Temat: Oswiadczyny tak, czy nie?

Czesc, mam do Was pytanie.
Mianowicie- kiedy Wasz mezczyzna sie Wam oswiadczyl, bylyscie w siodmym niebie?
Czy bez chwili zastanowienie powiedzialyscie tak? A moze odrzucilyscie?
Czy dostajac pierscionek nie taki jak wymarzony i tak sie cieszylyscie...?
Czy mezczyzna trafil idealnie w Wasz gust?

Czy moze to jeszcze nie byl ten moment?
Czulyscie, ze to moze nie byc to a mimo to sie zgodzilyscie? Mialyscie watpliwosci?
I czy od razu podjeliscie temat slubu? Czy Wasza rodzina rowniez sie cieszyla?
Czy bylo to na co bardzo niecierpliwie czekalyscie?

Taka tam rozkminka.
A co do slubu-temat podejmujemy co jakis czas ale jakos tak niemamy zapalu , przeraza nas organizacja i te sprawy, ze nei wspomne o kosztach.
Rodzice sie bardzo cieszyli. Po oswiadczynych moj luby zapytal mojego tate o zgode, byl szampan i obiadek rodzinny. A ja potem tak dla jaj zapytalam jego mame czy mi go odda .
Pasek wagi
kiedy Wasz mezczyzna sie Wam oswiadczyl, bylyscie w siodmym niebie?- byłam bardzo wzruszona
Czy bez chwili zastanowienie powiedzialyscie tak? tak, ale zanim powiedziałam głośno to najpierw głosu nie mogłam wydobyć i mówiłam szeptem
Czy dostajac pierscionek nie taki jak wymarzony i tak sie cieszylyscie...? mój narzeczony znał mój gust co do biżu więc trafił idealnie, choć przyznam, że marzyłam wtedy o zielonym oczku (szmaragdzie) :D
Czy mezczyzna trafil idealnie w Wasz gust? jw

Czy moze to jeszcze nie byl ten moment? jak najbardziej ten. :D
Czulyscie, ze to moze nie byc to a mimo to sie zgodzilyscie? Mialyscie watpliwosci? kazdy myślący je ma..ja tez miewałam . W naszym związku gdzieś po ok 2 latach znajomości mieliśmy kryzys- zastanawiałam się wtedy nad rozstaniem ale jednak postanowiłam zostać i dać mu szanse. Nie żałuję.
I czy od razu podjeliscie temat slubu? jeszcze przed zaręczynami rozmawialiśmy o ślubie i wiedzieliśmy, że od zaręczyn musi minąć trochę czasu bo musimy sobie odłożyć/uzbierać na wesele- dlatego od zaręczyn do ślubu minęło niecałe 2,5 roku
 Czy Wasza rodzina rowniez sie cieszyla?-była w szoku, i chyba niestety nie była zachwycona :P
coś jak już AnnaMonaliza wspomniała nie było gratulacji od rodziców, bardziej odczuliśmy to jakby mieli pretensje, że zostali zaskoczeni, bo nie odbyło się to tak jak chcieli, nie w tym momencie co trzeba (bo jeszcze studiów nie skończyliśmy) itd
Czy bylo to na co bardzo niecierpliwie czekalyscie?-tak, o ile do ślubu mi się nie spieszyło zaręczona chciałam być bardzo bo taka relacja narzeczony-narzeczona wydawała mi się poważniejsza więc czekałam na te zaręczyny  rok czasu (mój M. nie miał wtedy pracy bo jeszcze studiował więc i funduszy nie miał- generalnie to po roku znajomości gdybyśmy mieli inną sytuację czyli po studiach i z pracą to byśmy się zaręczyli i pobrali  a tak wyszło 5,5 roku od momentu poznania do ślubu ;) )

Ja bym nie chciała, żeby mój się oświadczał.... Nie wiedziała bym co powiedzieć...

Aaaaa, pamiętam Twój wątek o pożyczce, to było jednak na pierścionek ?

...

lila1990 napisał(a):

Ja bym nie chciała, żeby mój się oświadczał.... Nie wiedziała bym co powiedzieć...Aaaaa, pamiętam Twój wątek o pożyczce, to było jednak na pierścionek ?

Tak :-) Tzn. nie wiem, wiem, ze pierscionek ma, bo sam mi o tym napisal (pelen romantyzm!). Ale jeszcze sie nie widzielismy od tamtej pory, wiec nie dostalam :-) Wiec nie wiem, czy zareczynowy, czy tylko na urodziny :P
Hmm nie żal Ci, że to nie będzie niespodzianka?
Ja bardzo cenię to, że o oświadczynach dowiedziałam się w chwili kiedy padł na kolana, nie chciałabym wiedzieć wcześniej. ;)
Ja byłam w takim szoku, że szczerze? nawet nie pamiętam jak to było dokładnie:P w 7 niebie nie byłam, nie było łez i wyznawania miłości dlatego że ja nie jestem w ogóle romantyczna. Pamiętam tylko,że gdy uklęknął wybuchłam śmiechem bo jego wyraz twarzy był bezcenny :P Zgodziłam się bo tak czy siak wiedziałam, że będziemy razem i tego jestem pewna w 100 % :)
Pierścionek trafił idealnie w mój gust :) dostałam taki jaki chciałam , białe złoto z brylantem. Taki delikatny , bez zbytniego przepychu.
Rodzina gratulowała i bardzo się cieszyła, bo uwielbiają mojego obecnego narzeczonego ,jego rodzina też była zadowolona.
Nie myśleliśmy od razu o ślubie. Zaręczyny były w grudniu, datę ślubu ustaliliśmy w czerwcu .

cancri napisał(a):

lila1990 napisał(a):

Ja bym nie chciała, żeby mój się oświadczał.... Nie wiedziała bym co powiedzieć...Aaaaa, pamiętam Twój wątek o pożyczce, to było jednak na pierścionek ?
Tak :-) Tzn. nie wiem, wiem, ze pierscionek ma, bo sam mi o tym napisal (pelen romantyzm!). Ale jeszcze sie nie widzielismy od tamtej pory, wiec nie dostalam :-) Wiec nie wiem, czy zareczynowy, czy tylko na urodziny :P

Nie no na urodziny się nie dostaje pierścionka  Ale nie będziesz miała niespodzianki 

Nie, moze nawet lepiej, bo moge sie psychicznie przygotowac na to. Pewnie jakby bylo z zaskoczenia to bym miala mine jak "kot srajacy na pustyni" :P

change_yourself napisał(a):

Hmm nie żal Ci, że to nie będzie niespodzianka?Ja bardzo cenię to, że o oświadczynach dowiedziałam się w chwili kiedy padł na kolana, nie chciałabym wiedzieć wcześniej. ;)


ja też wolałabym żeby to była niespodzianka :P
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.