- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2013, 13:25
Edytowany przez 5Raspberry5 1 lipca 2013, 14:08
1 lipca 2013, 15:20
1 lipca 2013, 15:22
dokładnie o to samo mi chodziło. autorka spytała o opinię, więc ją wyraziłam - każdy ma prawo do swojej :) wiem jedno, gdybym była niewierząca, nie brałabym ślubu w takiej tradycyjnej sukni, bo też te wszystkie symbole jak biel i czystość itd wiążą się z wiarą, a skoro nie wierzę - po co miałabym to zachowywać? wręcz tym bardziej bym to zbojkotowała.ktoś napisał, że śmieszne jest branie ślubu przez pseudo-katolików w kościele dla białej sukni - a czym to się różni w takim razie od wzięcia go w urzędzie i w białej sukni, skoro tak samo podchodzą te osoby do swojej wiary? w takim razie zupełnie nie powinno robić to różnicy :)Ja się zgadzam, urząd to urząd, w urzędzie załatwiamy formalności i powinniśmy być elegancko ubrani. Kościół to formalności + przysięgi i symbole+ otoczka religii i tradycji. Do teatru ubieramy się inaczej niż do kina, na randkę inaczej niż na chrzciny, do Kościoła inaczej niż do USC. Jak się nie przejmujesz opinią innych ludzi to idź tak śmiało, na pewno nikt cię z urzędu nie wyrzuci, ale dla mnie taka suknia w tym miejscu jest nie na miejscu.Jak dla mnie to trochę faux-pas. Do urzędu powinno zakładać się coś eleganckiego, niech będzie to biała sukienka, ale raczej w kolano lub za, a nie typowa suknia do pójścia przed ołtarz - koronki, ozdoby, wydają mi się nie na miejscu w urzędzie. Jeśli rezygnujesz ze ślubu w kościele w pełni świadomie, to czemu chcesz przemycić jakiś element typowy dla takiego ślubu do uroczystości w urzędzie? Jakoś mi się to kłóci ze sobą i nigdy nie uznam, że taka typowa ślubna suknia nadaje się do urzędu stanu cywilnego... Uznałabym to za śmieszne.
1 lipca 2013, 15:27
1 lipca 2013, 15:27
Co za ograniczona wypowiedź!Nie biel, suknie itp nie wiążą się z katolicką wiarą. Te wszystkie "symbole" wiążą się z pogańską tradycją starszą od tej Twojej "wiary", którą jednak wypadałoby choć trochę poznać.Biała suknia = ślub. Nie kościół. A czy branie ślubu w białej suknie przez niedziewice też bojkotujesz? Tak w imię wiary, tradycji, symbolu i czego tam jeszcze chcesz?dokładnie o to samo mi chodziło. autorka spytała o opinię, więc ją wyraziłam - każdy ma prawo do swojej :) wiem jedno, gdybym była niewierząca, nie brałabym ślubu w takiej tradycyjnej sukni, bo też te wszystkie symbole jak biel i czystość itd wiążą się z wiarą, a skoro nie wierzę - po co miałabym to zachowywać? wręcz tym bardziej bym to zbojkotowała.ktoś napisał, że śmieszne jest branie ślubu przez pseudo-katolików w kościele dla białej sukni - a czym to się różni w takim razie od wzięcia go w urzędzie i w białej sukni, skoro tak samo podchodzą te osoby do swojej wiary? w takim razie zupełnie nie powinno robić to różnicy :)Ja się zgadzam, urząd to urząd, w urzędzie załatwiamy formalności i powinniśmy być elegancko ubrani. Kościół to formalności + przysięgi i symbole+ otoczka religii i tradycji. Do teatru ubieramy się inaczej niż do kina, na randkę inaczej niż na chrzciny, do Kościoła inaczej niż do USC. Jak się nie przejmujesz opinią innych ludzi to idź tak śmiało, na pewno nikt cię z urzędu nie wyrzuci, ale dla mnie taka suknia w tym miejscu jest nie na miejscu.Jak dla mnie to trochę faux-pas. Do urzędu powinno zakładać się coś eleganckiego, niech będzie to biała sukienka, ale raczej w kolano lub za, a nie typowa suknia do pójścia przed ołtarz - koronki, ozdoby, wydają mi się nie na miejscu w urzędzie. Jeśli rezygnujesz ze ślubu w kościele w pełni świadomie, to czemu chcesz przemycić jakiś element typowy dla takiego ślubu do uroczystości w urzędzie? Jakoś mi się to kłóci ze sobą i nigdy nie uznam, że taka typowa ślubna suknia nadaje się do urzędu stanu cywilnego... Uznałabym to za śmieszne.
