Temat: Zapraszanie na ślub bez dzieci

Jestem właśnie na etapie pisania zaproszeń ślubnych i do dzisiaj byliśmy pewnie, że będziemy zapraszać naszych gości bez dzieci do wieku 10-12 lat. Obydwoje uważamy, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla nich ale pojawił się problem, którego nie przemyśleliśmy.
Co zrobić gdy w rodzinie jest jedno dziecko 17 lat a drugie 10 albo 8? Mamy zaprosić rodziców ale tylko z jednym dzieckiem? To chyba nie jest zbyt grzeczne? Jestem w kropce.
Jak to wyglądało na waszych ślubach? 

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.
to nie są życzenia i fochy ludzi.po prostu zapraszasz rodzinę, której nieodłącznym elementem dzieci.dzieci na weselach jest maly odsetek, nie zmieniaja one nic. więc co komu one szkodza?uwazam, ze to rodzice powinni decydowac czy chca przyjsc cala rodzina na wesele czy wola zostawic dzieci pod czyjas opieka.


No jasne.. U Ciebie może na weselu dzieci była garstka, u autorki może być ich więcej niż 4 sztuki. To po pierwsze. Po drugie one mogą coś zmienić i może szkodzą autorce. Wystarczy, że ich nie chce na SWOIM weselu. Ma do tego prawo, bo to JEJ wesele. Może sobie na nie zaprosić kogo chce,  a nie kogo powinna i nie powinna. I to ona powinna o tym decydować a nie "zrośnięte dupami" rodziny z dziećmi.. Bo to jej wesele i jej życzenie jak ma to wyglądać. A nie zaproszonych. Mogą odmówić, ale moim zdaniem powodem odmówienia nie powinno być to, że strzelają focha, bo to nietakt, bo bez dzieciaczków nie przyjdą.. Nie każdy lubi dzieci, nie każdy chce mieć je na swoim weselu. I naprawdę, moim zdaniem powinno się to uszanować.
Twoje wesele i możesz zrobić jak chcesz.
Ale uważam że to bardzo niestosowanie jest zaprosić rodziców i jedno dziecko a resztę dzieciaków w tej rodzinie pominąć.Lepiej zastosować zasadę - wszystkie dzieciaki lub żądnego.

Mi nigdy dzieci nie przeszkadzały na ślubie ( na swój ślub i wesele zapraszałam rodziny z dziećmi , przyszło sumie 4-5 dzieci na 10 dzieciaków )
Mam w nosie czy jakaś para zabierze na ślub / wesele swoją pociechę.
Ja w każdym razie swoje syna na ślub i wesele nie zabieram. Najważniejszy powód że chcę z mężem się wybawić. Zabieram natomiast na poprawiny (jeśli oczywiście para młoda dała zaproszenie z dzieckiem) zjemy obiad,urwis zje ciacho i uciekamy do domu. Tak jest najlepiej.

Tak jak wcześniej napisałam - wesele jest młodych i to oni decydują.
Zawsze (no prawie) dostawaliśmy zaproszenie z dzieckiem.Gdybym dostała zaproszenie bez dziecka od koleżanki,kuzynki itd to oczywiście że bym się nie nadąsała bo jak wyżej pisałam na wesele chodzę sama z mężem.
Ale niektóre dzieci wręcz trzeba zaprosić np. od rodzeństwa.
Kiedy ślubowała szwagierka to chcieliśmy zrobić wyjątek bo to jest najbliższa rodzina i sprawić radość dziecku które miało 6 lat i chciało w tym wszystkim uczestniczyć. Chcieliśmy jego zabrać na ślub oraz na 2 godziny wesela - by zobaczył PM , potańczył itd a potem bym dała dziecko do moich rodziców.Jednak PM nie życzyła sobie mojego syna .Nie powiem dziwnie się poczuliśmy bo to najbliższa rodzina,wiedziała jak mój syn na to czeka, jest pierwszym dzieckiem w rodzinie itd.Ja bym tak nie potrafiła.

bedejedrna napisał(a):

