- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 marca 2011, 19:31
15 marca 2011, 20:40
ja to akceptuję. najprawdopodobniej nie mogę posiadać dzieci z powodów zdrowotnych, być może (w sumie na to się zanosi) nie będę też miała z kim. póki co nie lubię dzieci i nie chcę mieć, ale kto wie, czy mi się nie odmieni?
ale akceptuję to i nie rozpaczam. być może któregoś dnia, gdy poczuję taką potrzebę i przede wszystkim gotowość, dam dom dziecku, któremu został on odebrany.
15 marca 2011, 20:42
15 marca 2011, 20:52
Ja dzieci miec nie chce i nie planuje.
Ale co do Ciebie: mysle, ze spokojnie masz przynajmniej jakies 8 lat na urodzenie dziecka (potem mogą byc ztym kłopty choc z tego co wiem to nie oznacza, ze zajscie w ciaze jest niemozliwe, ale podaje juz minimum). to chyba dosc duzo czasu by poznac dobrego faceta i załozyc z nim rodizne? :)
15 marca 2011, 20:55
15 marca 2011, 20:57
konnaczynka no i co z tego, że masz tatuaże, jesteś lekko odstająca od przyjętnej normy i że 'miało być'? to nie ma znaczenia. jak się na kogoś trafi i jak ten traf trafi ciebie, to będziesz sobie mogła być szalona i 'niezwiązkowa', a i tak będziecie razem, bo inaczej nie da rady.
a jeśli nie spotkasz faceta, z którym chciałabyś spędzić resztę życia i mieć dziecko, to informuję, iż jesteście w błędzie: samotnym kobietom bardzo często dają dzieci. bo są silniejsze psychicznie, bardziej zorganizowane itd. te wszystkie rzewne historie o kobiecie, która została odrzucona jako rodzic to w większości serialowa drama. logiczne, że nikt nie dostanie dziecka, jeśli pracuje od 6 rano do 6 wieczorem i lubi imprezować, ale wystarczy to jakoś ogarnąć, mieć ustabilizowaną sytuację materialną, zorganizowany czas, ewentualną pomoc, być zdrowym.
a jeśli nie? faceci nie są tylko do związków. banki spermy albo i bez banku. może i to dyskusyjna kwestia pod względem etycznym, ale wszystko zależy od porozumienia obydwu stron.
15 marca 2011, 20:58
A ja od zawsze zarzekałam się, że nie będę miała dzieci. Bo to obowiązek na całe życie, odpowiedzialność za kogoś, rezygnacja z niektórych rzeczy. Ja tego nie chciałam – miałam inne plany na życie: ciągłe kształcenie się, podnoszenie kwalifikacji, podróże, praca, dobra zabawa i przede wszystkim niezależność. Rok temu moja siostra urodziła dziecko i wtedy byłam już całkowicie pewna, że nie chcę takiego życia, nie chcę wychowywać dzieci!
Teraz coś się
zmieniło. Mam wrażenie jakby obudził się we mnie instynkt macierzyński.
Chciałabym być w ciąży, czuć ruchy dziecka, mieć wielki falujący od kopniaków
brzuch i partnera, który by mnie po nim głaskał i do niego mówił ;) Chciałabym
obserwować jak moje dziecko zmienia się każdego dnia, uczy nowych rzeczy.
Chciałabym chodzić do szkoły na przedstawienia z okazji Dnia Matki. Chcę być
mamą ;) Może jeszcze nie teraz, bo mam dopiero 19 lat, ale naprawdę tego chcę.
15 marca 2011, 21:04
15 marca 2011, 21:15
> konnaczynka-jeśli chciałabyś mieć
> dzieci(kiedykolwiek) i jesteś zdrowa tzn możesz je
> mieć a nie zdecydujesz się na nie bo np twój
> partner nie chce,to w którymś momencie życia
> zaczniesz żałować,doznasz uczucia
> niespełnienia,pustki...Wiem ,bo mój brat i jego
> żona też czekali za długo,tzn najpierw chcieli
> kupić dom,urządzić się, pozwiedzać a teraz okazuje
> się że jej zegar przestaje pracować jak należy...
Tez mam znajomychz identyczna sytuacja.... Kolezanka jak u nas byla..to ciagle mowila,ze strasznie nam zazdrosci.
Autorko ale jestes mloda,nie jest pow ,ze nie bedziesz miala partnera i dziecka. Lepiej faktycznie chodz na zajecia, niem ysl o tym,a wszystko przyjdzie z czasem.
15 marca 2011, 21:21
15 marca 2011, 21:25