Temat: Sama na ślub?

Poszłybyście same na ślub i wesele? Bo dostałam zaproszenie i rozważam czy iśc, ale bardziej skłaniam się ku odmówieniu. Zawsze uważałam, że to nic złego i tak czy siak można się dobrze bawić, ale ostatnie wesele zmieniło moje zdanie. Wszyscy bawili się w parach, a ja siedziałam przy stoliku i rozmawiałam z tymi, którzy okazjonalnie zrobili sobie przerwę od tańczenia. Nie da się ukryć, że bawiłam się tragicznie. Siedziałam koło brata i bratowej, szczerze mówiąc czułam się z tym jeszcze gorzej, bo miałam wrażenie, że nie chcieli mnie zostawiać i przez to nie tańczyli tak dużo jak zwykle. Nie chcę spędzić kolejnego wesela przeszkadzając komuś w zabawie, tym bardziej że teraz z powodu małego dziecka bratowa nie wychodzi nigdzie.

Jak uważacie? Rozważam nawet napisanie jakiegoś ogłoszenia, że szukam kogoś na wesele, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego.

Pasek wagi

ciężka sprawa, bo jeśli tylko Ty będziesz bez pary, to tak jak sama piszesz będziesz rozmawiała lub bawiła się w tymi co zrobią sobie przerwę....

Pasek wagi

Mysle, ze to zalezy od towarzystwa. Na jednym z wesel na których ostatnio byłam 4 moje koleżanki były bez pary (a dwie miały być z parą ale tak wyszło na ostatnią chwilę), i w sumie dobrze się bawiły.

Do mnie jedna dziewczyna przyszła z koleżanką i dobrze się bawiły :)

Pasek wagi

Poszłabym, albo zabrałabym koleżankę. Tylko ja nigdy na żadnym weselu nie byłam, więc bym się jarała.

nie poszłabym sama na wesele, ale ja jestem typem nieśmiałym i gdy nie mam obok siebie męża to nie potrfaie się bawić. jełsi ty uważasz ze mimo wszystko będziesz dobrze sie bawić to idź śmiało.I lepiej żałować że się poszło niż żałować że się nie poszło:)

nelke85 napisał(a):

Do mnie jedna dziewczyna przyszła z koleżanką i dobrze się bawiły :)

 a nie miałaś o to pretensji, że ta dziewczyna wzięła kolezankę?

kapuczino napisał(a):

nelke85 napisał(a):

Do mnie jedna dziewczyna przyszła z koleżanką i dobrze się bawiły :)
 a nie miałaś o to pretensji, że ta dziewczyna wzięła kolezankę?

A niby z jakiej paki miałaby mieć pretensję? Brać kolegę to spoko, a koleżankę to jakiś grzech śmiertelny? Przecież na zaproszeniu jest napisane: z osobą towarzyszącą. A nie z kolegą.

Ja też byłam raz na weselu sama i nigdy więcej! Też tyle pogadałam co z osobami, które wróciły na chwilę do stolika. Bo z kim miałam tańczyć jak każdy miał parę? Wymienić się z jakąś kuzynką, żeby potem ona siedziała przy stole a ja z jej facetem? bez sensu. Odmówiłabym

Już w tym roku byłam sama. I nie było źle. Nie narzekałam na brak partnerów do tańczenia czy rozmów. Zawsze ktoś się znajdzie.  Do odważnych świat należy. :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.