Temat: Czy trafię przez to do piekła?

hej, chciałam się poradzić w związku z moja przyszła suknia ślubna.  Tzn sukienka, bo suknia jej nazwać nie mozna- a raczej spódnica i bluzka- najtrafniejsze określenie, już się szyję.  Ja się w niej zakochałam i koniec. Jednak moja mama, przyszła teściowa i brązowa mojego męża uważają, że kawałek odlonietego brzucha do Kościoła to katastrofa. Mojej mamie od razu powiedziałam,  że to ja w niej idę i zdania nie zmienię.  Tesciowej i bratowej powiedziałam tylko, że konkretnie ta sukienka mi się spodobała i żadna inna. Trochę zepsuło mi to humor, bo o ile, że każdy ma inny gust u nikomu jak dla mnie nie musi się podobac- o tyle ja nie wyobrażam sobie ingerować w czyjś wybór. Chcesz iść w czarnej? -skoro chcesz to idz- Twoja decyzja. Tylko zastanawia mnie czy kawałek górnej części brzucha jest bardziej seksualny niż odkryte ramiona czy Cycki na wierzchu- które co 3 panna młoda ma :) Powiedziałam również, że zapytam księdza- jeśli on będzie miał jakieś obiekcje to owine ta jakże niestosownie odkryta cześć ciała szalikiem Barcy- w sumie będzie równie bardzo pasował co jakieś bolerko na długi koronkowy rękaw. Dodam, że narzeczonemu równie bardzo się podoba i powiedział,  że niech sobie gadają a ja pójdę w czym zechce. 

Pasek wagi

moim zdaniem ta suknia jest piekna I bardzo orginalna :) przestan myslec co ludzie powiedza to Ty masz sie dobrze czuc :)

Pasek wagi

Tez mi sie takie suknie podobają i chciałabym taka miec, tyle ze do slubu mi jeszcze daleko wiec nie stoje przed tym wyborem jeszcze. Na twoim miejscu bym sie nie przejmowała gadaniem, to jest twój dzien i kropka. Piekna bedzie sesja ślubna w takiej sunki, gdzies nad wodą np. latem to juz w ogole!

Pasek wagi

Skoro jesteś tak wierząca i praktykująca jak uważasz, to wiesz, co wypada w kościele, a co nie. I wiesz, że to jest niezależne od bycia dewotą lub nie.

a nie mozesz do kosciola uszyc sobie dopinanej koronkowej wstawki a na sali zdjac?????? Do kosciola troche glupio z brzuchem na wierzchu... trzeba tez umiec to uszanowac...

Nie widziałam na żywo w kościele żadnej panny młodej z odsłoniętym ciałem. A że potem eksponowały co chciały, w końcu wesele to mega impreza.

W kościołach bardzo często przy wejściach są napisy "jesteś w miejscu świętym, uszanuj to strojem....." do tego symbole przekreślonych spodenek i podkoszulek na ramiączka. Każda poważniejsza religia zwraca na to uwagę. U prawosławnych to i chustę trzeba nosić na głowie.(palacz)

To, że ksiądz latem nikogo nie wywala z kościoła to nie znaczy, ze jest na takie coś przyzwolenie. (kreci)

I nie prawda, ze wiara do ubrania nic nie ma. Już w biblii masz napisane, ze kobieta ma nie wodzić facetów na pokuszenie. A ciało tylko dla męża. :D 

czasy są u nas dobre dla kobiet, możesz iść jak chcesz na plażę czy klubu, ale kościół i wiara mają swoje fundamenty i nie zmieniają się z nową kolekcją ubrań.

w zyciu bylam tylko na 3 ślubach to może się nie znam ale nie widziałam cycków na wierzchu u panny młodej

dajcie spokój, panna ze wsi chce się pochwalić na ślubie ze schudla i być taka niezwykle oryginalna. Di teatru pewnie tez tak chodzi

PatuniaMisiunia napisał(a):

Chyba gdzieś w środku jest zawarte.  Czy ta odsłonięta cześć ciała jest bardziej niestosowna  niż pół biustu na wierzchu? Oraz czy trafię przez to do piekła.  Bah! Dwa pytania. 
ogólem to nie, ale do kościoła - owszem. jednak to twój ślub i robisz co chcesz, chyba że cię ksiądz na kopach wygoni.

jeju... Kościół to świątynia. I w sumie nawet nieważne czy ktoś jest wierzący, praktykujący czy ateista. No idąc do świątyni trzeba zachować jakies zasady , wykazać sie kultura z szacunku . A to, ze nie jesteś dewota ma z tym najmniej wspólnego 

Pasek wagi

PatuniaMisiunia napisał(a):

Ja myślałam,  że wiara to wiara, że nie ma nic wspólnego ze strojem, że ważne raczej co ma się w sercu. Takie wartości raczej mi wpajano, niż to, że ludzie uznają mnie za bezboznice, bo idę z odkrytym kawałkiem ciała przed ołtarz.  Dekolt zakryty, nogi zakryte, ramiona również,  ale jak to... nie wypada. Co takiego jest nie tak w górnej części brzucha, dosłownie chyba 2-3 centymetrach, że mowa tu o wierze w Boga? Naprawdę wiarę postrzegacie przez taki pryzmat? Płytkie... no.ale racja, i tak założę i tak. Zrobię tradycji  na przekór i chowam cyci i ramiona a odkrywam brzuch ;D  Soc44- słowem w sedno ;D

Ale tu nie chodzi o wiarę i o to co ludzie powiedzą, tylko o wyczucie, smak, klasę, bycie kulturalnym, a to też oznacza umiejętność dostosowania się np. poprzez ubiór do miejsca, sytuacji. Widać że jest ci to obce i tego nie czujesz, więc pewnie takie argumenty do ciebie nie trafią. Ja np. jestem niewierząca, wręcz nieprzychylna kościołowi, mam też wywalone na to co ludzie powiedzą, ale jak pojawiam się na ślubach czy innych takich imprezach to staram się ubrać stosownie do miejsca. Przyjście do kościoła z wywalonym cycem, brzuchem czy w przykrótkiej sukience to takie zakomunikowanie wszystkim dookoła że nie ma się szacunku, obycia, klasy. Przeważnie taka dziewczyna budzi politowanie.

Pasek wagi

wiadomo, ze bedziesz sobie tłumaczyła, że to jest okej....ale w myśl zasady jeśli 10 osób mówi Ci ze jesteś pijana to warto to jedno  wziąc pod uwagę;P ....odkrywanie ciała nie jest okej w kościele. to że sukienka jest ładna to jedno a to że kościół ma zasady to drugie....Koniecznie pokaz sukienke księdzu, żebys nie miala przykrości osłaniania sie jakimś "obrusem" w dniu ceremonii. a nie dało by po prostu czegoś na haftki doszyć i na te 40 minut ceremonii byś to założyła. Moze warto to przemyśleć zamiast walczyć z wiatrakami i zasadami

aha chciałabym podkreślić, ze ta suknie jest na prawde piękna :) cudna bym nawet powiedziała:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.