Temat: Zaproszenie. Dla kogo imienne?

Czy to, że dostałam zaproszenie na wesele brata mojego chłopaka jako osoba towarzysząca,a nie imienne powinno mnie urazić? Jesteśmy ze sobą dwa lata. Dobrze znam się z jego rodziną i bratem. Co myślicie? Gdzie jest ta granica? czy tylko żona dostaje imienne zaproszenie, czy może już narzeczona? Czy to kwestia braku szacunku pary młodej do mojej osoby czy może to normalne? Może chodzi o to, że nie są pewni czy związek przetrwa do wesela. Tylko, że małżeństwa (dostające imienne zaproszenia) też mogą nie przetrwać. Sama nie wiem. Proszę o wasze opinie
Mam obdzwonić 80 osób, pytając, z kim idą? No bez jaj :/
Pasek wagi

Nikki23 napisał(a):

Mam obdzwonić 80 osób, pytając, z kim idą? No bez jaj :/

oczywiście, żeby czasem jakaś laska urażona się nie poczuła, bo napisałaś standardową formułkę na zaproszeniu
u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca
Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca



Dokladnie tak samo zrobilsmy..., bo np Brat mojego M podczas gdy zaczely sie plany naszego slubu byl z jedna dziewczyna -tez wlasnie kolo 2 lat., jednak jak doszlod o wreczania zaproszen zdazyli sie rozejsc- a tez wszyscy znali ta dziwczyne i sie "wozili po rodzinie" i po tej sytuacji postanowilismy dawac zaproszenia imienne jesli para jest oficjalna tj zareczona, badz jest to malzenstwo reszcie dalismy zaproszenia z osoba towarzyszaca i nie widze w tym nic razacego...

Choc zabawne jest to ,ze dalismy takie zaproszenie innemu bratu od M a On ciegle sie schodzi i rozchodzi ze swoja dziewczyna... jednak jak dalismy zaproszenie byla badzo oburzona i On rowniez, ze jak to nie jest z imienia.. natomiast na 2 miesiace przed slube jego brat mowi ,ze moze przyjdzie z Nia a moze z inna dziewczyna.. i coz po co to cale rozczarowanie...

Dlatego robie jak uwazam i dawalismy zaproszenia z osoba towarzyszaca i gdybym miala wreczac Tobie takie bym Wlasnie dala jesli nie jestescie zareczeni..
Ale ludzie mają problemy, ja się nawet nad tym nie zastanawiam. Po co analizować, co ktoś miał na myśli, kiedy pisał " wraz z osobą towarzyszącą"... Niektórzy ludzie są zbyt przewrażliwieni na swoim punkcie moim zdaniem.
Taaak! Zapewne para młoda nie miała nic innego do roboty, tylko prognozować, że Wasz związek nie przetrwa 

silvie1971 napisał(a):

u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca

narzeczenstwo moze byc jak z koziej d*py trabka bo zaden pierscionek jakiegos statutu nie robi, a malzenstwo moze sie rozchodzic

ja mieszkam z facetem nie jestesmy po slubie ani nie jestesmy zareczeni ale nie wyobrazam sobie sytuacji aby najblizsi znajomi albo siostra partnera wreczyla nam bezosobowe zaproszenie ani co gorsza tylko dla 1 osoby

ja wiem po znajomych to bracia rozmawiaja o swoich dziewczynach

Pasek wagi
Czyli z większości wypowiedzi wnioskuję, że magiczną granicą kiedy przestaję być osobą towarzyszącą, a zaczynam mieć imię i nazwisko na zaproszeniu - są zaręczyny, bądź małżeństwo. Tylko trochę tego nie rozumiem, małżeństwo też do wesela może się rozejść. Ja osobiście nie jestem urażona, mam raczej ambiwalentne odczucia , tym wątkiem tutaj próbuje wyrobić sobie zdanie na ten temat.
Nikki 23, to było by chore gdybyś musiała obdzwaniać 80 osób pytając z kim idą, ale jeśli miała byś brata i widywała go codziennie z jedną dziewczyną od 2 lat, to chyba nie musiałabyś nigdzie dzwonić?
Ja bym się tam nie czuła urażona, imiennie to się chyba wysyła jak ktos jest małżeństwem.

bedaspadki napisał(a):

Czyli z większości wypowiedzi wnioskuję, że magiczną granicą kiedy przestaję być osobą towarzyszącą, a zaczynam mieć imię i nazwisko na zaproszeniu - są zaręczyny, bądź małżeństwo. Tylko trochę tego nie rozumiem, małżeństwo też do wesela może się rozejść. Ja osobiście nie jestem urażona, mam raczej ambiwalentne odczucia , tym wątkiem tutaj próbuje wyrobić sobie zdanie na ten temat. Nikki 23, to było by chore gdybyś musiała obdzwaniać 80 osób pytając z kim idą, ale jeśli miała byś brata i widywała go codziennie z jedną dziewczyną od 2 lat, to chyba nie musiałabyś nigdzie dzwonić?



Z Twojej wypowiedzi ewidentnie czuje sie, ze jednak jestes zawiedziona tym, ze nie zostalas zaproszona z imienia na zaproszeniu.. jednak nadal uwazam ,ze zupelnie niepotrzebnie tak sadze... Przeciez Twoj chlopak i tak zabierze w domysle Ciebie wiec o co sie tu pieklic?
Nie jestem zawiedziona, dochodzę do tego, że to po prostu taki zwyczaj panuje co do wypisywania zaproszeń. Jestem może bardziej zdziwona, bo nigdy nie byłam na weselu i nie wiedziałam jak to wygląda. A myślałam, że po tylu wspólnych imprezach itd. jego brat z dziewczyną zaproszą go ze mną , a nie jego z jakąś tam osobą towarzyszącą ( w domyśle mną )

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.