Temat: Nazwisko po ślubie

Pytanie do żon obecnych i przyszłych. 
Jakie macie nazwiska? Czy przejęłyście je po Waszych ukochanych czy może zostawiłyście swoje? A może wybrałyście kompromis - podwójne nazwisko? Jestem ciekawa dlaczego zdecydowałyście się akurat na Waszą wersję :)

Przyjęłam nazwisko męża, od zawsze wydawało mi się to normalnym, właściwym wyjściem. Zostawianie swojego nazwiska rozumiem w przypadku celebrytów, w pozostałych przypadkach jestem staroświecka. :) 

Ja myślę, że każdy niech robi tak jak uważa - żaden sposób nie jest wybitnie dobry, przy pozostałych złych. Każdy sposób jest w porządku i to indywidualna decyzja.

Ja wybrałam nazwisko męża. Podwójnego nie chciałam, bo po co robić sobie kłopot i wszędzie posługiwać się podwójnym.
Przy swoim nie chciałam zostawać, bo dla mnie naturalnym jest, żeby przejąć od męża, a kwestia nazwiska dzieci - wiem, że wybiera się jakie nazwisko ma mieć dziecko, ale nie chcę im dawać podwójnego, a nie chcę też żeby miały nazwisko po jednym z rodziców. Więc wolę, żeby każde z nas miało mieć jedno i to samo nazwisko.

Pasek wagi

My jeszcze nie zdecydowaliśmy - albo podwójne albo zostaję przy swoim ;)
Na swoje nazwisko trochę pracowałam więc się nie chcę go pozbywać ;)

I dziecko może mieć nazwisko po matce, wystarczy to zaznaczyć ;) Kwestia jest taka, że dziecko może mieć nazwisko po jednym rodzicu. Czyli, żeby miało podwójne (a to się zdarza) jeden rodzic musi mieć podwójne, a dziecko po tym rodzicu ;)

Dla mnie podwójne nazwisko to wiocha. Nie widzę sensu takie cyrkowania. I dziwne, że tylko praktycznie kobiety się na to decydują. I im brzydsze tym częściej. Jakby chciały dać wszystkim sygnał: patrzcie jestem niezły kaszalot - ale znalazłam faceta. Jak widzę, że w TV wypowiada się jakaś laska o urodzie feministki - to na 99.99999 za chwilę pojawia się podpis dwojga-nazwisk. Jak widzę, że jakieś idiotki "walczą" hehehe ze światem zakładając jakieś nic nie znaczące i nie mające na nic wpływu, fan page na fejsuniu w stylu - to inicjatorki tez muszą się legitymować dwojgiem nazwisk. Dla mie podwójne nazwisko to jak imię dla dziecka  z puli: Dżrordan, Dżesika czy inna Pamela.

Dziwne, że facetom jakoś tak nie bije na dekiel, a przynajmniej są to pojedyncze sztuki.

Pasek wagi

Najkiplus, nie dziwne, bo to nie facet musi zmieniac nazwisko. Przyjales nazwisko zony?

babelberry napisał(a):

Przyjęłam nazwisko męża, od zawsze wydawało mi się to normalnym, właściwym wyjściem. Zostawianie swojego nazwiska rozumiem w przypadku celebrytów, w pozostałych przypadkach jestem staroświecka. :) 
Zgadzam się w pełni. Jeśli komuś zależy na rozpoznawalności to nie zmienia (celebryci, znali lekarze czy naukowcy).

Pasek wagi

Najkiplus napisał(a):

Dla mnie podwójne nazwisko to wiocha. Nie widzę sensu takie cyrkowania. I dziwne, że tylko praktycznie kobiety się na to decydują. I im brzydsze tym częściej. Jakby chciały dać wszystkim sygnał: patrzcie jestem niezły kaszalot - ale znalazłam faceta. Jak widzę, że w TV wypowiada się jakaś laska o urodzie feministki - to na 99.99999 za chwilę pojawia się podpis dwojga-nazwisk. Jak widzę, że jakieś idiotki "walczą" hehehe ze światem zakładając jakieś nic nie znaczące i nie mające na nic wpływu, fan page na fejsuniu w stylu - to inicjatorki tez muszą się legitymować dwojgiem nazwisk. Dla mie podwójne nazwisko to jak imię dla dziecka  z puli: Dżrordan, Dżesika czy inna Pamela.Dziwne, że facetom jakoś tak nie bije na dekiel, a przynajmniej są to pojedyncze sztuki.

Bo wedle tradycji to my kobiety przyjmując nazwisko męża stajemy się pozbawione własnej tożsamości i symbolicznie stajemy się własnością męża? Nie dziwię się zatem, że faceci nie przyjmują nazwiska żon - nie ma takiej tradycji, bo nasze społeczeństwo z dawien dawna było patriarchalne, a nie matriarchalne. Proszę... trzeba być idiotą, żeby tego nie wiedzieć i pisać takie farmazony jak Ty.

dziecko ma nazwisko ojca ale ja po ślubie będę miała dwuczłonowe, nie chcę 'usuwac' swojego, bo to tak jakby mi zabrano część mnie:)

Pasek wagi

Najkiplus napisał(a):

Dla mnie podwójne nazwisko to wiocha. Nie widzę sensu takie cyrkowania. I dziwne, że tylko praktycznie kobiety się na to decydują. I im brzydsze tym częściej. Jakby chciały dać wszystkim sygnał: patrzcie jestem niezły kaszalot - ale znalazłam faceta. Jak widzę, że w TV wypowiada się jakaś laska o urodzie feministki - to na 99.99999 za chwilę pojawia się podpis dwojga-nazwisk. Jak widzę, że jakieś idiotki "walczą" hehehe ze światem zakładając jakieś nic nie znaczące i nie mające na nic wpływu, fan page na fejsuniu w stylu - to inicjatorki tez muszą się legitymować dwojgiem nazwisk. Dla mie podwójne nazwisko to jak imię dla dziecka  z puli: Dżrordan, Dżesika czy inna Pamela.Dziwne, że facetom jakoś tak nie bije na dekiel, a przynajmniej są to pojedyncze sztuki.

młody gniewny wychowany na ''Rozmowach w toku'' - ech, żal.pl

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Najkiplus, nie dziwne, bo to nie facet musi zmieniac nazwisko. Przyjales nazwisko zony?

Nie gdyż nie ma to dla mnie znaczenia. Nie wpływałem na to jakie nazwisko przyjmie żona. A przecież TAK SAMO JAK MĘŻCZYZNA - kobieta może zostać przy swoim. Więc dlaczego nie wybrać tej opcji? Nie rozumiem tego. Wiele kobiet wskazuje, że zapracowało na swoje nazwisko, lubi je, ma dla nich jakieś znaczenie itp - więc PO CO kombinowanie z drugim nazwiskiem? Jeżeli dla kobiety jej nazwisko ma znaczenie - NIC, ale to NIC nie stoi na przeszkodzie by przy nim po ślubie zostać. Dla mnie tu jest brak logiki - niby dla niej jej nazwisko jest takie ważne, ale "kaleczy" je drugim członem. Po co?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.