Temat: prowadzenie ciąży prywatnie i na nfz

Dziewczyny, nie raz gdzieś czytałam, że ktoś chodzi w ciąży prywatnie, i dodatkowo na nfz żeby dostać skierowania na badania. Jak to wygląda?Czy na nfz lekarz już bez badań wystawia same skierowania? Może głupie pytanie, ale czuję się zagubiona i nie wiem co robić, nie stać mnie żeby robić wszystkie badania prywatnie, a nfz wiadomo jak jest - długie terminy itp. 

Czy ma któraś z Was do polecenia ginekologa z Warszawy do prowadzenia ciąży? 

pannalimonka napisał(a):

Laski, powiem Wam tak: Jeżeli chodzicie na NFZ do gina w ciąży i on nie robi Wam USG co wizytę to zmieńcie lekarza, serio. Pracuję w przychodni ginekologicznej i nieraz słyszę jak pacjentki mówią, że chodziły gdzieś tam do lekarza a on im zrobił USG trzy razy w ciągu całej ciąży. USG powinno być na KAŻDEJ wizycie, to jest podstawowe badanie w ciąży! 

W prawidłowo przebiegającej ciąży nie ma konieczności przeprowadzania usg na każdej wizycie. Obserwuje na insta chyba że 4 ginekologow. Prawda jest taka że na prywatnej wizycie lekarz robi usg bo ma taki sprzęt na stanie i głównie po to kobiety prowadzą ciąże prywatnie. Żeby mieć usg na każdej wizycie. To jest biznes. Proste. 

Moje skierowania z prywatnych wizyt przepisywal mi lekarz rodzinny i co mogłam robiłam na NFZ bez problemu 

Pasek wagi

pannalimonka napisał(a):

Laski, powiem Wam tak: Jeżeli chodzicie na NFZ do gina w ciąży i on nie robi Wam USG co wizytę to zmieńcie lekarza, serio. Pracuję w przychodni ginekologicznej i nieraz słyszę jak pacjentki mówią, że chodziły gdzieś tam do lekarza a on im zrobił USG trzy razy w ciągu całej ciąży. USG powinno być na KAŻDEJ wizycie, to jest podstawowe badanie w ciąży! 

Panna limonka- proszę spojrzec w wytyczne PTG- mówi się o 3-4 obowiązkowych usg, reszta, o ile nie ma zaburzen przebiegu ciazy/podejrzenia wad/grupy ryzyka, to inicjatywa lekarza. Natomiast NIE MA ŻADNYCH PRZESŁANEK ŻEBY RONBIĆ JE CO 4 TYGODNIE.

LiliLoli napisał(a):

pannalimonka napisał(a):

Laski, powiem Wam tak: Jeżeli chodzicie na NFZ do gina w ciąży i on nie robi Wam USG co wizytę to zmieńcie lekarza, serio. Pracuję w przychodni ginekologicznej i nieraz słyszę jak pacjentki mówią, że chodziły gdzieś tam do lekarza a on im zrobił USG trzy razy w ciągu całej ciąży. USG powinno być na KAŻDEJ wizycie, to jest podstawowe badanie w ciąży! [/quote]A ja dodam, że głównie chodzi o USG szyjki, a nie takie zwykłe "po brzuchu". To jest profilaktyka porodu przedwczesnego. Oczywiście osłuchiwanie tętna również powinno być. 

Tak to jest prawda , że USG brzucha robi się tylko 3 razy jeśli nic się nie dzieje. Co do USG szyjki ja nie miałam robionego i nawet nie wiedziałam , że się takie coś robi.

Właśnie z powodu zaniedbania lekarza urodziłam wcześniaka, bo nie robił USG szyjki i nie wiedział, że się skraca. Lekarz badał mnie tylko na fotelu i na oko wychodziło mu, że jest ok.  Do szpitala trafiłam z  szyjką 14 mm i lekarze nie wiedzieli co robić, bo na takiej krótkiej szyjce to nawet pessaru się nie zakłada. Spróbowali jednak i całe szczęście udało się trochę przetrzymać, ale nie za długo , bo urodziłam w 35/36  przez CC, bo dziecku groziła zamartwica. W szpitalu powiedzieli mi, że skracanie szyjki to dłuższy proces, więc lekarz powinien to zobaczyć dużo wcześniej.  3 tygodnie leżałam na patologii i nawet do WC kazali mi chodzić oszczędnie, ani siedzieć nie mogłam. Bite 3 tygodnie tylko i wyłącznie leżenia. Ja miałam wcześniej objawy skracającje się szyjki i mówiłam o nich lekarzowi, a on twierdził, że to normalne, Dopiero w szpitalu od lekarzy dowiedziałam się o czym świadczyły moje dolegliwości.

