Temat: Zaręczyny - wiedziałyście?

bo ja wiem. Tzn wiem jaki mniej więcej dostane pierścionek, wiem, ze to kwestia kilku tygodni ale nie wiem ani kiedy ani gdzie ;)

I trochę mnie to zaczyna przerażać, taka zmiana. Tzn jestem pewna, ze chce spędzić z tym facetem resztę życia. Ale boje się - informowania najbliższych, organizacji wesela...

Pasek wagi

w

Pasek wagi

ja nie mialam pojęcia, tego dnia wrocil z pracy i wygladal jak śmierć. Myslalam że sie zatruł czymś czy co... poszlam do pokoju bo w szafce mialam węgiel, znalazlam, odwracam sie a on gamon kleczy na podłodze i trzesie sie jak galaretka, myslalam ze omdlal czy cos a on sie pyta czy zona jego bede #D hahah... 

Pasek wagi

Nie wiedziałam. Ba, w życiu bym się nie domyśliła, że to będzie wtedy. Poleciałam odwiedzić rodziców- mieszkają za granicą. On przyleciał następnym samolotem. Rodzice zaciągneli mnie do letniej rezydencji, do ogrodów królewskich. On czekał tam. Niby tak się stęsknił, że paru godzin sobie beze mnie nie wyobrażał... i reszty życia też nie. Pierwszy raz ktoś mnie tak zaskoczył, że kopara mi opadła:D 

Wiedzialam bo mnie straszyl juz dwa tygodnie a w dzien rano mi pokazal, ze ma pierscionek. 

Fiolkowaa - 1.zareczyny tez mialam dopracowane, tylko kandydat okazal się  ch... wiec wiesz, jak sama doświadczyłas: zareczyny to jedno, a zycie drugie. Moze mu powiedz, ze potrzebujesz wiecej romantyzmu lub moze na slubie sobiebodbijesz, by byl jak z bajki?

A ja was pewnie zaskoczę... W ogóle nie pamiętam momentu oświadczyn! Po prostu biała plama!

Pamiętam tylko przyjęcie z okazji zaręczyn i kiedy prosił o moją rękę rodziców.

Jak to wytłumaczyć?!

WielkaPanda napisał(a):

A ja was pewnie zaskoczę... W ogóle nie pamiętam momentu oświadczyn! Po prostu biała plama!Pamiętam tylko przyjęcie z okazji zaręczyn i kiedy prosił o moją rękę rodziców.Jak to wytłumaczyć?!

Alkohol? :D

Nie no, żart. Ja nie pamietam paru momentów, które inni celebrują ;)

Fiołkowa życie jest ważniejsze! ale porozmawiaj z przyszłym mężem, jeżeli mu nie powiesz, ze potrzebujesz więcej romantyzmu to on sam się nie domyśli ;) odbijesz sobie na ślubie i pierwszej rocznicy! ;)

Pasek wagi

Yngvild napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

ja wiedziałam :P W sumie gadaliśmy o tym, nawet pierścionek miałam wybrany (a raczej zatwierdzony) :P Mało romantycznie, ale w sumie nam to odpowiadało. Ja jestem bardziej praktyczna niż romantyczna i tak było dobrze :) Jedynie sam moment był niespodziankowy (ze 3-4 miesiace po kupnie pierścionka - już prawie zapomniałam, że coś ma być P - moze taki był plan:P hehe, że skoro wiem że będą zareczyny to mnie przetrzyma i wyskoczy z partyzanta,zeby chociaż taka niespodzianka była?). A tak generalnie, to nie musicie tego samego dnia zaraz ustalać dat, szczegółów itp :P Więc nie musisz się bać od razu powiadamiania, organizacji itp. My jeszcze 4 lata mieszkaliśmy razem i dopiero zaczęliśmy planować ślub. Zaręczyny traktowaliśmy bardziej jako symbol, że myślimy poważnie o swojej przyszłości razem niż jakiś moment, ze już trzeba planować ślub. A samych zaręczyn nikomu nie ogłaszaliśmy ani nic. Raczej sami zauważali pierścionek na palcu i ewentualnie było: "Ooooo zaręczyny były" i nieśmiertelne "To kiedy ślub?" :P hehehe Tylko moi rodzice byli niezadowoleni, że nie było tradycyjnego spotkania zaręczynowego rodziców, nas, kwiatów dla mnie i mamy i klękania i planowania ślubu - tak jak sie to robiło tradycyjnie za ich młodości. Ale to był nasz dzień i chcieliśmy po swojemu a nie tak jak ktoś od nas by oczekiwał.
My ślub będziemy brać za lekko ponad rok, to już ustalone ;) starzy jesteśmy, nie ma na co czekać ;))Ale wydaje mi sie, ze rodziców jednak wypada poinformować - u mnie będzie luźno, przy grillu ale znając przyszłych teściów będzie wystawny obiad ;p i na bank poznawanie babć, dziadków i cioć - co przyprawia mnie o zawrót głowy :D

Nie no źle sie wyraziłam :) Rodzicom i babci oczywiscie powiedzieliśmy osobiscie :D reszta rodziny i znajomi sami się domyślili po pierścionku :) Ale fety zaręczynowej nie było ;)

Pasek wagi

Ja wiem, ze się oswiadczy za jakiś czas. Pierscionek sama sobie wybrałam, grawer również, nawet z rąk kuriera odebrałam przesyłkę :D 

U mnie w ogóle było wesoło bo najpierw kupiliśmy obrączki i zaklepaliśmy kaplice a 2 tyg. później mi się oświadczył :D. Wiedział że pierścionek ma być bardzo klasyczny (nie ostentacyjnie cygański) i nie zaczepiać o rajstopy, taką dałam mu podpowiedź i taki dostałam, jestem bardzo zadowolona. Co do oświadczyn to oczywiście domyślałam się, że nastąpią ale koniec końców i tak byłam zaskoczona. Obudził mnie o 6 rano wielkim bukietem róż i romantyczną przemową, a ja wyskoczyłam z łóżka i zaspana przestępowałam z nogi na nogę,  rzuciłam że tak zgadzam się, bo chciało mi się sikać !! :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.