Temat: Miesiąc miodowy marzeń!

Wyobraźcie sobie ze pieniądze nie stanowią żadnego problemu. Gdzie wtedy chciałybyście pojechać na wymarzony miesiąc miodowy? Jak możecie to wklejcie tez zdjęcia tych miejsc! Pomarzmy sobie trochę!  :)

mala162 napisał(a):

california.girl napisał(a):

mala162 napisał(a):

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)
o ty nie myslalam, ale jest to cos genialnego. Zazdroszcze, ale w pozytywny sposob- swietny pomysl i ekstra przygoda:) Tylko ile urlopu trzeby bylo miec aby na spokojnie przejechac, zwiedzic i nacieszyc sie USA:)- w tym wypadku czas a nie budzet sa wiekszym ograniczeniem :)
Dziękujemy. O wyjeździe do Stanów marzymy już od kilki lat i stwierdziliśmy że raz się żyje :)Planujemy ok. 30 dni, choć myślę, że może nam zbraknąć czasu. Musimy przejechać ok. 7 000 tyś. km, a sam czas w samochodzie przejazdu to ok. 5 dni :)

Z doswiadczenia wiem ze wynajecia tam auta czy campera to niekoniecznie  jest tania kwestia chodzi mi tu o fakt ze za wiele drog trzeba wnosic oplaty oprocz tego do wielu miast masz bramki gdzie tez pobieraja oplaty np NY.

Wiec odradzam taka forme. Mi tez sie wydawalo ze to tansza wersja podrozowania, ale niestety przeplacilam.

Pasek wagi

Tour po krajach azjatyckich, Australii i Oceanii ;-)

wlasnie lecimy w styczniu. Peru 3 tygodnie.

No, ale jak zdrowie pozwoli, to na tym ne planujemy konczyc naszych dalekich podrozy :) Mnie sie marzy gleboka Rosja, ale to raczej nie z mezem, a z przyjaciolka.

martaartem napisał(a):

mala162 napisał(a):

california.girl napisał(a):

mala162 napisał(a):

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)
o ty nie myslalam, ale jest to cos genialnego. Zazdroszcze, ale w pozytywny sposob- swietny pomysl i ekstra przygoda:) Tylko ile urlopu trzeby bylo miec aby na spokojnie przejechac, zwiedzic i nacieszyc sie USA:)- w tym wypadku czas a nie budzet sa wiekszym ograniczeniem :)
Dziękujemy. O wyjeździe do Stanów marzymy już od kilki lat i stwierdziliśmy że raz się żyje :)Planujemy ok. 30 dni, choć myślę, że może nam zbraknąć czasu. Musimy przejechać ok. 7 000 tyś. km, a sam czas w samochodzie przejazdu to ok. 5 dni :)
Z doswiadczenia wiem ze wynajecia tam auta czy campera to niekoniecznie  jest tania kwestia chodzi mi tu o fakt ze za wiele drog trzeba wnosic oplaty oprocz tego do wielu miast masz bramki gdzie tez pobieraja oplaty np NY.Wiec odradzam taka forme. Mi tez sie wydawalo ze to tansza wersja podrozowania, ale niestety przeplacilam.

Nie chodzi o to, aby było tanio, tylko wygodnie :-) Myślę, że 50 tysięcy to maksymalny koszt w jakim powinniśmy się zmieścić

patasola napisał(a):

wlasnie lecimy w styczniu. Peru 3 tygodnie.No, ale jak zdrowie pozwoli, to na tym ne planujemy konczyc naszych dalekich podrozy :) Mnie sie marzy gleboka Rosja, ale to raczej nie z mezem, a z przyjaciolka.

ale zazdroszcze :) w ogole, w moim najblizszym otoczeniu jest teraz wielu podróżników ;)  szwagierka jeszcze miesiąc w Brazylii, znajomi w USA i Kanadzie, innym Ameryka Pd., a ja skromnie - pomorze i to nie na wakacje ;p

Pasek wagi

Zeby odpocząć to marzą mi sie takie miejsca jak Malediwy, Karaiby czy Seszele

a zeby pozwiedzać to tak bardziej standardowo Europa (Francja, Włochy, itp) Japonia, St Petersburg Usa. Swiat jest piekny i najchetniej zwiedzilabym caly

Matyliano napisał(a):

patasola napisał(a):

wlasnie lecimy w styczniu. Peru 3 tygodnie.No, ale jak zdrowie pozwoli, to na tym ne planujemy konczyc naszych dalekich podrozy :) Mnie sie marzy gleboka Rosja, ale to raczej nie z mezem, a z przyjaciolka.
ale zazdroszcze :) w ogole, w moim najblizszym otoczeniu jest teraz wielu podróżników ;)  szwagierka jeszcze miesiąc w Brazylii, znajomi w USA i Kanadzie, innym Ameryka Pd., a ja skromnie - pomorze i to nie na wakacje ;p

to jak KotkaPsotka zaciazyla i sie teraz ogranicza. Ja wiec zabezpieczam sie niemal po zeby i nie ma, ze boli :P zawsze mam argument "o nieee, ja jade do Peru, zadne ciaze mi nie stana na przeszkodzie" :P

Karaiby.

