Temat: brak potomstwa

może głupie pytanie, ale...
czy jesteście w stanie zaakceptować myślę, że nie będziecie posiadały potomstwa? nie z przyczyn zdrowotnych, ale życiowych?

 

ja to akceptuję. najprawdopodobniej nie mogę posiadać dzieci z powodów zdrowotnych, być może (w sumie na to się zanosi) nie będę też miała z kim. póki co nie lubię dzieci i nie chcę mieć, ale kto wie, czy mi się nie odmieni?

ale akceptuję to i nie rozpaczam. być może któregoś dnia, gdy poczuję taką potrzebę i przede wszystkim gotowość, dam dom dziecku, któremu został on odebrany.

gdy poznałam faceta o którym pomyślałam po pewnym czasie, że to właśnie ten -powiedziałam mu że nie chce mieć dzieci
bo poprostu tego nie czuje. Oczywiście jestem już na tyle dojrzała, że nie zarzekałam się jak nastolatka "że nigdy, że na pewno nie" 
- nie mniej jednak nie byłam w stanie mu obiecać czy kiedyś taki moment nastąpi. Ten facet jest teraz moim mężem i może to że ma dziecko z poprzedniego związku - ułatwiło decyzje. 
Dopiero pod koniec zeszłego roku zaczęłam o tym myśleć -może za kilka lat nadejdzie taki czas że będzie już za późno, coś mnie ominie, czegoś wspaniałego nie doświadczę. Więc otwieram sobie drogę - i powoli powoli się z tym oswajam..  . 

Ja dzieci miec nie chce i nie planuje.

Ale co do Ciebie: mysle, ze spokojnie masz przynajmniej jakies 8 lat na urodzenie dziecka (potem mogą byc  ztym kłopty choc  z tego co wiem to nie oznacza, ze zajscie w ciaze jest niemozliwe, ale podaje juz minimum). to chyba dosc duzo czasu by poznac dobrego faceta i załozyc z nim rodizne? :) 

Pasek wagi
wg lekarza mam 3-4 lat. Dziękuję dziewczyny, lepiej mi, wygadałam się (wypisałam) i na przez jakiś czas ta myśl nie będzie tak boleć... Dziękuję ze miłe słowa pocieszenia. Jutro wstaje nowy dzień ;-)

 

konnaczynka no i co z tego, że masz tatuaże, jesteś lekko odstająca od przyjętnej normy i że 'miało być'? to nie ma znaczenia. jak się na kogoś trafi i jak ten traf trafi ciebie, to będziesz sobie mogła być szalona i 'niezwiązkowa', a i tak będziecie razem, bo inaczej nie da rady.

a jeśli nie spotkasz faceta, z którym chciałabyś spędzić resztę życia i mieć dziecko, to informuję, iż jesteście w błędzie: samotnym kobietom bardzo często dają dzieci. bo są silniejsze psychicznie, bardziej zorganizowane itd. te wszystkie rzewne historie o kobiecie, która została odrzucona jako rodzic to w większości serialowa drama. logiczne, że nikt nie dostanie dziecka, jeśli pracuje od 6 rano do 6 wieczorem i lubi imprezować, ale wystarczy to jakoś ogarnąć, mieć ustabilizowaną sytuację materialną, zorganizowany czas, ewentualną pomoc, być zdrowym.

 

a jeśli nie? faceci nie są tylko do związków. banki spermy albo i bez banku. może i to dyskusyjna kwestia pod względem etycznym, ale wszystko zależy od porozumienia obydwu stron.

A ja od zawsze zarzekałam się, że nie będę miała dzieci. Bo to obowiązek na całe życie, odpowiedzialność za kogoś, rezygnacja z niektórych rzeczy. Ja tego nie chciałam – miałam inne plany na życie: ciągłe kształcenie się, podnoszenie kwalifikacji, podróże, praca, dobra zabawa i przede wszystkim niezależność. Rok temu moja siostra urodziła dziecko i wtedy byłam już całkowicie pewna, że nie chcę takiego życia, nie chcę wychowywać dzieci!