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.
to nie są życzenia i fochy ludzi.po prostu zapraszasz rodzinę, której nieodłącznym elementem dzieci.dzieci na weselach jest maly odsetek, nie zmieniaja one nic. więc co komu one szkodza?uwazam, ze to rodzice powinni decydowac czy chca przyjsc cala rodzina na wesele czy wola zostawic dzieci pod czyjas opieka.
No jasne.. U Ciebie może na weselu dzieci była garstka, u autorki może być ich więcej niż 4 sztuki. To po pierwsze. Po drugie one mogą coś zmienić i może szkodzą autorce. Wystarczy, że ich nie chce na SWOIM weselu. Ma do tego prawo, bo to JEJ wesele. Może sobie na nie zaprosić kogo chce,  a nie kogo powinna i nie powinna. I to ona powinna o tym decydować a nie "zrośnięte dupami" rodziny z dziećmi.. Bo to jej wesele i jej życzenie jak ma to wyglądać. A nie zaproszonych. Mogą odmówić, ale moim zdaniem powodem odmówienia nie powinno być to, że strzelają focha, bo to nietakt, bo bez dzieciaczków nie przyjdą.. Nie każdy lubi dzieci, nie każdy chce mieć je na swoim weselu. I naprawdę, moim zdaniem powinno się to uszanować.

ja planuję wesele na 220 osób z czego dzieci jest około 30 i wiem, że one znikną w tłumie przy takiej ilości ludzi.

a autorka napisała, że z danej rodziny zaprasza jedno dziecko a drugiego nie i tu jest problem.
gdyby powiedziała, że impreza jest 18+ to nie byłoby problemu, a ona napisała o selekcji.


I MOŻE ZROBIĆ CO CHCE ALE PYTA NAS O ZDANIE TO SIĘ WYPOWIADAMY.

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.
to nie są życzenia i fochy ludzi.po prostu zapraszasz rodzinę, której nieodłącznym elementem dzieci.dzieci na weselach jest maly odsetek, nie zmieniaja one nic. więc co komu one szkodza?uwazam, ze to rodzice powinni decydowac czy chca przyjsc cala rodzina na wesele czy wola zostawic dzieci pod czyjas opieka.
No jasne.. U Ciebie może na weselu dzieci była garstka, u autorki może być ich więcej niż 4 sztuki. To po pierwsze. Po drugie one mogą coś zmienić i może szkodzą autorce. Wystarczy, że ich nie chce na SWOIM weselu. Ma do tego prawo, bo to JEJ wesele. Może sobie na nie zaprosić kogo chce,  a nie kogo powinna i nie powinna. I to ona powinna o tym decydować a nie "zrośnięte dupami" rodziny z dziećmi.. Bo to jej wesele i jej życzenie jak ma to wyglądać. A nie zaproszonych. Mogą odmówić, ale moim zdaniem powodem odmówienia nie powinno być to, że strzelają focha, bo to nietakt, bo bez dzieciaczków nie przyjdą.. Nie każdy lubi dzieci, nie każdy chce mieć je na swoim weselu. I naprawdę, moim zdaniem powinno się to uszanować.
ja planuję wesele na 220 osób z czego dzieci jest około 30 i wiem, że one znikną w tłumie przy takiej ilości ludzi.a autorka napisała, że z danej rodziny zaprasza jedno dziecko a drugiego nie i tu jest problem.gdyby powiedziała, że impreza jest 18+ to nie byłoby problemu, a ona napisała o selekcji.I MOŻE ZROBIĆ CO CHCE ALE PYTA NAS O ZDANIE TO SIĘ WYPOWIADAMY.


Napisała, że chce zrobić imprezę 17+. Więc problem sam się rozwiązał.. A rodzinki i tak strzelają fochy i tak.

bedejedrna napisał(a):