Japonia, RPA, Portugalia:) Ale miałam w Czarnogórze i też było bosko :)

Jeeej, na początek troche oklepane, ale gorące wyspy. Te indonezyjskie mnie kręcą

Po tym Korea Południowa i Japonia 

Marzyłby mi się taki łączony wyjazd :) w Japonii oczywiście obowiązkowe gorące źródła

patasola napisał(a):

Matyliano napisał(a):

patasola napisał(a):

wlasnie lecimy w styczniu. Peru 3 tygodnie.No, ale jak zdrowie pozwoli, to na tym ne planujemy konczyc naszych dalekich podrozy :) Mnie sie marzy gleboka Rosja, ale to raczej nie z mezem, a z przyjaciolka.
ale zazdroszcze :) w ogole, w moim najblizszym otoczeniu jest teraz wielu podróżników ;)  szwagierka jeszcze miesiąc w Brazylii, znajomi w USA i Kanadzie, innym Ameryka Pd., a ja skromnie - pomorze i to nie na wakacje ;p
to jak KotkaPsotka zaciazyla i sie teraz ogranicza. Ja wiec zabezpieczam sie niemal po zeby i nie ma, ze boli :P zawsze mam argument "o nieee, ja jade do Peru, zadne ciaze mi nie stana na przeszkodzie" :P

Dlatego ja nie mialam nigdy az takiego wielkiego cisnienia na dziecko i nie plakalam kiedy przychodzila @ mimo, ze staralismy sie ok 2 lat. Zawsze sie wtedy cieszylam ze jeszcze jakis fajny wyjazd zalicze :D. W lutym udalo nam sie jeszcze zaliczyc Botswane i Namibie ternowka :). Ale ja to sie tylko teraz w ciazy ograniczam. Jak dzieciatko bedzie na swiecie to pakujemy manatki jak jeszcze bedzie na cycu i ruszamy gdzies. W planie jest jako opcja najlatwiejsza Tajlandia na jakies 2 miesiace, albo moze Azja w ogole ale to juz na 4miechy, albo terenowka z Europy do Australii :)

mala162 napisał(a):

martaartem napisał(a):

mala162 napisał(a):

california.girl napisał(a):

mala162 napisał(a):

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)
o ty nie myslalam, ale jest to cos genialnego. Zazdroszcze, ale w pozytywny sposob- swietny pomysl i ekstra przygoda:) Tylko ile urlopu trzeby bylo miec aby na spokojnie przejechac, zwiedzic i nacieszyc sie USA:)- w tym wypadku czas a nie budzet sa wiekszym ograniczeniem :)
Dziękujemy. O wyjeździe do Stanów marzymy już od kilki lat i stwierdziliśmy że raz się żyje :)Planujemy ok. 30 dni, choć myślę, że może nam zbraknąć czasu. Musimy przejechać ok. 7 000 tyś. km, a sam czas w samochodzie przejazdu to ok. 5 dni :)
Z doswiadczenia wiem ze wynajecia tam auta czy campera to niekoniecznie  jest tania kwestia chodzi mi tu o fakt ze za wiele drog trzeba wnosic oplaty oprocz tego do wielu miast masz bramki gdzie tez pobieraja oplaty np NY.Wiec odradzam taka forme. Mi tez sie wydawalo ze to tansza wersja podrozowania, ale niestety przeplacilam.
Nie chodzi o to, aby było tanio, tylko wygodnie :-) Myślę, że 50 tysięcy to maksymalny koszt w jakim powinniśmy się zmieścić

Dacie rade. Mysly przejechali w mniej niz 30 dni 11tys kilometrow samochodem osobowym po drogavch napewno gorszych niz te w USA ;)

A co do pytania. Nie mam pomyslu, serio :P. Bo na podroze to az tak kosmicznej wcale kasy nie potrzeba. Na dzien dzisiejszy i tak moge poleciec wszedzie i spedzic zarabisty urlop. Oczywiscie nei w 5cio gwiazdkowym resorcie ale mi taki do szczescia nei potrzeba. Dlatego jakby juz musiala na taka krotka podroz wydac duzo pieniedzy ktore bym dostala na to to pojechalabym na jakies Karaiby czy Polinezje Francuska do wyrabnego w kosmos hotelu ze spa :P. Czemu? Bo normalnie bym tego nie zrobila gdyz mnie nie kreci lezenie plackiem nad hotelowym basenem albo nawet na plazy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.