 

 Teraz coś się zmieniło. Mam wrażenie jakby obudził się we mnie instynkt macierzyński. Chciałabym być w ciąży, czuć ruchy dziecka, mieć wielki falujący od kopniaków brzuch i partnera, który by mnie po nim głaskał i do niego mówił ;) Chciałabym obserwować jak moje dziecko zmienia się każdego dnia, uczy nowych rzeczy. Chciałabym chodzić do szkoły na przedstawienia z okazji Dnia Matki. Chcę być mamą ;) Może jeszcze nie teraz, bo mam dopiero 19 lat, ale naprawdę tego chcę.

 

 

wiem, że w życiu różnie bywa, ale czasmi mam chwile zwątpienia i wtedy myślę, myślę, myślę... maluszka może do adopcji mi nie dadzą, ale większe dziecko-może? mi tam nie zależy, żeby było takie malutkie-byle by chciało mnie za Mamę ;-) tak więc jeszcze trochę i pewnie zacznę się starać o adpocję ;-) dzięki dziewczyny

> konnaczynka-jeśli chciałabyś mieć
> dzieci(kiedykolwiek) i jesteś zdrowa tzn możesz je
> mieć a nie zdecydujesz się na nie bo np twój
> partner nie chce,to w którymś momencie życia
> zaczniesz żałować,doznasz uczucia
> niespełnienia,pustki...Wiem ,bo mój brat i jego
> żona też czekali za długo,tzn najpierw chcieli
> kupić dom,urządzić się, pozwiedzać a teraz okazuje
> się że jej zegar przestaje pracować jak należy...

 

Tez mam znajomychz identyczna sytuacja.... Kolezanka jak u nas byla..to ciagle mowila,ze strasznie nam zazdrosci.

 

 

Autorko ale jestes mloda,nie jest pow ,ze nie bedziesz miala partnera i dziecka. Lepiej faktycznie chodz na zajecia, niem ysl o tym,a wszystko przyjdzie z czasem.

Pasek wagi
> > konnaczynka-jeśli chciałabyś mieć>
> dzieci(kiedykolwiek) i jesteś zdrowa tzn możesz
> je> mieć a nie zdecydujesz się na nie bo np twój>
> partner nie chce,to w którymś momencie życia>
> zaczniesz żałować,doznasz uczucia>
> niespełnienia,pustki...Wiem ,bo mój brat i jego>
> żona też czekali za długo,tzn najpierw chcieli>
> kupić dom,urządzić się, pozwiedzać a teraz
> okazuje> się że jej zegar przestaje pracować jak
> należy... 

> Tez mam znajomychz identyczna
> sytuacja.... Kolezanka jak u nas byla..to ciagle
> mowila,ze strasznie nam zazdrosci.     Autorko ale
> jestes mloda,nie jest pow ,ze nie bedziesz miala
> partnera i dziecka. Lepiej faktycznie chodz na
> zajecia, niem ysl o tym,a wszystko przyjdzie z
> czasem.


W mojej rodzinie było podobnie, młodzi najpierw chcieli zarobić, korzystać z życia, a gdy oboje byli po 30 zapragnęli dziecka. Starali się 3 lata, umówili się nawet na zapłodnienie in vitro, ale podczas badania przez zabiegiem okazało się, że K. jest w ciąży :) Teraz mają ślicznego synka. Jak widać nigdy nie jest za późno. I przede wszystkim nie wolno tracić wiary :)

FammeFatale22 masz rację-muszę chodzić na zajęcia bo inaczej bzikuję ;-) ale to przeklęte kolano! napuchło i mogę ewentualnie do łazienki pokuśtykać ;-) może powinnam iść do ortopedy-a nóż się trafi przystojny, samotny, co chce mieć stado dzieciaków ;-) co nie?

o widać, że już mi lepiej ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.