Temat: /

/

trudno radzić, ale wydajesz mi się osobą która będzie żałowała odwołania ślubu. Mam wrażenie że problemem nie jest narzeczony, a ty. Nie dla każdego ślub jest oczywistością, są dziewczyny które mają wątpliwości. Moja znajoma też się zastanawiała nad odwołaniem ślubu, (watro się wygadać przed kimś komu ufasz), z mojej perspektywy miała za duże oczekiwania - miało być jak w filmie, a to w sumie kolejny etap wżyciu. Nie warto też za dużo rozkminiać. Przypomnij sobie za co pokochałaś narzeczonego, za co go lubisz. Miłość też ma etapy i na początku jest ekscytacja i motyle, potem też jest fajnie.

Pasek wagi

Jak dla mnie to jesteś jeszcze bardzo młoda. Ja w Twoim wieku pomimo, że mieszkałam z partnerem i utrzymywałam się sama, to miałam takie fiu bzdziu w głowie, że jak bym wtedy wyszła za mąż, to już bym była rozwiedziona. Najpierw porozmawiaj z nim. Nie radź się nikogo, nikt nie wie lepiej od Ciebie serio. Wyjedź gdzieś na 3 dni gdzie będziesz sama i się nad tym zastanów. Ja bym odwołała, ale mnie naprawdę nie obchodzi co myślą o moich życiowych wyborach ludzie, nawet moi rodzice. Jak się pobierzecie, a Ty poznasz kogoś w kim się naprawdę zakochach, a prędzej czy później spotkasz taką osobę, nikt Cię wtedy nie poklepie po plecach i nie udzieli dobrej rady. Rób tak żeby Tobie było dobrze, zawsze. Mniejszą szkodę wyrządzisz narzeczonemy odchodząc teraz, a nie po ślubie.

Pasek wagi

Werbeena napisał(a):

Ja na Twoim miejscu to w pierwszej kolejności z narzeczonym bym porozmawiala o tym. Bieganie do mamy, czy psiapsióły to słaby wg mnie pomysł. Wtajemniczasz w wasz związek osoby postronne. Musisz z facetem porozmawiać i mu powiedzieć co czujesz. Wtedy oboje mozecie zadecydować co robić z tym związkiem i określić co was łączy.Pewnie zaraz będę zhejtowana, ale ja przyjaciólkom (choćby nie wiem jak oddanym) w kwestiach związkowych nie zaufam nigy. Za dużo się napatrzyłam jak to najlepsza przyjaciółka zajmuje miejsce przy facecie koleżanki. Nawet jak nie mają złego zamiaru, to jednak nie jest to ich związek i ocena może być bardzo błędna.

Tak, i przyjaciółki zawsze mają jedną radę- zostaw go! :P

mrovvka napisał(a):

ile czasu bylisvie że sobą?
Zaręczyny były po roku i 2 miesiącach, a teraz jesteś razem od 1,5 roku.

mimiiii napisał(a):

trudno radzić, ale wydajesz mi się osobą która będzie żałowała odwołania ślubu. Mam wrażenie że problemem nie jest narzeczony, a ty. Nie dla każdego ślub jest oczywistością, są dziewczyny które mają wątpliwości. Moja znajoma też się zastanawiała nad odwołaniem ślubu, (watro się wygadać przed kimś komu ufasz), z mojej perspektywy miała za duże oczekiwania - miało być jak w filmie, a to w sumie kolejny etap wżyciu. Nie warto też za dużo rozkminiać. Przypomnij sobie za co pokochałaś narzeczonego, za co go lubisz. Miłość też ma etapy i na początku jest ekscytacja i motyle, potem też jest fajnie.
Im więcej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że nie pokochałam go, ale zauroczyłam się.  

cancri napisał(a):

Werbeena napisał(a):

Ja na Twoim miejscu to w pierwszej kolejności z narzeczonym bym porozmawiala o tym. Bieganie do mamy, czy psiapsióły to słaby wg mnie pomysł. Wtajemniczasz w wasz związek osoby postronne. Musisz z facetem porozmawiać i mu powiedzieć co czujesz. Wtedy oboje mozecie zadecydować co robić z tym związkiem i określić co was łączy.Pewnie zaraz będę zhejtowana, ale ja przyjaciólkom (choćby nie wiem jak oddanym) w kwestiach związkowych nie zaufam nigy. Za dużo się napatrzyłam jak to najlepsza przyjaciółka zajmuje miejsce przy facecie koleżanki. Nawet jak nie mają złego zamiaru, to jednak nie jest to ich związek i ocena może być bardzo błędna.
Tak, i przyjaciółki zawsze mają jedną radę- zostaw go! :P
Moja przyjaciółka nie poradziła mi, że powinna odejść lub zostać. Powiedziała, że cokolwiek zdecyduję będzie mnie wspierać.

