- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 marca 2014, 22:53
Młode Panie! :)
co myślicie o akcjach typu zbieranie zabawek dla domu dziecka albo kredek itd.? a może wpłaty na jakieś fundacje?
i co myślicie o pomyśle "zamiast kwiatów"?
w sumie wiele par wyjeżdża w podróż poślubną i co potem zrobić z tymi kwiatami? a zamiast tego można komuś pomóc - przynajmniej mnie się tak wydaje. a Wy jak uważacie?
14 marca 2014, 11:46
Bardzo fajny pomysł, tylko dowiedz się wcześniej bo w tamtym roku byłam na weselu i chcieli zabawki dla domu dziecka zebrali tego naprawde multum bo wesele było na 200 osób i od kazdej pary dostali zabawke a pozniej w domu dziecka nie chcieli tego przyjac. Ale oddali do takiej placowki gdzie chodza dzieci z biednych rodzin. Wiec w sumie i tak sie nie zmarnowaly
14 marca 2014, 11:51
Byliśmy już na weselach, gdzie młodzi prosili o kupony totka czy książki i nie było to przez nas jakoś źle odebrane.
Z kolei nasz ślub będzie w lipcu i chcemy gości poprosić o przybory szkolne zamiast kwiatów.
14 marca 2014, 12:14
Dla mnie takie akcje sa nie eleganckie. Sugeruje się gościom ze powinni coś kupić
(Kwiaty,maskotki. ...) jeśli państwo mlodzi chcą się udzielać charytatywnie niech pomagają niekoniecznie za pośrednictwem gości (którzy niekoniecznie chcą dany cel wspierać)
Wśród moich znajomych i rodziny takie dodatki do zaproszenia nie były odbierane pozytywnie
Edytowany przez Klara. 14 marca 2014, 12:16
14 marca 2014, 12:49
Dla mnie takie akcje sa nie eleganckie. Sugeruje się gościom ze powinni coś kupić (Kwiaty,maskotki. ...) jeśli państwo mlodzi chcą się udzielać charytatywnie niech pomagają niekoniecznie za pośrednictwem gości (którzy niekoniecznie chcą dany cel wspierać) Wśród moich znajomych i rodziny takie dodatki do zaproszenia nie były odbierane pozytywnie
no comments, gratuluję znajomych i rodziny z bucolandii.
14 marca 2014, 13:55
no comments, gratuluję znajomych i rodziny z bucolandii.Dla mnie takie akcje sa nie eleganckie. Sugeruje się gościom ze powinni coś kupić (Kwiaty,maskotki. ...) jeśli państwo mlodzi chcą się udzielać charytatywnie niech pomagają niekoniecznie za pośrednictwem gości (którzy niekoniecznie chcą dany cel wspierać) Wśród moich znajomych i rodziny takie dodatki do zaproszenia nie były odbierane pozytywnie
Może trochę milej?
Co do akcji charytatywnych na ślubie... jeśli państwo młodzi są tak szalenie dobrzy, to niech uszczkną 10% kasy, którą dostali od gości i podarują na przybory w domach dziecka czy też na karmę w schronisku ;)
Natomiast sugerowanie gościom, żeby przynosili to i to, nie wolno im tego i tego, trochę to takie nieprzyjemne dla gości, bo wiadomo,że od 99,9% gości dostaje się coś, ale jednak ludzie lubią czuć, że zapraszamy ich dlatego, że ich lubimy, a nie, że coś przyniosą, więc jakiekolwiek wspominanie o podarunku jest troszkę nietaktowne, nawet jakby miał iść na szczytny cel.
14 marca 2014, 16:14
Koleżanko Klaro myslisz się.
Nie sugeruje się, że COŚ powinni kupić tylko, że zamiast KWIATÓW powinni kupić.. Właśnie przez takie typu osoby poźniej wszystko musi być tradycyjnie, bo jak nie będzie to cala wieś będzie wiedziała :X
14 marca 2014, 17:51
Ojeja.... bo to nie ładnie mówić co goście mają przynieść..... Przecież i tak wiadomo, że wszyscy kwiaty przyniosą. A skoro młodzi życzą sobie np. książki zamiast kwiatów to, jaki problem... w końcu to ich dzień.
15 marca 2014, 12:09
My też nie chcieliśmy kwiatów, ja myślałam o karmie dla psów ze schroniska, ale spłynęła na mnie fala krytyki Narzeczony uparł się na kupony lotka i tak też zostało. Będą totolotki i jeszcze sama musiałam wierszyk ułożyć bo te, które były w necie jakieś niewydarzone mi się wydawały.
15 marca 2014, 19:50
ale dlaczego muszą?to ma być zamiast a nie żeby kupować kwiaty bo tak wypada
Dokładnie!
My też zrobiliśmy taką akcję, tylko że egoistycznie chcieliśmy wino ;) Oczywiście dostaliśmy trochę kwiatów, ale prawdę mówiąc, to źle się czułam jak ludzie dawali mi i kwiaty i wino, bo prośba, że to ma być "zamiast" była szczera (mieliśmy malusieńką kawalerkę i nie było co z kwiatami zrobić.)
A co do pytania autorki - moim zdaniem to dobry pomysł. Ja, jako gość nawet wolę takie akcje niż kwiaty - łatwiej przywieźć i jest poczucie, że kasa nie idzie w błoto.