- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 października 2013, 20:10
Edytowany przez slaids 9 października 2013, 20:16
10 października 2013, 19:12
Edytowany przez flowerfairy 10 października 2013, 19:12
10 października 2013, 19:20
ludzie ! 40 tys. za wesele?i co kredyt dla Was na nową drogę życia czy rodzicom?masakra............
10 października 2013, 19:41
cancri coraz czesciej sie z Toba zgadzam.Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
10 października 2013, 23:09
a jaka różnica czy uzbieram kasę czy wezmę kredyt? skoro odkładam kasę na wsele tzn, że odkładam to z włsnego miesięcznego budżetu a skoro spłacam kredyt to co? nie idzie z miesięcznego budżetu? więc jaka różnica czy odkładam przez powiedzmy 3 lata po 200zł/msc czy po weselu przez 3 lata spłacam raty po 200zł/msc? toć to jeden czort :)
10 października 2013, 23:11
Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
Edytowany przez Salemka 10 października 2013, 23:14
11 października 2013, 11:51
11 października 2013, 12:04
Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
11 października 2013, 12:13
ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
11 października 2013, 12:21
Byłam niedawno na takim weselu, gdzie dwóch kolesi "puszczało hity do kotleta" :D Też byłam sceptycznie nastawiona, a wyszłam zachwycona ! Mieli rewelacyjny kontakt z weselnymi gośćmi. Repertuar dopasowany do średniej wieku (30), bez aktualnego umpa-umpa czy innego dico-polo. Do tego pomysły na konkursy/zabawy diametralnie różne od klasycznych remizowych - które kolano należy do młodego itp. Tak wiec didżej didżejowi nie równy.ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.