Temat: Wieczór panieński/kawalerski

Hej :)

mam pytanie - czy przed ślubem macie zamiar zorganizować taki wieczór (dla tych, które są po ślubie - czy organizowałyście) ?

Mamy wesele w maju i nie będziemy mieli takiego wieczoru.. (nie chcemy mieć, oboje podjęliśmy tą decyzję)

Czy na takim wieczorze u Was wydarzyło się coś, o czym nie powiedzieliście partnerowi?

hm, spoko, wasz wybór :-) dobrze, że macie też pewien dystans do siebie ;-)
ale tak z naukowej ciekawości - dlaczego nie poszłybyście same do klubu?
Pasek wagi
a my będziemy mieć :)
nie jestem imprezową dziewczyną, ale wieczór panieński to dla mnie coś wyjątkowego. fajna zabawa :)
chłopcy też się trochę zabawią.. pewnie paintball albo coś, %%... oczywiście w rozsądnej odległości od ślubu (ok 3 tyg przed;p)
ja bym poszla. ale on beze mnie nie. zawsze chce zebym wszedzie  z nim chodzila i czesto na sile sama go wypycham, zeby szedl beze mnie
Nie poszła bym sama do klubu po 1 bo nie lubie chamskiego podrywu , po 2 bała bym sie pic będąc sama , po 3 lepiej sie bawie z moim po 4 nie chciała bym potem zeby on chodził sam bo nie wiem na co go głupi koledzy namówią :) to tak ogólnie

Nie chciałabym żeby mój chodził sam beze mnie i ja też nie chcę. Wolimy chodzić razem.. Jakoś tak od początku było i nie chcę tego zmieniać..

A poza tym sama to bym się bała.. ;/

My mamy mieć, ale generalnie u mnie z dziewczynami zapowiada się to tak, że jedziemy do jakiegoś miasta, wynajmujemy apartament w hotelu na jedna noc i babska zabawa do bialego rana :) Moj tez cos tam ma miec z chlopakami, raczej jakies piwko i wodka w domu, w kazdym razie umowilismy się, ze zadnych striptizerów ani striptizerek nie będzie - mnie osobiście to brzydzi, mojego faceta zreszta rowniez.
A jeżeli jego koledzy zamówią mu jakoś babę?? On ani Ty nie będziecie mieli na to wpływu..

marabou napisał(a):

A jeżeli jego koledzy zamówią mu jakoś babę?? On ani Ty nie będziecie mieli na to wpływu..
Nie zamówią, wszyscy są poinformowani co będziemy chcieli, a co nie, a poza tym to są w porządku ludzie szanujący czyjeś zdanie :)

monika20monika napisał(a):

Nie poszła bym sama do klubu po 1 bo nie lubie chamskiego podrywu , po 2 bała bym sie pic będąc sama , po 3 lepiej sie bawie z moim po 4 nie chciała bym potem zeby on chodził sam bo nie wiem na co go głupi koledzy namówią :) to tak ogólnie

A to nie Ty przed chwilą pisałaś o dowodach zaufania przez cztery lata? (sorry jak pomyliłam)
Ja nie rozumiem jak można z kimś brać ślub, a bać się go wypuścić na imprezę z kumplami, i jeszcze mówić o zaufaniu ;-)
Nie mówię o osobach, które po prostu nie chcą, czy których partnerzy sami nie chcą, ale o takich, które nie chcą bo coś się stanie,
bo kumple namówią, a facet swój rozum niby ma.
Dla mnie to bez sensu - slub to wspólne wydarzenie wiec po co się bawic osobno ....  Oboje stwierdziliśmy że wspólna domówka i niech tak zostanie :) lecę spać :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.