Temat: Miesiąc miodowy marzeń!

Wyobraźcie sobie ze pieniądze nie stanowią żadnego problemu. Gdzie wtedy chciałybyście pojechać na wymarzony miesiąc miodowy? Jak możecie to wklejcie tez zdjęcia tych miejsc! Pomarzmy sobie trochę!  :)

patasola napisał(a):

Matyliano napisał(a):

patasola napisał(a):

wlasnie lecimy w styczniu. Peru 3 tygodnie.No, ale jak zdrowie pozwoli, to na tym ne planujemy konczyc naszych dalekich podrozy :) Mnie sie marzy gleboka Rosja, ale to raczej nie z mezem, a z przyjaciolka.
ale zazdroszcze :) w ogole, w moim najblizszym otoczeniu jest teraz wielu podróżników ;)  szwagierka jeszcze miesiąc w Brazylii, znajomi w USA i Kanadzie, innym Ameryka Pd., a ja skromnie - pomorze i to nie na wakacje ;p
to jak KotkaPsotka zaciazyla i sie teraz ogranicza. Ja wiec zabezpieczam sie niemal po zeby i nie ma, ze boli :P zawsze mam argument "o nieee, ja jade do Peru, zadne ciaze mi nie stana na przeszkodzie" :P

bliscy znajomi wlasnie wrocili z miesiecznego urlopu w Tajlandii - byli z 2- latkiem :) ja sie nie ograniczam przez ciaze tylko ogolnie przez liczbe dzieci ;p ale jeszcze sobie odbije, spokojna glowa :D

Pasek wagi

Japonia, chciałabym tam kiedyś pojechać, niekoniecznie musi to być miesiąc miodowy.

Nie wiem dlaczego twierdzi się że to ostatni szalony, wspaniały wyjazd....ale OK. Nie mnie oceniać cudze podejście.

Dla mnie spełnieniem marzeń byłby trekking wokół Annapurny. Niestety pewnie wylądujemy gdzieś w Kaukazie lub Alpach. 

Pasek wagi

Malediwy lub Kostaryka

Pasek wagi

ja nie sadze, ze to ostatni szalony wyjazd. Ale chcialabym, aby byl niezapomniany, w koncu szczesciarze jada na miesiac miodowy tylko raz. ci, ktorzy maja mniej szczescia w doborze partnera, maja choc kolejny miesiac miodowy na pocieche :P

tak czy inaczej, kiedy jeszcze nie ma dzieci, sadze, ze jest inaczej. Mniej odpowiedzialnosci, wolnosc, swoboda, nie trzeba myslec o nikim innym.

Co nie zmienia faktu, ze gdy kiedys bede miala swoja latorosl, mam nadzieje nie osiasc w  pieluchach i kupach na zawsze ;)

Irlandia... 

My bierzemy ślub w maju, a w podróż poślubna jedziemy na przełomie lipca i sierpnia przyszłego roku. Nie zgodzę sie, ze ślub = koniec podróżowania, ale umowmy sie : podróż poślubna jest tylko jedna (a przynajmniej powinna być :) dlatego powinna byc wyjątkowa pod każdym względem.

My lecimy do Los Angeles i na Bora Bora

Ludzie czym wy się zajmujecie że możecie sobie pozwolić na wyjazd 2-3 miesięczny? Juz nie mówie o kosztach nawet a o wolnym czasie od pracy...

gwiazdkaaa napisał(a):

Ludzie czym wy się zajmujecie że możecie sobie pozwolić na wyjazd 2-3 miesięczny? Juz nie mówie o kosztach nawet a o wolnym czasie od pracy...

Dokładnie! mam to samo pytanie :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.