Temat: Nauki przedmałżeńskie - dobre?

Zrobiliśmy weekendowe nauki przedmałżeńskie. Kiedy zaklepywaliśmy u księdza termin ślubu (na co dzień nie mieszkam w rodzinnej parafii), On polecił, żeby je zrobić w Warszawie (tu mieszkam, pracuję i studiuję), nie przyszło mi do głowy, żeby spytać ile tych nauk trzeba zrobić itp itd, a załapaliśmy się na nauki weekendowe (które niby realizują program tych 10 obowiązkowych spotkań) - dostaliśmy zaświadczenia, na których te wszystkie tematy są wypisane, ale nie ma przy nich dat w kratkach (bo były w 2 dni zrealizowane) i pieczątka i podpis w 2 miejscach tak po całości podpisane.

Zaczęłam się zastanawiać, czy jest możliwe, żeby ksiądz czegoś takiego "nie uznał"? Np. 3 miesiące przed powie, że musimy zrobić normalne, przez 10 tygodni? Poszliśmy na takie z racji pracy, a ja i tak wycelowałam w weekend kiedy mam ferie
Pasek wagi
Mnie zastanawia tylko to : dlaczego ksiądz prowadzi nauki przedmałżeńskie skoro nie ma żony ? Przynajmniej formalnie....
Pasek wagi
U nas nauki prowadzi małżeństwo z poradni rodzinnej (wieloletni staż małżeński, dwójka dzieci), ale co ja tam wiem...


Pasek wagi

mysza218 napisał(a):

Mnie zastanawia tylko to : dlaczego ksiądz prowadzi nauki przedmałżeńskie skoro nie ma żony ? Przynajmniej formalnie....

prowadzi osoba swiecka ;] przynajmniej na śląsku....ks tez cos tam ględził,bo przychodzi w polowie
Ja nauki małżeńskie odbębniłam w dwa tygodnie lataliśmy z narzeczonym (teraz maż) po parafiach w całej Warszawie.. Ksiądz przy załatwianiu ślubu nie robił żadnych problemów ważne żeby były odbyte.
my też mieliśmy weekendowe, żadnych problemów nie było, u nas na parafii z racji tego że jest sam jeden ksiądz proboszcz - staruszek już, mówi że on nie ma głowy do realizowania nauk przy parafii i dał nam namiary na właśnie te weekendowe w Krakowie. Miło i przyjemnie prowadzone przez małżeństwo, chwile ksiądz prowadził i jeszcze jakaś babeczka z poradni rodzinnej.... bardzo nam się podobały z mężem...czasem się śmiejemy że przydało by się powtórzyć :P
a ja byłam na jednodniowych naukach, które trwały 3 godziny ;) ale w te 3 godziny sprawnie omówiono wszystkie potrzebne tematy, była babka z poradni rodzinnej i też sprawnie i przystępnie omówiła co miała omówić...dostalismy papier podbity, z tematami, które były omawiane.... proboszcz w ogole nie robił problemów, kiedy składalismy dokumenty potrzebne do slubu..a ksiądź z parafii, gdzie mielismy nauki powiedział,ze są one tak samo ważne jak te kilkutygodniowe - bo nie liczy sie czas, ale tematy, które sie omawia - a wszędzie omawiają to samo :)
A my w Fr mamy 3 dni !!!!  w  formie 3 dniowych rekolekcji....
my mamy 2 sporkania po 2 godz;)
Pasek wagi
My juz mamy za soba, 7 spotkan co piatek o 21.00 ;) prowadzila para malzenska  z ksiedzem ktory raz byl a raz niebyl;) 

Ja polecam nauki na śląsku w Zabrzu. Więcej szczegółów na www.dorodzin.pl znajdziecie. Miła atmosfera, z noclegiem i same konkrety

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.