- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lipca 2017, 22:37
Hey dziewczyny :) Mam pytanie , odnosnie poprawin . Jak to jest ? Co sie robi na poprawinach ? Na weselu bylam ostani raz i jedyny jak mialam 10 lat. Za rok planujemy wesele . Zarezerwowalismy sale nad jeziorem i sie zastanawiamy czy sa potrzebne te poprawiny ? W umowie z wlascicielem jest zapis ze za poprawiny musimy zaplacic 2500 zl i bedzie w formie bufetu . Mieszkamy w uk , uroczystosc bedzie na mazurach blisko miejscowsci pana mlodego . Uznalismy , ze tak bedzie latwiej logistycznie ,poniewaz moja rodzina w wiekszosci mieszka za granica . Z jego strony bedzie ok 50 osob z mojej jakies 40 osob . Jednak kilka osob mi bliskich bedzie musiala dojechac te 400km z polski na samo wesele . I przyznaje , ze nie mam doswiadczenia w byciu nawet gosciem na weselu . Jak to bylo u Was ? Podzielcie sie ? :)
9 lipca 2017, 00:11
skoro ta czesc rodziny ktora moze zostac zostaje to po co poprawiny,jesli jest to osrodek to jak beda checi mozecie nawet w pokoju,przed domkiem posiedziec a ognisko to juz wogole super pomysl
9 lipca 2017, 00:16
Nie ma osrodka , jednak sa domki kilku osobowe . Jest tez miejsce na ognisko , jednak czy bedzie pogoda ? Tego nikt nie przewidzi . A co z dalsza moja czescia rodziny ktorzy przyjada 400 km ? Wypada ich zaprosic tylko na jeden dzien ?
9 lipca 2017, 00:26
Jezeli przyjadą na weekend to też będą od razu wracać. Jeżeli część rodziny zostaje dłużej, to super i faktycznie dobrze mieć jakąś miejscówkę.
Co się robi...je co zostało z dnia poprzedniego i leczy kaca :P
Samo ogarnięcie się i zjedzenie śniadania to już południe niemal...jak ktoś musi iść do pracy to raczej nie będzie siedział z Wami do wieczora.
DJ czy zespołu już nie ma na poprawinach.
9 lipca 2017, 00:43
Ja zapewnialam nocleg i poprawinowe sniadanie. Kolo poludnia nakarmieni i wyspanie goscie zaczeli rozjezdzac sie do domow:) Ja bym juz nie szlala z zadnymi dj'ami ani cala reszta. Zwykla rozmowa przy wspolnym stole.
9 lipca 2017, 08:49
My robiliśmy poprawiny. Moja rodzina mieszka w okolicy. Rodzina męża dojezdzala - Ci którzy mieli dalej wyjeżdżali po godzinie poprawin, Ci co bliżej zostali dluzej. Mieliśmy normalnie zespól, bawiliśmy się, ale też było dużo siedzenia na dworze i rozmów. W naszych okolicach robi się poprawiny. Dlaczego? Nie wiem. Szczerze nigdy samej mi się nie chce na nie iść, bo zwykle ledwo staję na nogach po całonocnych tańcach. Ja obstawiam, że głównie to po to, żeby jedzenie z wesela sie nie zmarnowalo. Nam mimo poprawin zostało dużo, bez poprawin sobie nie wyobrażam co by było.
Edytowany przez SzczesliwaByc 9 lipca 2017, 08:50
9 lipca 2017, 10:06
Ja miałam swoje wesele 2 lata temu. Goście ze strony męża dojeżdżali na miejsce prawie 300km. Noclegi po weselu zapewnialiśmy my i to samo było ze śniadaniem (restauracja dowiozła śniadania do ośrodka, w którym nocowali nasi goście). Nasze poprawiny wyglądały tak, że zaczynały się obiadem o godz. 15 (normalnie jest to zazwyczaj godzina 17). Zdecydowaliśmy się zacząć je wcześniej (i skończyć wcześniej) ze względu na to, że przyjezdni wracali tego dnia do siebie. Zjedli obiad, deser, wypili kawkę i koło 17-18 nie było już nikogo ze strony męża, ale poprawiny trwały nadal, bo przeważająca część gości była jednak miejscowa. Poprawiny trwały do godz. 21, bo do tej mieliśmy zamówiony zespół. Nie mieliśmy ochoty ich przedłużać, bo byliśmy padnięci po weselu :) Poza tym w poniedziałek musieliśmy ogarnąć jeszcze sporo spraw, czyli uregulować pozostałe rachunki, a we wtorek wracaliśmy już do siebie.
Edit: W zeszłym roku byliśmy na weselu u koleżanki, było to wesele 1-dniowe dla ok. 30 osób (obydwie rodziny z daleka, wesele zrobili mniej więcej po środku drogi, pomiędzy jej a jego miastem) i tam było tylko śniadanie z młodymi, a potem każdy się rozjeźdżał do siebie.
Co do zespołu na poprawinach to my mieliśmy, bo tak to zwykle wygląda w moim regionie (mieliśmy inny zespół niż na weselu), ale gdyby to było tak jak u Was to postawiłabym na własny sprzęt grający i własną muzykę :)
Edytowany przez breatheme 9 lipca 2017, 10:11
9 lipca 2017, 11:32
Dziekuje za wypowiedzi . Moj narzeczony mowi , ze zgadza sie na wszytsko co ja wymysle , byle bym byla szczesliwa ;) Dziewczyny a o czym jeszcze trzeba pamietac przy organizacji wesela ? Czytam i czytam . Co wam sie przydalo ztakich mniej oczywistych rzeczy ???? Sala, dj , kosiciol, samochod , przystrojenie sali , zaproszenia , stroje weselne ,podziekowania ? Przychodzi Wam cos do glowy ?
9 lipca 2017, 16:39
A co sie robi na takich poprawianach ? Nadaj jest dj ? i co jescze, tanczy sie caly dzien ? Ta dalsza rodzine wolalabym pozegnac i zrobic ognisko dla naszych najblizszych czyli jakies 40 osob . Nasze rodziny moglyby sie lepiej poznac . Nie mamy nacisku ze strony zadnej rodziny , tak naprawde robimy jak sie nam podoba . Moja babcia tylko troche ponarzekala ,ze tak daleko od domu ;)
Edytowany przez Martuska. 9 lipca 2017, 16:40
9 lipca 2017, 16:40
W ciągu ostatnich 10 lat byłam na około 10 weselach, jedne były naprawdę duże, drugie zupełnie małe. Jedno z nich było naprawdę z przytupem, bo pan panny młodej (mojej dobrej koleżanki) chciał się pokazać rodzinie i znajomym. A że ma pieniądze, to tak zrobił. I to było jedyne wesele rzeczywiście dwudniowe, na którym byłam. Na weselu był nawet pokaz tańca przez wynajętych profesjonalnych tancerzy, a poprawiny prowadził dj (bardziej wodzirej niż ktoś, kto tylko puszczał muzykę) i właściwie było to wesele bis, tylko trochę z mniejszym przepychem. Trwały od popołudnia do późnego wieczora, były gorące dania, zimna płyta i tańce. Więc bywa różnie. Zazwyczaj jednak nie jest aż tak wystawnie, dla gości nocujących - spoza miejsca, w którym odbywa się wesele, jest po prostu śniadanie (ale takie późniejsze).