Temat: Błagam, proszę o obiektywną opinię. Mam duży problem. Pomocy.

Witam.

Nie wiem, czy to dobre miejsce na to, by pytać się o coś takiego.  Nie wiem czemu to robię. Może dlatego, że zbyt subiektywnie na to patrzę. Może dlatego, że jestem zdesperowaną kretynką.

Otóż mam narzeczonego, jesteśmy ze sobą od prawie 3 lat. Ostatnio dopuścił się do czynu strasznego. Wykorzystał mnie. Tak, drogie Panie, o tym właśnie mówię. Tak bez pardonu. Bez niczego. Ciężko mi to pisać, mówić. Nie umiem sobie z tym poradzić. Co najgorsze, mam dylemat, czy dalej z nim być. Jestem zrozpaczona. Za rok ślub, za parę miesięcy mieliśmy się przeprowadzić. Nie wyobrażam sobie mieszkania z nim w jednym domu...
O dziwo, narzeczony jest bardzo wrażliwy. Przywiązał się do mnie. Szczerze żałuje tego co zrobił. Ale zrobił. A ja nie mogę zapomnieć. Nie wiem, czy być z nim dalej? Czy nie złapać się znowu na litość i go zostawić....Co byście zrobiły na moim miejscu?
Kocham go, ale przez niego straciłam wszystko. Wszystko.
no sory jakby cię osoba której ufasz np twój ojciec albo brat albo nawet jakis bliski przyjaciel któremu bezgranicznie ufasz zmuszali do seksu to tez bys nie zareagowała bo nie masz na tyle siły anii odwago by zrobic co kolwiek??

hmmmmm głupio jej? dobrze ma prawo jej byc głupio nie mówie ze nie ale takie rzeczy powinno sie załatwiac najpierw miedzy soba a co do str medalu to własnie ze znacie jedna i według niej oceniacie i wydajecie wyrok na dróga osobe jedynie kilka z was patrzy na to obiektywnie a nie tylko to swinia cham zbok jak cie strasznie zranił zostaw go itp a zamiast moze tego to nalezy sie tez doszukac co było tego powodem i zawsze to jedno co sie cały czas ciagnie gdzie była reakcja? a skoro to gwałt to gdzie obdukcja skoro tak została pokrzywdzona wielce to powinna nawet z tym cos zrobic juz po fakcie tylko zrozumcie w końcu ze to nie był gwałt!
...i po temacie
Ja mialam podobnie, w wieku 16 lat zostalam zgwalcona przez "chlopaka". Niby z nim chodzilam przez cale wakacje, pocalunki i mini obmacywanki, a ni z tego ni z owego krew, malinki na szyi, wieeeeeeelki bol.....a ja nawet slowa nie powiedzialam!!!! Cierpialam w samotnosci, ze niby tak mialo byc, moj pierwszy raz....Zawsze wiedzialam, ze to byl zwykly gwalt...ja nic nie ustalam, na nic sie nie zgadzalam, a jednak stalo sie. Bylam gownira i zaluje, ze nic z tym nie zrobilam. Ty nie masz nascie lat! Nie daj gnojowi, skoro raz tak zrobil, to odczeka jakis czas, nawet rok czy dwa i wejdzie mu to w nawyk!! ratuj sie dziewczyno!!!! Szkoda zycia na takiego szmaciarza.
Pasek wagi

do tych co uważają że to nie był gwałt - albo nie uprawiacie jeszcze seksu albo macie z nim poważny problem skoro normą jest dla was, że facet wchodzi sobie w kobietę ot tak, nie zważa na jej reakcję, ruchy ciała, nawilżenie itp. Jeśli wasz seks tak wygląda to radzę udać się do specjalisty. Poza tym ludzie są różni i różnie reagują, jedni krzyczą i walczą a innym odbiera mowę i nie mogą się ruszyć. Niektórym jak widać ciężko to pojąć:/

do autorki - wszystko już chyba zostało powiedziane i mam nadzieję, że wiesz jaką decyzję powinnaś podjąć. Tak, to co on robi to jest szantaż emocjonalny, może cię nawet straszyć że się zabije itp. ale musisz być stanowcza i nie dać sobą więcej manipulować. Facet pokazał już swoje prawdziwe oblicze, więc nie miej wątpliwości. Nie chcesz chyba spędzić reszty życia w strachu i niepewności, że powtórzy to bądź zrobi coś gorszego? Proszę, napisz nam później tutaj, że zakończyłaś ten toksyczny związek

Do autorki - w razie podjecia wlasciwej decyzji (jaka powtarza sie tu niemal w kazdym poscie).

Pisze tylko - w razie zerwania zwiazku gdyby on cie szantazowal, ze sie zabije... - mam taki "pseudo"zwiazek za soba. Bedzie gledzil i gledzil az mu sie znudzi. Wiec nie martw sie (oczywiscie EWENTUALNIE) jego zastraszaniem. Pisze to, bo to chyba najgorsza forma presji, reszta sie nie przejmuj.

