Temat: Dzieci na ślubie - tak czy nie?

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy powinno się zabierać dzieci na ślub/wesele? 


Ja biorę w wakacje ślub i zdecydowałam się, że nie chce by moi goście przychodzili z dziećmi. Tylko nie wiem czy mam to osobiście mówić czy na zaproszeniu wpisywać tylko osoby dorosłe bez dopisku "z rodziną"? Nie wiem czy goście mi się nie obrażą za takie rozwiązanie, ale w końcu to mój "wielki dzień" i mam prawo by wyglądał tak jak chce. 

Pasek wagi

Ja mam córkę i ostatnio jak byliśmy na weselu to została z babcią.Szczerze to ja bym nic nie pisała na temat dzieci na zaproszeniu bo większość i tak przyjdzie bez dzieci.Nie wiem co to za zabawa z kilkulatkiem.Na moim weselu było kilkoro dzieci ale między 20-22 zostały oddane opiekunkom przez rodziców, a oni bawili się dalej.

Pasek wagi

Martyneczka1988 napisał(a):

jeśli ktoś mnie prosi bez dzieci, bo robi bezdzietną imprezę odmawiam. Nigdy nie poszłabym na imprezę bez moich pociech, mama sie bawi, a dzieci w domu... Na moim weselu byly i Każdy z rodziny też na imprezy z dziećmi prosi i nikomu nie przeszkadzają. 
Poważnie?A chwile z mężem, zabawa do rana i te sprawy?Wszędzie z dziećmi?

Pasek wagi

Ja otwarcie przyznaję, że nie lubię dzieci. Wesele to nie jest impreza dla dzieci, nie chciałabym maluchów na swoim.

Moja przyjaciółka też postanowiła zrobić wesele dla dorosłych. Kiedy rozdawali zaproszenia spotkali się ze zrozumieniem. Wszyscy obiecywali,że zorganizują opiekę dla dzieci. Panna Młoda była szczęśliwa,że nad wszystkim panuje. Schody zaczęły się się przy potwierdzaniu obecności, bo z 25 par 6 odmówiło przyjścia i to były te dzieciate. Trzeba było dopraszać ludzi, bo lokal już opłacony. A ostatecznie i tak dwie dzieciate kuzynki się nie zjawiły, bo ich mama się rozchorowała i nie miał kto z piątką maluchów zostać. Koleżanka robiła dobrą minę, ale z 50 planowanych osób 16 się nie pojawiło. Dlatego rozumiem, że masz taki pomysł na swoje wesele, ale bierz poprawkę, że różnie to może się potoczyć.

1,5 roku temu mialam wlasne wesele i z racji tego,ze mielismy ograniczona liczbe msc.na sali a z mojej strony bylo to już 3 wesele, zapraszalismy ludzi bez dzieci. Inaczej wyglądała sytuacja u meza, bo w jego rodzinie to pierwsze i ost.wesele (jest jednakiem). Balam sie jak zareaguje moja rodzina, ale bylam w szoku kiedy okazalo sie, ze sa zachwyceni tym pomysłem,  ze moga sie "wyrwac" na chwilę z domu. Wytlumaczylismy im dlaczego postepujemy tak a nie inaczej i kazdy to zrozumial. Oczywiscie, byly 3 wyjatki gdzie ktos zabrał dzieciaki ze sobą pomimo tego, ze wiedzial, ze jest ograniczona liczba msc. I na szybko musielismy dokladac krzesla. Cóż... Razem z mezem jestesmy zgodni co do jednego:  jezeli idziemy na wesele, to idziemy się bawić a nie naciągnąć z dzieckiem.  W tym czasie babcie maja swoje 5 minut i sa tym zachwycone ;)

Wesele to nie jest impreza dla dzieci ale dla rodziny - a dzieci to też rodzina! Dla mnie nietaktem jest zapraszać rodzinę bez dzieci. Zapewne część rodziców sami zostawią dziecko pod czyjąś opieką, inni zabiorą dziecko a po kolacji ktoś dzieci odbierze. Nie wiele dzieci zostanie do końca wesela - zapewne tylko te starsze. Osobiście mam 4 letnią córkę i gdybym dostała zaproszenie na wesele bez niej to nie poszłabym. Pobawiłaby się a wieczorem ktoś by ją odebrał.

Osobiście nikomu bym nie zabraniała zabrać ze sobą dziecka na wesele - jedynie mogłabym zaznaczyć wręczając zaproszenie, żeby dzieci zostały odebrane po kolacji - wtedy dorośli mogą się pobawić a dzieci nie muszą  patrzeć na to jak przelewa się alkohol. Choć wolałabym mieć na weselu gromadkę dzieci niż patrzeć na opite alkoholem pyski.

Zapomnialam ddodac, ze krew mnie zalewa gdy widzę jak Panstwo Mlodzi tancza swoj pierwszy taniec a kolo nich biega gromada dzieci z balonami a ich dumni rodzice siedza zadowoleni i mają to w nosie. Czy naprawde nie moga ich zatrzymac przy stoliku przez te 3 min. Zeby mlodzi spokojnie zatanczyli spokojnie ten pierwszy taniec ( ktory jest wg. Mnie dla nich bardzo ważny) i nie musieli patrzeć pod nogi czy kogos nie podepcza?

Nie myslcie, ze jestem jakoś wrogo nastawiona do dzieci, bo je uwielbiam. Jednak uważam,  ze czasami powinny zostac w domu jezeli ktos ma takie życzenie. Nie rozumiem tez wszystkich "zakochanych mam" ktore strzelaja fochy, bo maja zaproszenie bez dziecka. Dziewczyny,  wykorzystajcie to i bawcie sie do białego rana. Ja sama za 2 tyg. Zostane mama i już z mezem zartujemy, ze jak tylko dojde do siebie,  to maly zostaje z babcia a my idziemy na "potancowke" bo podczas ciazy mieliśmy 2 wesele na których musielismy spokojnie tanczyc ze względu na ciąże i teraz myślmy sie wyszalec ;)

Czytając niektore odpowiedzi juz czuje siebjak wyrodna matka ktora chce się pozbyc dziecka... :D

Brzydul wyluzuj, bo nie zaśniesz z wrażenia. A poza tym regulamin zabrania dodawać posty jeden pod drugim przez tego samego użytkownika:)

Matylda111 napisał(a):

Brzydul wyluzuj, bo nie zaśniesz z wrażenia. A poza tym regulamin zabrania dodawać posty jeden pod drugim przez tego samego użytkownika

:-):-):-) 

Spokojnie, w 9 msc. Ciazy i tak mam bezsenne noce, więc zawsze to jakies urozmaicenie:-) Wiem, ze nie wolno, ale jak zaczelam czytac caly watek od deski do deski, to zaczęły mi sie jezyc wlosy na głowie z wrazenia:-)

Te dziewczyny, co nie mają dzieci po prostu nie rozumieją, że dziecko też należy do rodziny, że też może się bawić i dla rodziców to jest frajda dzielić takie chwile z dzieckiem. 100% z was zmieni zdanie, kiedy będzie miało już dzieci. Prosta prawda. A na wesele "bez dzieci" nie poszłabym. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.