Temat: Miesiąc miodowy marzeń!

Wyobraźcie sobie ze pieniądze nie stanowią żadnego problemu. Gdzie wtedy chciałybyście pojechać na wymarzony miesiąc miodowy? Jak możecie to wklejcie tez zdjęcia tych miejsc! Pomarzmy sobie trochę!  :)

RPA

Ameryka Południowa 

Krym

2 tygodnie w meksyku i na kubie! 

miesiac miodowy marzen. i na taki wlasnie wybieramy sie na podroz poslubna. kasa nie mala, ale warto bylo oszczedzic- w koncu to podroz poslubna, ostatnia taka szalona i wyjatkowa wiec powinna odbyc sie w miejsce do ktorego juz nigdy w zyciu pewnie nie pojade:)

Pasek wagi

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. 

Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)

Meksyk, Kuba, Indonezja, Maroko i wieeeele innych :)

Pasek wagi

mala162 napisał(a):

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)

o ty nie myslalam, ale jest to cos genialnego. Zazdroszcze, ale w pozytywny sposob- swietny pomysl i ekstra przygoda:) 

Tylko ile urlopu trzeby bylo miec aby na spokojnie przejechac, zwiedzic i nacieszyc sie USA:)- w tym wypadku czas a nie budzet sa wiekszym ograniczeniem :)

Pasek wagi

miałam świetny miesiąc miodowy, bo zwiedziłam grecję od północy aż po południową kretę (i zapalanowałam wszystko sama, bez biura podróży), ale obecnie na mojej top liście jest:

1. Japonia - za kulturę i historię/zabytki/ gejsze/samurajów i kuchnię!!!!! :-)

2. Islandia - za dziką naturę/gejzery/fiordy/wodospady

3. Hawaje - za najlepsze plaże na świecie, piękne wulkany (najyższe na świecie) i boskie krajobrazy

edit: ktoś wyżej napisał, ze to ostatnie szalone wakacje. serce by mi pękło i za mąż bym nie wyszła, gdyby tak miało być. dla mnie ślub to nie koniec podróży ;-)

My dostaliśmy w prezencie wyjazd do Portugalii. A nasze marzenia to Nepal, Meksyk i Kuba

california.girl napisał(a):

mala162 napisał(a):

USA - wynająć camper lub samochód i przejechać wzdłuż i wszerz całe Stany Zjednoczone :-) Nie są to marzenia, a realny plan. Postanowiliśmy po ślubie zaszaleć :-)
o ty nie myslalam, ale jest to cos genialnego. Zazdroszcze, ale w pozytywny sposob- swietny pomysl i ekstra przygoda:) Tylko ile urlopu trzeby bylo miec aby na spokojnie przejechac, zwiedzic i nacieszyc sie USA:)- w tym wypadku czas a nie budzet sa wiekszym ograniczeniem :)

Dziękujemy. O wyjeździe do Stanów marzymy już od kilki lat i stwierdziliśmy że raz się żyje :)

Planujemy ok. 30 dni, choć myślę, że może nam zbraknąć czasu. Musimy przejechać ok. 7 000 tyś. km, a sam czas w samochodzie przejazdu to ok. 5 dni :)

:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.