- Dołączył: 2013-01-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 16
1 maja 2013, 08:12
Czy to, że dostałam zaproszenie na wesele brata mojego chłopaka jako osoba towarzysząca,a nie imienne powinno mnie urazić? Jesteśmy ze sobą dwa lata. Dobrze znam się z jego rodziną i bratem. Co myślicie? Gdzie jest ta granica? czy tylko żona dostaje imienne zaproszenie, czy może już narzeczona? Czy to kwestia braku szacunku pary młodej do mojej osoby czy może to normalne? Może chodzi o to, że nie są pewni czy związek przetrwa do wesela. Tylko, że małżeństwa (dostające imienne zaproszenia) też mogą nie przetrwać. Sama nie wiem. Proszę o wasze opinie
- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
1 maja 2013, 09:22
Mam obdzwonić 80 osób, pytając, z kim idą? No bez jaj :/
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
1 maja 2013, 09:24
Nikki23 napisał(a):
Mam obdzwonić 80 osób, pytając, z kim idą? No bez jaj :/
oczywiście, żeby czasem jakaś laska urażona się nie poczuła, bo napisałaś standardową formułkę na zaproszeniu
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
1 maja 2013, 09:33
u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
1 maja 2013, 09:47
silvie1971 napisał(a):
u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca
Dokladnie tak samo zrobilsmy..., bo np Brat mojego M podczas gdy zaczely sie plany naszego slubu byl z jedna dziewczyna -tez wlasnie kolo 2 lat., jednak jak doszlod o wreczania zaproszen zdazyli sie rozejsc- a tez wszyscy znali ta dziwczyne i sie "wozili po rodzinie" i po tej sytuacji postanowilismy dawac zaproszenia imienne jesli para jest oficjalna tj zareczona, badz jest to malzenstwo reszcie dalismy zaproszenia z osoba towarzyszaca i nie widze w tym nic razacego...
Choc zabawne jest to ,ze dalismy takie zaproszenie innemu bratu od M a On ciegle sie schodzi i rozchodzi ze swoja dziewczyna... jednak jak dalismy zaproszenie byla badzo oburzona i On rowniez, ze jak to nie jest z imienia.. natomiast na 2 miesiace przed slube jego brat mowi ,ze moze przyjdzie z Nia a moze z inna dziewczyna.. i coz po co to cale rozczarowanie...
Dlatego robie jak uwazam i dawalismy zaproszenia z osoba towarzyszaca i gdybym miala wreczac Tobie takie bym Wlasnie dala jesli nie jestescie zareczeni..
1 maja 2013, 09:51
Ale ludzie mają problemy, ja się nawet nad tym nie zastanawiam. Po co analizować, co ktoś miał na myśli, kiedy pisał " wraz z osobą towarzyszącą"... Niektórzy ludzie są zbyt przewrażliwieni na swoim punkcie moim zdaniem.
Taaak! Zapewne para młoda nie miała nic innego do roboty, tylko prognozować, że Wasz związek nie przetrwa
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
1 maja 2013, 10:03
silvie1971 napisał(a):
u nas jezeli to nie malzenstwo, ani oficjalne narzeczenstwo, zawsze pisze sie z osoba towarzyszaca
narzeczenstwo moze byc jak z koziej d*py trabka bo zaden pierscionek jakiegos statutu nie robi, a malzenstwo moze sie rozchodzic
ja mieszkam z facetem nie jestesmy po slubie ani nie jestesmy zareczeni ale nie wyobrazam sobie sytuacji aby najblizsi znajomi albo siostra partnera wreczyla nam bezosobowe zaproszenie ani co gorsza tylko dla 1 osoby
ja wiem po znajomych to bracia rozmawiaja o swoich dziewczynach
- Dołączył: 2013-01-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 16
1 maja 2013, 12:55
Czyli z większości wypowiedzi wnioskuję, że magiczną granicą kiedy przestaję być osobą towarzyszącą, a zaczynam mieć imię i nazwisko na zaproszeniu - są zaręczyny, bądź małżeństwo. Tylko trochę tego nie rozumiem, małżeństwo też do wesela może się rozejść. Ja osobiście nie jestem urażona, mam raczej ambiwalentne odczucia , tym wątkiem tutaj próbuje wyrobić sobie zdanie na ten temat.
Nikki 23, to było by chore gdybyś musiała obdzwaniać 80 osób pytając z kim idą, ale jeśli miała byś brata i widywała go codziennie z jedną dziewczyną od 2 lat, to chyba nie musiałabyś nigdzie dzwonić?
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
1 maja 2013, 13:02
Ja bym się tam nie czuła urażona, imiennie to się chyba wysyła jak ktos jest małżeństwem.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
1 maja 2013, 13:31
bedaspadki napisał(a):
Czyli z większości wypowiedzi wnioskuję, że magiczną granicą kiedy przestaję być osobą towarzyszącą, a zaczynam mieć imię i nazwisko na zaproszeniu - są zaręczyny, bądź małżeństwo. Tylko trochę tego nie rozumiem, małżeństwo też do wesela może się rozejść. Ja osobiście nie jestem urażona, mam raczej ambiwalentne odczucia , tym wątkiem tutaj próbuje wyrobić sobie zdanie na ten temat. Nikki 23, to było by chore gdybyś musiała obdzwaniać 80 osób pytając z kim idą, ale jeśli miała byś brata i widywała go codziennie z jedną dziewczyną od 2 lat, to chyba nie musiałabyś nigdzie dzwonić?
Z Twojej wypowiedzi ewidentnie czuje sie, ze jednak jestes zawiedziona tym, ze nie zostalas zaproszona z imienia na zaproszeniu.. jednak nadal uwazam ,ze zupelnie niepotrzebnie tak sadze... Przeciez Twoj chlopak i tak zabierze w domysle Ciebie wiec o co sie tu pieklic?
- Dołączył: 2013-01-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 16
1 maja 2013, 13:37
Nie jestem zawiedziona, dochodzę do tego, że to po prostu taki zwyczaj panuje co do wypisywania zaproszeń. Jestem może bardziej zdziwona, bo nigdy nie byłam na weselu i nie wiedziałam jak to wygląda. A myślałam, że po tylu wspólnych imprezach itd. jego brat z dziewczyną zaproszą go ze mną , a nie jego z jakąś tam osobą towarzyszącą ( w domyśle mną )