Temat: Suknia ślubna i brak weny

Hej ! ;)

Co prawda do naszego wesela jeszcze trochę zostało, jednak powoli zaczynam orientować się w sytuacji, żeby później nie robić tego na łapu-capu ;)

Sytuacja wygląda tak :
Mam 160 cm wzrostu, przy 55 kg wagi, bardziej wyćwiczona, niż galaretka ;)
Jestem typową klepsydrą : 
duży biust, niezłe wcięcie w talii, biodra proporcjonalne do ramion..

Ale mam problem.
Kompletnie nie wiem, jaki typ sukni chciałabym na sobie mieć.

Podobają mi się i te bardziej strojne i te delikatniejsze.
Chciałabym jakiś element koronki, to na pewno. Kolor biały.
Ale nic poza tym nie wiem, 
żadna suknia mnie nie powaliła na kolana.

Stąd też pytanie do osób o podobnej figurze/ wzroście- wadze.
Jaką Wy miałyście na sobie suknię ?
Może macie jakieś typy, podpowiedzi ? 

Bardzo dziękuję za pomoc ;)

cancri napisał(a):

A mi Luby mówi, że ślub za dwa lata, ale nie widzi mi się, w sumie suknia ślubna dobry motywator do odchudzania ;-) Mi się marzy sukienka jaką miała bratowa mojej Babci, wyobraźcie sobie te 50 lat temu miała taką całą koronkową sukienkę z rękawami do łokci, powyżej kolan długość i z tyłu rozcięcie...cudowna! A na głowie- toczek. Ehh ah! Chcę taką!

Też ponoć za dwa lata wychodzę za mąż (bardzo wstępne plany) - i mam problem bo wiele różnych sukien mi się podoba a mogę mieć tylko jedną :D
Na razie wygrywa: lekko za kolana, dziewczęca bez zbyt wielu dodatków. Ale to zależy czy moje łydki łaskawie zechcą wyglądać dziewczęco a nie jak u chłopa :D

cancri napisał(a):

Ojj była wierz mi! Byłam w takim szoku bo dopiero w tym roku zwróciłam uwagę na te zdjęcia ślubne, masakra taka kiecka tyle lat temu, nie wierzyłam ;-)))

Starsze rzeczywiście często ładniejsze, mniej krzykliwe i w ogóle z jakimś takim smakiem, uczuciem..

Mi się bardzo podoba suknia ślubna mojej mamy.
Jednak mama jest jeszcze niższa i była o wiele szczuplejsza.
Podejrzewam, że na mnie podobny fason nie wyglądałby dobrze :(

Ja mam podobną figurę do Ciebie. Mam 165 i 56 kg, wcięcie w tali i duże piersi. Ślub w sierpniu i na przymierzałam się już milion sukienek i w każdej ładnie wyglądałam. Panie sprzedawczynie mówiły, że mam idealną figurę do sukni ślubnej i przez to mam problem bo nie wiem na którą się zdecydować. Więc pewnie ty również będziesz w każdej wyglądać idealnie

Cookie89 napisał(a):

Też ponoć za dwa lata wychodzę za mąż (bardzo wstępne plany) - i mam problem bo wiele różnych sukien mi się podoba a mogę mieć tylko jedną :DNa razie wygrywa: lekko za kolana, dziewczęca bez zbyt wielu dodatków. Ale to zależy czy moje łydki łaskawie zechcą wyglądać dziewczęco a nie jak u chłopa :D

Ponoć wychodzę za mąż.
Jak to brzmi..:D

Ja bym chciała długą, jakoś nie widzę siebie w krótszej.. ;)

Fantazja1985 napisał(a):

Ja mam podobną figurę do Ciebie. Mam 165 i 56 kg, wcięcie w tali i duże piersi. Ślub w sierpniu i na przymierzałam się już milion sukienek i w każdej ładnie wyglądałam. Panie sprzedawczynie mówiły, że mam idealną figurę do sukni ślubnej i przez to mam problem bo nie wiem na którą się zdecydować. Więc pewnie ty również będziesz w każdej wyglądać idealnie

Idealnie to może nie, chociaż rzeczywiście nie ma problemu w stylu- muszę schować ramiona, ukryć biodra, czy optycznie powiększyć biust..

Aczkolwiek w niektórych zwyczajnie czuję się śmiesznie, jakbym na bal przebierańców szła..


amarsoaador napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Też ponoć za dwa lata wychodzę za mąż (bardzo wstępne plany) - i mam problem bo wiele różnych sukien mi się podoba a mogę mieć tylko jedną :DNa razie wygrywa: lekko za kolana, dziewczęca bez zbyt wielu dodatków. Ale to zależy czy moje łydki łaskawie zechcą wyglądać dziewczęco a nie jak u chłopa :D
Ponoć wychodzę za mąż.Jak to brzmi..:DJa bym chciała długą, jakoś nie widzę siebie w krótszej.. ;)

No bo ponoć ;) Wstępnie to ustalamy, rozmawiamy ale jakoś tak nie spieszy mi się ;D Totalnie to do mnie nie dociera, Luby nie naciska więc jak się nie otrząsnę (albo on mną nie potrząśnie) to się to przesunie w czasie :D
Mojej mamy suknia wisi w szafie, ale dla mnie to taki koszmarek troszkę ;-) bufony, i w ogóle jakby z firanek zrobiona, tysiąc warstw, nieee...:P

cancri napisał(a):

Mojej mamy suknia wisi w szafie, ale dla mnie to taki koszmarek troszkę ;-) bufony, i w ogóle jakby z firanek zrobiona, tysiąc warstw, nieee...:P

Moja mama miała śliczną, bardzo prostą do połowy łydek z koronką. Ale moja mama to chudzinka. 164 nigdy chyba więcej niż 47kg nie ważyła (pomijając ciąże). Także ja się w tą sukienkę nie wbiję :( a szkoda. 
Ja mam 167 cm wzrostu , 56-57 kg średnie cycki talia taka sobie . Mam princessę.... i czuję się w niej świetnie. Ślub mam w czerwcu:):)
Pasek wagi
Ja też nie chce mieć typowej księżniczki bo czuje się w niej przebrana. Dlatego wybiorę sukienkę bardziej skromną.
Moje propozycję:






© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.