Temat: Koszty wesela.

Kochane, czy mogłybyście napisać ile wyniosło Was wasze wesele i ślub?

Proszę napiszcie mniej więcej dokładnie ile za co zapłaciłyście i w jakim mieście brałyście ślub (tzn. przybliżona liczba mieszkańców).

Zastanawiamy się z Narzeczonym czy nas stać... A chcemy skromne wesele na max. 70 osób, z fotografem i dobra muzyką. Bez kiecki za kilka tysięcy, tortów z cyrkoniami czy innych bzdur :)

krokodylll napisał(a):

ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....
Popieram, ja się już zdecydowałam, u nas będzie tylko obiad dla najbliższych, bez szaleństw. Mamy duże rodziny, więc  tak pochłonie on majątek... Chcemy być tylko ładnie ubrani, więc tu będzie też trzeba trochę wyrzucić kasy, a reszcie mówię NIE!
Pasek wagi

krokodylll napisał(a):

ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....


A inni nie wyobrażają sobie życia na kocią łapę czy tylko z cywilnym kontraktem. ;-) Ich życie - ich wybory.

OnlyForTalk napisał(a):

krokodylll napisał(a):

ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....
A inni nie wyobrażają sobie życia na kocią łapę czy tylko z cywilnym kontraktem. ;-) Ich życie - ich wybory.

Tylko chyba nikt nie mówił o życiu na kocią łapę, tylko o wydawaniu oszczędności z kilku lat na jedną noc.

cancri napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

krokodylll napisał(a):

ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....
A inni nie wyobrażają sobie życia na kocią łapę czy tylko z cywilnym kontraktem. ;-) Ich życie - ich wybory.
Tylko chyba nikt nie mówił o życiu na kocią łapę, tylko o wydawaniu oszczędności z kilku lat na jedną noc.


Ich oszczędności - ich sprawa. Ty byłabyś zadowolona gdyby ktoś zaglądał Ci do portfela ? Nie sądzę.
Ty nie wyobrażasz sobie jak można wywalić kupę forsy na wesele, a innym byłoby żal utopić oszczędności w dwutygodniowy rej po morzu Śródziemnym. Taki life.

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

krokodylll napisał(a):

ja nie rozumiem np jak mozna wydac tyle.kasy w jedna noc a potem jechac na tydzien do kolobrzegu w ramach oszczednosci ....
A inni nie wyobrażają sobie życia na kocią łapę czy tylko z cywilnym kontraktem. ;-) Ich życie - ich wybory.
Tylko chyba nikt nie mówił o życiu na kocią łapę, tylko o wydawaniu oszczędności z kilku lat na jedną noc.
Ich oszczędności - ich sprawa. Ty byłabyś zadowolona gdyby ktoś zaglądał Ci do portfela ? Nie sądzę.Ty nie wyobrażasz sobie jak można wywalić kupę forsy na wesele, a innym byłoby żal utopić oszczędności w dwutygodniowy rej po morzy Śródziemnym. Taki life.

Oczywiście, jak kto woli, ja akurat do portfela nikomu nie zaglądam, piszę tylko, co myślę o niebotycznie wysokich kwotach za zespół czy dj na jedną noc. 
llllooo za 40 tys to by byl rejs .....- czasami ludzie za ta kwote mus a caly rok przezyc ale to ich sprawa, ja piszac cokolwiek wyrazam tylko swoje zdanie 

cancri napisał(a):

Salemka napisał(a):

cancri napisał(a):

Czytam te Wasze wypowiedzi, i dla mnie jest to wszystko chore... Tyle kasy dawać za np. zespół czy dzidżeja....Marzenia, marzeniami, ale te ceny są dla mnie wzięte z kosmosu, naprawdę. Tym bardziej się upewniam w mojej decyzji, że będzie obiad dla rodziny, i żadnych wesel. Ewentualnie jako, że pochodzę z gór wolę za tą kasę zorganizować dla rodziny jakąś dobrą wycieczkę. I nic, tylko zakładać firmę organizującą wesela, można się nieźle dorobić na "marzeniach" innych.
Nikt Ci nie broni :) A ceny ustala mechanizm rynkowy - podaż i popyt w danym miejscu. Nie ma co się burzyć. To usługa jak każda inna i płacić trzeba, a nikt nie zmusza przecież :)
ehe, ehe... nikt nie mówi, że nie ma zamiaru płacić za usługę, ale w mojej opinii cena powinna być adekwatna do usługi, a 2 czy 4 tysiaki za puszczanie hitów do kotleta to dla mnie gruba przesada. Jak ktoś uważa, że to kasa warta wydania, to jego sprawa, dla mnie to frajerstwo, a swoją opinię akurat mogę wyrażać.


Oczywiście, że możesz, ale nie powinnaś obrażać innych, bo w ten sposób uderzasz w ich wolność.

Widocznie dla większości ludzi jest adekwatna i chcą tyle płacić skoro są takie ceny. Gdyby nie chcieli to dajmy na to DJ musiałby zejść z ceny, żeby mieć klientów. Poza tym ceny są różniste. Promujące się zespoły/DJe są dużo tańsi, bo zależy im na dobrej prasie.
ja sie zgodze My ja szukalismy DJ to ceny bardzo sie roznily i czesto slyszelismy ,ze osobno si eplaci za usluge DJ a osobno za wodzireja- czyli konkursy etc:P ale w koncu znalezlismy takiego co byl 2w1 za jedna przyzwoita kwote jak na moj gust;) bo byly tez efekty dymne etc - 1000 zl dostal i wszyscy byli bardzo zadowoleni:)

Salemka napisał(a):

virginia87 napisał(a):

a jaka różnica czy uzbieram kasę czy wezmę kredyt? skoro odkładam kasę na wsele tzn, że odkładam to z włsnego miesięcznego budżetu a skoro spłacam kredyt to co? nie idzie z miesięcznego budżetu? więc jaka różnica czy odkładam przez powiedzmy 3 lata po 200zł/msc czy po weselu przez 3 lata spłacam raty po 200zł/msc? toć to jeden czort :) 
''W sumie i racja, ale odkładać możesz raz więcej raz mniej, a w między czasie możesz zmienić zdanie, co do przeznaczenia pieniędzy miliard razy.A jak władujesz się w kredyt no to już musisz regularnie spłacać choćby się paliło o waliło.
mam za sobą już nie jeden kredyt... nie były to takie sumy jak potrzebuję teraz na wesele, ale spłacałam zawsze na czas. poza tym teraz są takie oferty na rynku, że można na naprawde godiwych warunkach kasę pożyczyć. no chyba, że ktoś się właduje w providenta to ma raty na karku do końca życia :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.