Temat: Wieczór panieński/kawalerski

Hej :)

mam pytanie - czy przed ślubem macie zamiar zorganizować taki wieczór (dla tych, które są po ślubie - czy organizowałyście) ?

Mamy wesele w maju i nie będziemy mieli takiego wieczoru.. (nie chcemy mieć, oboje podjęliśmy tą decyzję)

Czy na takim wieczorze u Was wydarzyło się coś, o czym nie powiedzieliście partnerowi?

cancri napisał(a):

A mi to tam szczerze wisi, jakby się jakaś o niego otarła, to nic mi się nie stanie, a przynajmniej będę wiedziała, że facet potrafi się zachować, i nie poleci w najbliższej przyszłości do pierwszej dziuni wywiającej przed nim tyłkiem. Chociaż pewnie by mnie to wkurzyło oczywiście.
hehe no wlasnie, ja jestem osobą pamiętliwą i lubie wypominac rózne rzeczy a zwlaszcza zwiazane z dziewczynami ;p

cancri napisał(a):

A mi to tam szczerze wisi, jakby się jakaś o niego otarła, to nic mi się nie stanie, a przynajmniej będę wiedziała, że facet potrafi się zachować, i nie poleci w najbliższej przyszłości do pierwszej dziuni wywiającej przed nim tyłkiem. Chociaż pewnie by mnie to wkurzyło oczywiście.


Przez 4 lata przeszedł dość testów i wiem że sie umie zachować a mimo to nie chce żeby ktoś się o niego ocierał prawie nago lub nago - jestem cholernie zazdrosna :)

ojjj no ja też jestem strazną zazdrośnicą w dodatku pamiętliwą i też lubiącą wypominać :):)

 

Mój nie chciał kawalerskiego ale, w ostatniej chwili namówili go koledzy i dobrze się stało że, oboje dobrze się bawiliśmy. Co do różnego typu 'atrakcji' to znałam go, szwagra i jego kolegów na tyle że, wiedziałam czego mam się spodziewać  Zasnęli po 2 a my wróciłyśmy po 5 
my mieliśmy. tzn. ja panieński -> moja świadkowa zorganizowała konkursy, prezentację w powerpaincie o mnie, ciuchy z przebieralni na przebranie w ten wieczór, trochę piłyśmy w domu, dostałam od dziewczyn tort w kształcie penisa :-P i inne dziwaczne prezenty ;-). jak już byłyśmy lekko wstawione, poszłyśmy do klubu i tam tańczyłyśmy, imprezę skończyłyśmy o 5 nad ranem! :-)

na kawalerskim u mojego męża było oczywiście chlanie, a wcześniej poszli na strzelnicę sobie postrzelać.
Pasek wagi
mimo wszytsko my wolimy razem :)

No takim wieczorom nie miałabym nic przeciwko.

Ale jak wiem, ze będzie zupełnie inaczej to wole jednak nie.. ;P

edit. jezeli te wieczory mialy by byc w domach. bo do klubu sama bym nigdy nie poszla. i mojemu tez bym nie pozwolila haha;)

marabou napisał(a):

No takim wieczorom nie miałabym nic przeciwko.Ale jak wiem, ze będzie zupełnie inaczej to wole jednak nie.. ;Pedit. jezeli te wieczory mialy by byc w domach. bo do klubu sama bym nigdy nie poszla. i mojemu tez bym nie pozwolila haha;)


jak miło wiedzieć ze nie tylko ja jestem taka popaprana :P

no nie?:D

 

ulga :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.