1 lipca 2013, 15:32
Co za ograniczona wypowiedź!Nie biel, suknie itp nie wiążą się z katolicką wiarą. Te wszystkie "symbole" wiążą się z pogańską tradycją starszą od tej Twojej "wiary", którą jednak wypadałoby choć trochę poznać.Biała suknia = ślub. Nie kościół. A czy branie ślubu w białej suknie przez niedziewice też bojkotujesz? Tak w imię wiary, tradycji, symbolu i czego tam jeszcze chcesz?dokładnie o to samo mi chodziło. autorka spytała o opinię, więc ją wyraziłam - każdy ma prawo do swojej :) wiem jedno, gdybym była niewierząca, nie brałabym ślubu w takiej tradycyjnej sukni, bo też te wszystkie symbole jak biel i czystość itd wiążą się z wiarą, a skoro nie wierzę - po co miałabym to zachowywać? wręcz tym bardziej bym to zbojkotowała.ktoś napisał, że śmieszne jest branie ślubu przez pseudo-katolików w kościele dla białej sukni - a czym to się różni w takim razie od wzięcia go w urzędzie i w białej sukni, skoro tak samo podchodzą te osoby do swojej wiary? w takim razie zupełnie nie powinno robić to różnicy :)Ja się zgadzam, urząd to urząd, w urzędzie załatwiamy formalności i powinniśmy być elegancko ubrani. Kościół to formalności + przysięgi i symbole+ otoczka religii i tradycji. Do teatru ubieramy się inaczej niż do kina, na randkę inaczej niż na chrzciny, do Kościoła inaczej niż do USC. Jak się nie przejmujesz opinią innych ludzi to idź tak śmiało, na pewno nikt cię z urzędu nie wyrzuci, ale dla mnie taka suknia w tym miejscu jest nie na miejscu.Jak dla mnie to trochę faux-pas. Do urzędu powinno zakładać się coś eleganckiego, niech będzie to biała sukienka, ale raczej w kolano lub za, a nie typowa suknia do pójścia przed ołtarz - koronki, ozdoby, wydają mi się nie na miejscu w urzędzie. Jeśli rezygnujesz ze ślubu w kościele w pełni świadomie, to czemu chcesz przemycić jakiś element typowy dla takiego ślubu do uroczystości w urzędzie? Jakoś mi się to kłóci ze sobą i nigdy nie uznam, że taka typowa ślubna suknia nadaje się do urzędu stanu cywilnego... Uznałabym to za śmieszne.
1 lipca 2013, 15:34
Pytanie brzmi wypada czy nie wypada. Moim zdaniem nie wypada i tyle.Co za ograniczona wypowiedź!Nie biel, suknie itp nie wiążą się z katolicką wiarą. Te wszystkie "symbole" wiążą się z pogańską tradycją starszą od tej Twojej "wiary", którą jednak wypadałoby choć trochę poznać.Biała suknia = ślub. Nie kościół. A czy branie ślubu w białej suknie przez niedziewice też bojkotujesz? Tak w imię wiary, tradycji, symbolu i czego tam jeszcze chcesz?dokładnie o to samo mi chodziło. autorka spytała o opinię, więc ją wyraziłam - każdy ma prawo do swojej :) wiem jedno, gdybym była niewierząca, nie brałabym ślubu w takiej tradycyjnej sukni, bo też te wszystkie symbole jak biel i czystość itd wiążą się z wiarą, a skoro nie wierzę - po co miałabym to zachowywać? wręcz tym bardziej bym to zbojkotowała.ktoś napisał, że śmieszne jest branie ślubu przez pseudo-katolików w kościele dla białej sukni - a czym to się różni w takim razie od wzięcia go w urzędzie i w białej sukni, skoro tak samo podchodzą te osoby do swojej wiary? w takim razie zupełnie nie powinno robić to różnicy :)Ja się zgadzam, urząd to urząd, w urzędzie załatwiamy formalności i powinniśmy być elegancko ubrani. Kościół to formalności + przysięgi i symbole+ otoczka religii i tradycji. Do teatru ubieramy się inaczej niż do kina, na randkę inaczej niż na chrzciny, do Kościoła inaczej niż do USC. Jak się nie przejmujesz opinią innych ludzi to idź tak śmiało, na pewno nikt cię z urzędu nie wyrzuci, ale dla mnie taka suknia w tym miejscu jest nie na miejscu.Jak dla mnie to trochę faux-pas. Do urzędu powinno zakładać się coś eleganckiego, niech będzie to biała sukienka, ale raczej w kolano lub za, a nie typowa suknia do pójścia przed ołtarz - koronki, ozdoby, wydają mi się nie na miejscu w urzędzie. Jeśli rezygnujesz ze ślubu w kościele w pełni świadomie, to czemu chcesz przemycić jakiś element typowy dla takiego ślubu do uroczystości w urzędzie? Jakoś mi się to kłóci ze sobą i nigdy nie uznam, że taka typowa ślubna suknia nadaje się do urzędu stanu cywilnego... Uznałabym to za śmieszne.
1 lipca 2013, 15:35
1 lipca 2013, 15:37