Temat: Zapraszanie na ślub bez dzieci

Jestem właśnie na etapie pisania zaproszeń ślubnych i do dzisiaj byliśmy pewnie, że będziemy zapraszać naszych gości bez dzieci do wieku 10-12 lat. Obydwoje uważamy, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla nich ale pojawił się problem, którego nie przemyśleliśmy.
Co zrobić gdy w rodzinie jest jedno dziecko 17 lat a drugie 10 albo 8? Mamy zaprosić rodziców ale tylko z jednym dzieckiem? To chyba nie jest zbyt grzeczne? Jestem w kropce.
Jak to wyglądało na waszych ślubach? 

Jestem w lekkim szoku czytając te wszystkie komentarze. Planuję wesele na przyszły rok i na mojej liście gości znajdują się dzieci, ale też po częściowej selekcji.. Uznałam, że zaproszę swoje kuzynostwo (dość duża rozpiętość wiekowa - od 30 r.ż. do 1 r.ż.), ale bez dzieci. Dzieci na weselu będą, ale tylko te w bliższym stopniu pokrewieństwa. 

Nie sądziłam, że może dojść do takiej sytuacji, że kuzynka może się obrazić, że zapraszam tylko ją i męża.. 

Poważnie?Naprawdę tak Was oburza zaproszenie na wesele bez dzieci i nigdy się z tym nie spotkaliście?Moi rodzice byli wielokrotnie zapraszanie beze mnie i rodzeństwa,nawet do stosunkowo bliskiej rodziny i jakoś nie czuli się urażeni.Dzieci to dzieci i ja to rozumiem.W zeszłym roku nawet w wieku 18 lat dostałam zaproszenie z rodzicami tak więc ja popieram decyzję autorki.

wisienka254 napisał(a):

MeggiGirl napisał(a):

Ogólnie to niezbyt grzecznie tak wybierać.Nie wszyscy mają co zrobić z dziećmi. Zwłaszcza, jeśli to rodzina wypadałoby zaprosić.
O ślubie goście są powiadamiani co najmniej kilka miesięcy wcześniej wydaje mi się, że jest to wystarczający okres czasu by znaleźć kogoś kto się dziećmi wtedy zajmie. Nie jestem pewna czy dzieci powinny oglądać pijanych wujków i ciocie, a nie oszukujmy się, na każdym weselu ktoś taki się trafi. Poza tym dzieciaki nie będą w jednej grupie wiekowej i nie będą miały z kim się bawić. Po 2h będą znudzone, zmęczone i będą chciały do domu.
Całkowicie się zgadzam. Te biedne kilkulatki usypiające na głośnej sali ok 22 - idiotyzm. 
Nastolatki nie traktuj już jak dziecka - przyjdzie z os. towarzyszącą 

binnqa napisał(a):

A mi sie wydaje autorko, ze porostu szkoda Ci pieniędzy na te dzieci, będziemy szczerzy każde dziecko to dodatkowe miejsce i koszt.Jak ja brałam ślub i robiłam przyjecie to zapraszaliśmy wszystkich z dziećmi, i nawet to dziecko któro miało roczek musiało mieć własne miejsce chociażby na krzesełku do karmienia bo takie są w nowoczesnych restauracjach. Za te małe dzieci płaciliśmy jak za pół osoby dorosłej, za te od 8 roku już po 160 i nie zbiednieliśmy !  A zapraszanie bez dzieci lub tylko z wybranymi to dyskryminacja i po prostu niegrzecznie

nie , to nie pieniądze, ja widzę tu wielką niechęć do dzieci po prostu..
taki modny dzieciowstręt ostatnio sie zrobił na witali hehe, nie no żartuję ;P
(wnioskuje po nazywaniu dzieci  "bachorami" , to dla mnie oczywiste. )
Mi sie wydaje ze takie podziały są przykre, szczególnie dla ludzi bardzo zżytych z dziećmi, to chyba normalne ze niektórzy odmawiają w takiej sytuacji. 
Najkiplus ma sporo racji. A ja tez jeszcze o takich zwyczajach nie słyszałam. U mojego brata male dzieci bawiły sie świetnie, więc  i myśmy sie porządnie wybawili. tylko własnie te straszaki 15-17 sie nudziły okropnie, tylko siedzieli ze skwaszonymi minami i o dziwo to oni pierwsi spali w kąciku. Zrobisz jak chcesz ale sie zastanów jeszcze.  