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

rynkaa napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

A ja nadal nie rozumiem jak można przekładać swój dzień nad życzenia i fochy innych ludzi.. I jakieś dziwne tłumaczenia, że dzieci nadają światu uśmiech i w ogóle to dar od Boga i inne sranie w banie.
to nie są życzenia i fochy ludzi.po prostu zapraszasz rodzinę, której nieodłącznym elementem dzieci.dzieci na weselach jest maly odsetek, nie zmieniaja one nic. więc co komu one szkodza?uwazam, ze to rodzice powinni decydowac czy chca przyjsc cala rodzina na wesele czy wola zostawic dzieci pod czyjas opieka.
No jasne.. U Ciebie może na weselu dzieci była garstka, u autorki może być ich więcej niż 4 sztuki. To po pierwsze. Po drugie one mogą coś zmienić i może szkodzą autorce. Wystarczy, że ich nie chce na SWOIM weselu. Ma do tego prawo, bo to JEJ wesele. Może sobie na nie zaprosić kogo chce,  a nie kogo powinna i nie powinna. I to ona powinna o tym decydować a nie "zrośnięte dupami" rodziny z dziećmi.. Bo to jej wesele i jej życzenie jak ma to wyglądać. A nie zaproszonych. Mogą odmówić, ale moim zdaniem powodem odmówienia nie powinno być to, że strzelają focha, bo to nietakt, bo bez dzieciaczków nie przyjdą.. Nie każdy lubi dzieci, nie każdy chce mieć je na swoim weselu. I naprawdę, moim zdaniem powinno się to uszanować.
ja planuję wesele na 220 osób z czego dzieci jest około 30 i wiem, że one znikną w tłumie przy takiej ilości ludzi.a autorka napisała, że z danej rodziny zaprasza jedno dziecko a drugiego nie i tu jest problem.gdyby powiedziała, że impreza jest 18+ to nie byłoby problemu, a ona napisała o selekcji.I MOŻE ZROBIĆ CO CHCE ALE PYTA NAS O ZDANIE TO SIĘ WYPOWIADAMY.
Napisała, że chce zrobić imprezę 17+. Więc problem sam się rozwiązał.. A rodzinki i tak strzelają fochy i tak.

dużo później to napisała.
a na początku była wersja, że nie chce dzieci do 10-12 roku życia.
i jak rodzina składa się z dziecka 17 letniego i 10 letniego to na zaproszeniu wypisuje rodziców i tylko jedno dziecko, te starsze.
i oto całe zamieszanie i oburzenie.

Trzeba po prostu nazwać imprezę imprezą dla dorosłych i dawać nawet 'dorosłym' dzieciom zaproszenia z osobami towarzyszącymi.
I nie będzie problemu.
Bo wypisywanie jednego dziecka na zaproszeniu rodziców jest dyskryminujące.
A oddzielne zaproszenie będzie świadczyło o 'dorosłości' tej osoby i nie będzie problemu.

rynkaa napisał(a):

a autorka napisała, że z danej rodziny zaprasza jedno dziecko a drugiego nie i tu jest problem.
gdyby powiedziała, że impreza jest 18+ to nie byłoby problemu, a ona napisała o selekcji.

Selekcja jest, wiekowa bo to impreza dla dorosłych a nie kinderbal. I nie chcę żeby dzieci kuzynek robiły jakieś przedstawienia na weselu, klaun latał z balonami, niania siedziała z nimi w kąciku i sobie coś tam rysowały bo to nie jest impreza dla dzieci.  Taki jest nasz wybór koniec i kropka. 
Pisałam już, że dzieci dorosłe +17 dostaną osobne zaproszenia wraz z osobą towarzyszącą. Nie będzie sytuacji, że na jednym zaproszeniu są rodzice i jedno dziecko. Pisałam na początku o dzieciach do 10-12 lat bo takie są w naszej rodzinie, nie ma 15 latków ani 13 latków. Następne wiekowo mają 17 lat.
Jeśli na wesele zapraszam 120 osób a 20 z tego to małe dzieciaki to nie jest to wcale taka mała część. 

Temat uważam za zamknięty, decyzja podjęta. Dziękuje wszystkim za wypowiedzi.
Kurde, ale to jest jej wesele, nie wazne czy to ładnie czy nie ładnie. Dzieciaki do 1 w nocy siedziały i tak nie beda, jak dla mnie to nie jest impreza dla dzieci. Naprawde mysle, ze przez te kilka miesiecy da sie ogarnac pomoc na 1 noc. A 17 latki to juz inna sprawa.
Pasek wagi

mamaCzarka napisał(a):

Byłam na paru eleganckich i na jeddym był animator i opiekunka, zrobili kącik dla dzieci gdzie tylko tam były balony i kolorowe zwariowane ozdoby. Były dwa pokoje, w jednym dzieci spały, a w drugim miały bajkę i ciszę od wesela
no pewnie. autorka nie chce miec dzieci w ogole na weselu, a twoja porada to załatw to i tamto, specjalnie dwa pokoje, no i dodaj jeszcez baloniki i zwariowane ozdoby na eleganckim weselu :/// No bez przesady.
Pasek wagi
co za prostak takie coś wymyślił?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.