie meczylam no i dziecko rozpychajace sie w brzuchu , problemy trawienne tez nie sprzyjaja pracy po 8 godzin, o jednej stalej pozycji nie wspomne. Natomiast bawil mnie przepis, ktory juz nie obowiazuje a mianowicie o max 4h pracy przy komputerze w ciazy, w mojej pracy sprowadzaloby sie to do tego , ze przez pozostale 4h musialabym ogladac sufit albo przejac prace pani sprzatajacej..

też nie znam takich, co by na wakacje za granicę w ciąży leciały. i nie znam też takich co >7 miesiąca jechały w trasę dłuższą niż 250km, bo butó by nie ściągneły  z opuchnięcia

a ja znam i to całkiem sporo. Może nie tych >7 miesiącu, ale będących w drugim trymestrze to i owszem.

Ponadto spływy kajakowe, imprezy całonocne etc. - czy to Waszym zdaniem odpowiednie wykorzystywanie L4 czy jednak nadużycie?

Pasek wagi

Zdecydowanie są nadużywane. Rozumiem kobiety które idą wcześniej na L4 ze względów zagrożonej ciąży czy innych zdrowotnych komplikacji, ale niestety jest wiele Pań które, w kontekście pracy, traktują ciążę jako świetną okazję do dłuuugiego płatnego urlopu. Miałam znajome które otwarcie mówiły że pójdą na l4 jak tylko zobaczą dwie kreski - lekarze którzy tak o wypisują to l4, to kolejna kwestia. Mieszkam w UK, tutaj pieniądze za macierzyński czy chorobowe które dostaje się od Państwa są śmiesznie niskie, więc nikt nie kombinuje. Są firmy, które mają własną politykę i płacą 100% za macierzyński, ale na zwolnienie można iść najwcześniej 11 tygodni przed planowaną datą porodu. 

Zdecydowanie sa naduzycia. Pracowalam w Polsce i zobaczyc kobiete w ciazy (praca biurowa, bez wiekszego stresu) w biurze bylo prawie niemozliwe. Pracuje w Holandii i tu wyglada to zupelnie inaczej. Czyli mozna...inne nacje jakos lepiej ciaze znosza?😜

staram_sie napisał(a):

kobitka.zgrabna napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sa naduzywane. Natomiast jak takiej kobiecie, ktora ma lekka prace i chce wykorzystac fakt bycia w ciazy by pobyc w domu udowodnisz, ze czuje sie swietnie ? Natomiast ciezka praca fizyczna czy taka ktora w jakikolwiek sposob zagraza ciazy to wg mnie jest juz na zdrowy rozum powod by nawkrecac u lekarza bo nie kazdy pracodawca bedzie mial mozliwosc przesuniecia na inne stanowisko , a prosic pracodawce by zwolnil ze stosunku pracy na czas ciazy.. nie slyszalam by ktos tak robil.

historia zna już takie przypadki :) np. wyjazd na wakacje w trakcie zwolnienia. I właśnie takie historie budziły oburzenie - bo twierdzili tam, że skoro zwolnienie "chodzące" to można robić WSZYSTKO poza pracą zarobkową.

zawsze mozesz powiedziec, ze to wyjazd w celach zdrowotnych, lepsze powietrze, klimat, etc chyba nawet da sie w ZUS to zglosic, ze w czasie l4 bedziesz poza miejscem zamieszkania :p 

akurat wyjazd na wakacje - typu ciepłe kraje itd. to w ciąży uzasadnione nigdy nie będzie. Wyjazd sanatoryjny etc. już co innego, no ale to nie taki typowy "urlop". Miejsce możesz zgłosić to prawda - ale powinien to być adres, pod którym ewentualna kontrola może Cię zastać - a mało kto na wyjeździe siedzi w jednym miejscu.

szczerze to nie slyszalam by jakas kobieta w ciazy na l4 leciala za granice :p az takich ryzykantek to jest raczej nie za wiele, a teraz w czasach korony to juz w ogole. Natomiast nie musi to byc sanatorium, mozna pojechac na mazury, w gory czy nad morze i to sa wakacje a mozna to podciagnac pod wyjazd "zdrowotny". O tym, ze moga Cie nie zastac to przeciez nawet jak siedzisz w domu moga.. masz prawo na l4 w ciazy isc po zakupy, do lekarza, do apteki, ze spacerem pewnie tez by nikt problemu nie robil. Nie wiem jak wyglada tlumaczenie sie z tego, bo ja zadnych nalotow nie mialam. Za granica zus Cie nie skontroluje, wiec na takie cos zgody nie bedzie, ale w Polsce ? Nie powinno byc problemu. Ja sama bylam na l4 w ciazy tydz w pierwszym trymestrze i ciezko mi bylo je dostac bo przez kobiety, ktore po prostu lubia byc w domu w ciazy od razu lekarka mnie posadzila o kombinowanie. Ironia tej sytuacji jest to, ze poszlam po te l4 bo latanie do ubikacji w pracy by zwymiotowac to bylo za duzo nawet jak dla mnie :p no i ostatni miesiac ciazy tez spedzilam w domu, ale w gruncie rzeczy dlatego ze mega szybko sie meczylam no i dziecko rozpychajace sie w brzuchu , problemy trawienne tez nie sprzyjaja pracy po 8 godzin, o jednej stalej pozycji nie wspomne. Natomiast bawil mnie przepis, ktory juz nie obowiazuje a mianowicie o max 4h pracy przy komputerze w ciazy, w mojej pracy sprowadzaloby sie to do tego , ze przez pozostale 4h musialabym ogladac sufit albo przejac prace pani sprzatajacej..

też nie znam takich, co by na wakacje za granicę w ciąży leciały. i nie znam też takich co >7 miesiąca jechały w trasę dłuższą niż 250km, bo butó by nie ściągneły  z opuchnięcia

a ja znam i to całkiem sporo. Może nie tych >7 miesiącu, ale będących w drugim trymestrze to i owszem.

Ponadto spływy kajakowe, imprezy całonocne etc. - czy to Waszym zdaniem odpowiednie wykorzystywanie L4 czy jednak nadużycie?

ja bym nie wchodzila w to az tak daleko by rozliczac osobe, ktora jest na zwolnieniu z kazdej jednej aktywnosci... to, ze np ktos pomimo zlego samopoczucia chce byc u znajomej na weselu w ogole by mnie nie zdziwilo, bo sama na takim weselu bylam w trakcie pierwszego trym w prawdzie nie na l4, ale przesiedzialam impreze na krzesle po prostu by maz nie szedl sam. Swoja droga jesli nie masz lezacego l4 to wiadomo, ze czlowiek czasem nawet jak sie zle czuje ma ochote po prostu wyjsc z domu by nie zwariowac. Natomiast kluczowy dla wystawiania l4 powinien byc stan zdrowia i po prostu mowienie prawdy. Jesli chodzi natomiast o godziny kiedy odbywaja sie te kontrole to sa rzeczy, ktore mozesz w tym czasie robic i tance raczej do nich nie naleza..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.