> do tych co uważają że to nie był gwałt - albo nie
> uprawiacie jeszcze seksu albo macie z nim poważny
> problem skoro normą jest dla was, że facet wchodzi
> sobie w kobietę ot tak, nie zważa na jej reakcję,
> ruchy ciała, nawilżenie itp. Jeśli wasz seks tak
> wygląda to radzę udać się do specjalisty. Poza tym
> ludzie są różni i różnie reagują, jedni krzyczą i
> walczą a innym odbiera mowę i nie mogą się ruszyć.
> Niektórym jak widać ciężko to pojąć:/do autorki -
> wszystko już chyba zostało powiedziane i mam
> nadzieję, że wiesz jaką decyzję powinnaś podjąć.
> Tak, to co on robi to jest szantaż emocjonalny,
> może cię nawet straszyć że się zabije itp. ale
> musisz być stanowcza i nie dać sobą więcej
> manipulować. Facet pokazał już swoje prawdziwe
> oblicze, więc nie miej wątpliwości. Nie chcesz
> chyba spędzić reszty życia w strachu i
> niepewności, że powtórzy to bądź zrobi coś
> gorszego? Proszę, napisz nam później tutaj, że
> zakończyłaś ten toksyczny związek

 

co ty bredzisz?

gwalci cie ktos a ty lezysz i nic??? w dodatku robi to tak jak sobie tego nie yczysz czyli bez gumki, malo tego spuszcza sie a ciebie nadal trzyma zaskoczenie i milczysz?

i to niby jej facet byl, ufala a bala sie w takiej chwili zareagowac?

malo tego, ze to nie byl gwalt to w dodatku jest jeszcze sciema, zwykła prowokacja, a żeruje na jakis kobiecych odruchach, ze niby zostala skrzywdzona, ale jego nie chce krzywdzic teraz, hehe. to sie składa w jedną całosc

laseczki wiem ze to wydaje sie niewyobrazalne ale szok moze byc tak duzy ze czlowiek absolutnie nic nie bedzie robil. sama padlam ofiara proby gwaltu przez kogos obcego - nie jestem w stanie wytlumaczyc dlaczego ale praktycznie nie stawialam oporu gdy bylam ciagnieta w ciemny zaulek, nie krzyczalam, doslownie nic. w pewnym sensie mialam farta bo na ulamek sekundy mialam ta mysl ze musze cos zrobic, ze nie chce aby to sie stalo. wlasnie dobieral sie do moich spodni gdy popchnelam go z calych sil co otworzylo mi droge ucieczki. ale nawet wtedy nie zaczlelam krzyczec czy szukac pomocy u innych ludzi, po prostu sie "zmylam", tak bez slowa...
kto czegos podobnego nie przezyl ten tego raczej nie zrozumie, sama nie jestem w stanie sobie tego wytlumaczyc....

ada, tak naprawde ty wiesz ze stalo sie cos bardzo zlego i ze powinnas go zostawic. nie ma mowy zeby "zapomnial" ze nie zyczysz sobie kontaktow bez zabezpieczenia, wnioskujac po dalszych postach on ma swiadomosc tego co zrobil ale tez wie jak cie podejsc i jest swiecie przekonany ze mu to ujdzie na sucho. wiesz, za pierwszym razem przeprosiny sa dosc spektakularne, z czasem bedzie inaczej bo gosc zobaczy ze co by nie bylo ty i tak bedziesz siedziala cicho jakby nigdy do niczego nie doszlo. to nie jest wrazliwy facet, to zwierze ktore wie jak cie podejsc.... zycze ci sily abys dala rade z nim zerwac...
laseczki wiem ze to wydaje sie niewyobrazalne ale szok moze byc tak duzy ze czlowiek absolutnie nic nie bedzie robil. sama padlam ofiara proby gwaltu przez kogos obcego - nie jestem w stanie wytlumaczyc dlaczego ale praktycznie nie stawialam oporu gdy bylam ciagnieta w ciemny zaulek, nie krzyczalam, doslownie nic. w pewnym sensie mialam farta bo na ulamek sekundy mialam ta mysl ze musze cos zrobic, ze nie chce aby to sie stalo. wlasnie dobieral sie do moich spodni gdy popchnelam go z calych sil co otworzylo mi droge ucieczki. ale nawet wtedy nie zaczlelam krzyczec czy szukac pomocy u innych ludzi, po prostu sie "zmylam", tak bez slowa...
kto czegos podobnego nie przezyl ten tego raczej nie zrozumie, sama nie jestem w stanie sobie tego wytlumaczyc....

ada, tak naprawde ty wiesz ze stalo sie cos bardzo zlego i ze powinnas go zostawic. nie ma mowy zeby "zapomnial" ze nie zyczysz sobie kontaktow bez zabezpieczenia, wnioskujac po dalszych postach on ma swiadomosc tego co zrobil ale tez wie jak cie podejsc i jest swiecie przekonany ze mu to ujdzie na sucho. wiesz, za pierwszym razem przeprosiny sa dosc spektakularne, z czasem bedzie inaczej bo gosc zobaczy ze co by nie bylo ty i tak bedziesz siedziala cicho jakby nigdy do niczego nie doszlo. to nie jest wrazliwy facet, to zwierze ktore wie jak cie podejsc.... zycze ci sily abys dala rade z nim zerwac...
sama piszesz ze w koncu zareagowalas? gdy dobieral sie do spodni a nie spuszczal bez gumki, to jakby roznica? stad wydaje mi sie historia autorki malo prawdopodobna i niespójna

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.