Nie denerwuj sie wypowiedziami na forum, zrób jak uważasz ale niestety musisz wziąć pod uwagę ze niechęć do dzieci zawsze będzie źle odbierana przez większość społeczeństwa. To sie kojarzy z brakiem empatii, wzbudza niepokój i brak zaufania . No takie realia..To widać tez po naszych odpowiedziach. Ja tez wiem jak to jest być z tej drugiej strony...nie przepadam za  psami..ale ukrywam to bo jesli bym sie przyznała to od razu będę postrzegana za osobę nie godną zaufania i niezdolną do empatii..i juz nie dociera ze jestem wrażliwą wegetarianką która nie chce robić  nikomu krzywdy...bo przecież nie cenie sobie najlepszego przyjaciela człowieka! ...jestem skreślona..Takie życie, niema się o co oburzać :)

życzę udanej zabawy, bez nieporozumień. 
i żeby nie skończyło sie tak:

bubaka napisał(a):

Brat ostatnio dostał zaproszenie bez dzieci (nie wpisane w zaproszeniu, ale zapraszający nic nie mówił, że bez dzieci), zadzwonił żeby się dopytać, od razu podziękował, powiedział, że sami nie idą. Po ok tygodniu, para młoda zadzwoniła z przeprosinami, okazało się, że sporo par im odmówiło przyjścia bez dzieci, musieli na szybko zmieniać plany.

pozdrawiam

Pasek wagi

robaczki2 napisał(a):

gdybym ja dostała zaproszenie bez dziecka to bym nie poszła. Moi rodzice takie dostali i też nie poszli.Poza tym dziwię Ci się, byłam ostatnio na weselu gdzie było 11 sztuk maluchów w różnym wieku. Do nich był zatrudniony animator, który w trakcie zabawy, uczył je różnych rzeczy i co drugi posiłek dzieciaki wychodziły na środek sali i dawały np. profesjonalny koncert, bo miały bębenki, gitary, cymbałki itp. Oczywiście wszystko było z playbacku, ale to nie ważne. Frajda była dla dzieci i dla dorosłych.
Frajda dla doroslych?daruj sobie... Nie ma nic gorszego niz zmuszanie sie do zachwalania dzieci znajomych i obcych,jakie to zdolne och ach...Ja ide na wesele doroslych a nie sluchanie gry na bebenkach.
jakbym dostała takie zaproszenie "bez dzieci" to nie poszłabym wcale. Boze świat oszalał dzieci nadają swiatu uśmiech... stypa nie wesele. powodzenia://
To tak samo jak nie zaprosić babci i dziadka, bo oni się nie będą bawić, nie będą pić, nie będzie nikogo w ich wieku.
Tu chodzi o spędzenie tego dnia z najbliższymi, a dzieci są częścią grona najbliższych.

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.

bedejedrna napisał(a):

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.

to nie są życzenia i fochy ludzi.
po prostu zapraszasz rodzinę, której nieodłącznym elementem dzieci.
dzieci na weselach jest maly odsetek, nie zmieniaja one nic. więc co komu one szkodza?
uwazam, ze to rodzice powinni decydowac czy chca przyjsc cala rodzina na wesele czy wola zostawic dzieci pod czyjas opieka.

Poza tym ja nie widziałam tu problemu w niezapraszaniu nieletnich, problemem dla mnie było to, że dzieci powyżej 12 roku życia są ok a młodsze już nie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.