Temat: Koszty wesela.

Kochane, czy mogłybyście napisać ile wyniosło Was wasze wesele i ślub?

Proszę napiszcie mniej więcej dokładnie ile za co zapłaciłyście i w jakim mieście brałyście ślub (tzn. przybliżona liczba mieszkańców).

Zastanawiamy się z Narzeczonym czy nas stać... A chcemy skromne wesele na max. 70 osób, z fotografem i dobra muzyką. Bez kiecki za kilka tysięcy, tortów z cyrkoniami czy innych bzdur :)
Miasto około 18 tysięcy mieszkańców
Wesele "bez wydziwów" trochę ponad 30 tysięcy :)
Na 110 osób

grucha81 napisał(a):

ludzie ! 40 tys. za wesele?i co kredyt dla Was na nową drogę życia czy rodzicom?masakra............


A tylko takie są możliwości finansowania?... Ja na swoje wesele nie wzięłam od rodziców ani grosza. Kupili mi tylko suknię, bo tak chcieli. Ale całe wesele sfinansowałam sobie sama. W gotówce, nie na kredyt...

Sliciak napisał(a):

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
cancri coraz czesciej sie z Toba zgadzam.
can ja własnie tak robię, 29.11 zmieniam stan- postanowiliśmy w zeszłym miesiącu i już mam wszystko ugadane. całośc z obiadem w poznaniu w nowoczesnej ekskluzywnej restauracji wyjdzie mnie 4000 zł na ponad 30 osób z kiecka i udziwnieniami.

virginia87 napisał(a):

a jaka różnica czy uzbieram kasę czy wezmę kredyt? skoro odkładam kasę na wsele tzn, że odkładam to z włsnego miesięcznego budżetu a skoro spłacam kredyt to co? nie idzie z miesięcznego budżetu? więc jaka różnica czy odkładam przez powiedzmy 3 lata po 200zł/msc czy po weselu przez 3 lata spłacam raty po 200zł/msc? toć to jeden czort :) 
''

W sumie i racja, ale odkładać możesz raz więcej raz mniej, a w między czasie możesz zmienić zdanie, co do przeznaczenia pieniędzy miliard razy.

A jak władujesz się w kredyt no to już musisz regularnie spłacać choćby się paliło o waliło.

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.


Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)


Nasze wesele kosztowało 38tys. ale nie żałujemy ani jednej wydanej złotówki ;)

Salemka napisał(a):

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)

ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.

cancri napisał(a):

Salemka napisał(a):

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)
ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.


Byłam niedawno na takim weselu, gdzie dwóch kolesi "puszczało hity do kotleta" :D Też byłam sceptycznie nastawiona, a wyszłam zachwycona ! Mieli rewelacyjny kontakt z weselnymi gośćmi. Repertuar dopasowany do średniej wieku (30), bez aktualnego umpa-umpa czy innego dico-polo. Do tego pomysły na konkursy/zabawy diametralnie różne od klasycznych remizowych - które kolano należy do młodego itp.  Tak wiec didżej didżejowi nie równy.

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

Salemka napisał(a):

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)
ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.
Byłam niedawno na takim weselu, gdzie dwóch kolesi "puszczało hity do kotleta" :D Też byłam sceptycznie nastawiona, a wyszłam zachwycona ! Mieli rewelacyjny kontakt z weselnymi gośćmi. Repertuar dopasowany do średniej wieku (30), bez aktualnego umpa-umpa czy innego dico-polo. Do tego pomysły na konkursy/zabawy diametralnie różne od klasycznych remizowych - które kolano należy do młodego itp.  Tak wiec didżej didżejowi nie równy.

To chyba wiadomo, że każdy jest inny, ale uważam, że ceny mają z kosmosu.
ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.