Temat: Ślub, a pijąca rodzina

Witajcie, może temat już podobny był, ale chcę przedstawić moją sytuację.

Myślimy o ślubie. Rodzice mojego narzeczonego są z "klasy średniej"- jeśli można to tak nazwać. Moi rodzice są biedni. Rodzicom mojego narzeczonego chyba to przeszkadza, bo na początku znajomości jego mama zapytała mnie "czy Twoi rodzice jakoś zabezpieczyli Cię na przyszłość? Pieniądze, mieszkanie?". Nasi rodzice widzieli się kilka razy, nie dogadują się.

Marzy mi się skromy ślub kościelny, potem tylko obiadek i do domu. Ale boję się, że moja rodzina zniszczy mi ten dzień. Nie chcę zapraszać dziadka i chrzestnego- lubią wypić. Moja mama także.

Ostatnio tata "zażartował", że jeśli taki skromny obiadek będzie bez alkoholu, to sobie sami go przyniosą. 

Co byście zrobiły w takiej sytuacji? Może nie wszytko jasno napisałam, jakby co, to pytajcie.

kawascukrem napisał(a):

inna sprawa jest ze teraz juz wiem, ze takie zwiazki nie maja przyszlosci ale mimo wszystko Wam zycze szczecia';)

Wybacz, że wycięłam resztę, ale do tego fragmentu chcę się odnieść. Mój narzeczony żyje ze mną, potrafi sprzeciwić się swoim rodzicom, kiedy kierują go tak, jak nie chce. Oni nam nie pomagają finansowo, ani nic takiego. My żyjemy sami ze sobą. Oczywiście są spotkania z rodzicami, ale krótkie, ponieważ i jedni i drudzy zaleźli nam bardzo za skórę.

A co do dziecka- masz rację. Chciałabym zapewnić dziecku super rodzinę, a nie nierozmawiających ze sobą dziadków. Jedni pijący, a drudzy myślący o sobie Bóg wie co.
wez slub za granica, na jakiejs plazy. Bedzie slub, wakacje i problem z glowy za jednym zamachem
Pasek wagi
ja bym powiedziala ze albo alkohol albo Twoj slub i ze nie chcesz zakrapianego wesela koniec kropka , jak wola alkohol od ciebie niech nie przychodza i tyle

takaja27 napisał(a):

wez slub za granica, na jakiejs plazy. Bedzie slub, wakacje i problem z glowy za jednym zamachem

tez dobry pomysl:P nawet nie musisz niewiadomo ile pieniedzy wydawac na jakies pakiety z biur podrozy, po prostu polec z narzeczonym np na wlasna reke do bulgari czy gdziekolwiek :P

takaja27 napisał(a):

wez slub za granica, na jakiejs plazy. Bedzie slub, wakacje i problem z glowy za jednym zamachem

tez dobry pomysl:P nawet nie musisz niewiadomo ile pieniedzy wydawac na jakies pakiety z biur podrozy, po prostu polec z narzeczonym np na wlasna reke do bulgari czy gdziekolwiek :P
A może romantyczny cichy ślub przy świadkach, a później wspólna sesja zdjęciowa, taka w formie zabawy/ wypad za miasto o ile będzie pogoda/wyjście na koncert zespołu który lubicie/ulubiona restauracja? Rodzicom powicie po fakcie. Niech to będzie Wasz wymarzony dzień. Po co się stresować rodzinnymi konfliktami i ewentualną "siarą" zrobioną przez mamę.
Pasek wagi

takaja27 napisał(a):

wez slub za granica, na jakiejs plazy. Bedzie slub, wakacje i problem z glowy za jednym zamachem
Sądzę, że kwestie formalne mogą być trochę skomplikowane.
Pasek wagi
sytuacja nie ciekawa. będąc na twoim miejscu, zapewne również nie chciałabym alkoholu.
Ale ja bym się nie przejmowała i nie kombinowała. Prosto z Mostu powiedziałabym,ze nie życzę sobie alkoholu, jestem Jego przeciwniczką, To Moj dzień i chcę być szczęśliwa, a nie martwić się. 
Powiedz jak jest, że to jest Wasz dzień i nie chcecie żeby był tam alkohol i nie życzycie sobie też żeby swój przynosili podkreśl też, że rodzice narzeczonego są za tym by było bez alkoholu i nie mają z tym najmniejszego problemu, więc dlaczego Ty masz się wstydzić za nich? Jeśli mają zepsuć Wam ten dzień to niech lepiej nie przychodzą.
Pasek wagi

Felvarin napisał(a):

beatrx napisał(a):

po prostu "zapomnij" wspomnieć o tym, ze obiad będzie bezalkoholowy. jak się okaże, że jest inaczej to chyba nie pojadą do sklepu w trakcie jedzenia...
popieram. albo powiedzieć że alko nie będzie i koniec i mają się dostosować s jak nie to niech nie przychodza jak chcą ci zepsuć dzień.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.