Ufałam lekarzowi, bo to był jedne z lepszych ginekologów w mieście.

Koaleczka napisał(a):

Okres ciąży jest inaczej traktowany w przychodni. U nas jak normalnie do ginekologa czekało się ok miesiąca na nfz to jak byłam w ciążý ( prowadziłam na nfz) to ginekolog wyznaczał mi normalnie wuzyty wg kalendarza ciąży, np co miesiac, co 2 tygodnie, bez wzgledu na kolejkę "normalnych" pacjentów. W całej ciąży poszłam 2 lub 3 razy prywatnie do innego lekarza żeby zerknąl na mnie innym okiem. Wszystko prowadziłam na nfz. Wszystkie skierowania i badania były prowadzone wg kalendarza ciąży tak jak koleżanki prywatnie.

Niekoniecznie.  Ja normalnie musiałam czekać w kolejce. 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Koaleczka napisał(a):

Okres ciąży jest inaczej traktowany w przychodni. U nas jak normalnie do ginekologa czekało się ok miesiąca na nfz to jak byłam w ciążý ( prowadziłam na nfz) to ginekolog wyznaczał mi normalnie wuzyty wg kalendarza ciąży, np co miesiac, co 2 tygodnie, bez wzgledu na kolejkę "normalnych" pacjentów. W całej ciąży poszłam 2 lub 3 razy prywatnie do innego lekarza żeby zerknąl na mnie innym okiem. Wszystko prowadziłam na nfz. Wszystkie skierowania i badania były prowadzone wg kalendarza ciąży tak jak koleżanki prywatnie.
Niekoniecznie.  Ja normalnie musiałam czekać w kolejce. 

Ja musiałam czekać w kolejce na 1 wizytę jakiś miesiąc. Wprawdzie  nie tyle co normalnie , bo normalnie trzeba było czekać około roku, ale jednak.

Potem jak już miałam ciążę stwierdzoną to miałam wizyty co 3 tygodnie. 

Chodziłam i prywatnie i na NFZ. Na NFZ żadnego czekania, zawsze mnie przyjmpwali od razu.

Co do USG na każdej wizycie - wypisałam się od razu od lekarza, który mi chciał robić USG na każdej wizycie. Nie. Utlradźwięki nie są zupełnie obojętne dla rozwijającego się płodu. Zasada ALARA - unikamy wszelkich zagrożeń. Wszelkich.

ggeisha napisał(a):

Chodziłam i prywatnie i na NFZ. Na NFZ żadnego czekania, zawsze mnie przyjmpwali od razu. Co do USG na każdej wizycie - wypisałam się od razu od lekarza, który mi chciał robić USG na każdej wizycie. Nie. Utlradźwięki nie są zupełnie obojętne dla rozwijającego się płodu. Zasada ALARA - unikamy wszelkich zagrożeń. Wszelkich.

Ale bzdury Boże.... Normalnie mnie nerwy biorą jak czytam takie brednie 

Pasek wagi

.Puckolinka. napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Chodziłam i prywatnie i na NFZ. Na NFZ żadnego czekania, zawsze mnie przyjmpwali od razu. Co do USG na każdej wizycie - wypisałam się od razu od lekarza, który mi chciał robić USG na każdej wizycie. Nie. Utlradźwięki nie są zupełnie obojętne dla rozwijającego się płodu. Zasada ALARA - unikamy wszelkich zagrożeń. Wszelkich.
Ale bzdury Boże.... Normalnie mnie nerwy biorą jak czytam takie brednie 

Aha, czyli na studiach mnie okłamywali. Okej.

ja mialam usg z 5 razy za cala ciążę, ciaza wzorowa to i potrzeby nie bylo a i tez nie ciagnelo mnie do tego, zeby "widziec maluszka", bo myślałam sobie, ze to do konca zdrowe pewnie nie jest.  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.