Jak czujesz ze to nie to to lepiej przerwac jest teraz.

Pasek wagi

vitalijka... napisał(a):

cancri napisał(a):

Werbeena napisał(a):

Ja na Twoim miejscu to w pierwszej kolejności z narzeczonym bym porozmawiala o tym. Bieganie do mamy, czy psiapsióły to słaby wg mnie pomysł. Wtajemniczasz w wasz związek osoby postronne. Musisz z facetem porozmawiać i mu powiedzieć co czujesz. Wtedy oboje mozecie zadecydować co robić z tym związkiem i określić co was łączy.Pewnie zaraz będę zhejtowana, ale ja przyjaciólkom (choćby nie wiem jak oddanym) w kwestiach związkowych nie zaufam nigy. Za dużo się napatrzyłam jak to najlepsza przyjaciółka zajmuje miejsce przy facecie koleżanki. Nawet jak nie mają złego zamiaru, to jednak nie jest to ich związek i ocena może być bardzo błędna.
Tak, i przyjaciółki zawsze mają jedną radę- zostaw go! :P
Moja przyjaciółka nie poradziła mi, że powinna odejść lub zostać. Powiedziała, że cokolwiek zdecyduję będzie mnie wspierać.

Tak, ale myślę, że Ty szukasz potwierdzenia albo zanegowania Twojego pomysłu. Ja nie wiem, czy bym tak z narzeczonym od razu rozmawiała, bo różnie się to może skończyć, no kurdę, nikt by nie chciał usłyszeć: ej, chyba Cię nie kocham, w takim momencie. Wydaje mi się, że jeszcze nie jesteś tego na tyle pewna, by takie rozmowy przeprowadzać, bo nie wiesz, jak on zareaguje, i możesz tego później żałować.

W moim otoczeniu nie było takiego przypadku, za to były przypadki pochopnych decyzji lub szybkich ślubów, a potem jeszcze szybszych rozwodów. Sądzę, że jeśli masz tak poważne wątpliwości, to przemysl swoją decyzję raz jeszcze. Lepiej teraz się rozstać, niż po ślubie dojść do takich wniosków. A jeśli dojdą dzieci, to dopiero będzie problem. Ja przed swoim ślubem zestresowalam się, ale ani przez chwilę nie przyszła mi do głowy myśl, ze zle robię. Byłam pewna swojej decyzji i uczuć do narzeczonego. 

Pasek wagi

vitalijka... napisał(a):

(...) Wydaje mi się, że go nie kocham. Jest pozornie idealnym kandydatem na męża, ale myślę że to co czułam minęło. Nie było miłości, tylko zauroczenie (...) Mam 25 lat. Zobowiązanie na całe życie przeraża, ale nie tylko. Przeraża mnie to, że mam wątpliwości co do niego czuję.

Nie zamierzam Cie od niczego odwodzić, ale dobrze się zastanów czy to właśnie Ty nie mylisz miłości z zauroczeniem. W każdym związku prędzej czy później szalone emocje opadają. To fizjologia. Poziom hormonów się stabilizuje. Może to właśnie dzieje się teraz u Ciebie. Zastanów się czy go szanujesz, czy on szanuje Ciebie, czy lubisz spędzać z nim czas, czy pociąga Cię fizycznie... To jest miłość. Miłość to w sumie wybór, że chcę iść przez życie właśnie z tą osobą.

Strach przed zobowiązaniem to normalna rzecz. Może nie występuje u wszystkich, ale jest zupełnie normalna u znacznej części ludzi.

Niedoszła żona BRATA mojego faceta odwołała ślub kilka miesięcy przed ślubem i to była MASAKRA... Znam tylko historię z jednej - jego strony. Nie wiem co czuła ona. Odwoływanie ślubu to jednak - moim zdaniem - oznaka niedojrzałości. I nie chodzi mi o decyzje o odwołaniu, tyle o nieprzemyślaną i zbyt szybką decyzję o braniu ślubu. Moim zdaniem to praktycznie nigdy nie jest tak, że to coś po oświadczynach nagle się zmienia...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.