Temat: Nauki przedmałżeńskie - dobre?

Zrobiliśmy weekendowe nauki przedmałżeńskie. Kiedy zaklepywaliśmy u księdza termin ślubu (na co dzień nie mieszkam w rodzinnej parafii), On polecił, żeby je zrobić w Warszawie (tu mieszkam, pracuję i studiuję), nie przyszło mi do głowy, żeby spytać ile tych nauk trzeba zrobić itp itd, a załapaliśmy się na nauki weekendowe (które niby realizują program tych 10 obowiązkowych spotkań) - dostaliśmy zaświadczenia, na których te wszystkie tematy są wypisane, ale nie ma przy nich dat w kratkach (bo były w 2 dni zrealizowane) i pieczątka i podpis w 2 miejscach tak po całości podpisane.

Zaczęłam się zastanawiać, czy jest możliwe, żeby ksiądz czegoś takiego "nie uznał"? Np. 3 miesiące przed powie, że musimy zrobić normalne, przez 10 tygodni? Poszliśmy na takie z racji pracy, a ja i tak wycelowałam w weekend kiedy mam ferie
Pasek wagi

Byłam na weekendowych, nie było żadnego problemu z uznaniem zaświadczenia.

PS. Jeśli ktoś jest jeszcze przed, to polecam nauki w Zalesiu Górnym :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.